Rosja ma ich zaledwie 20. Ukraińcy przejęli czołg elitarnej jednostki

W ręce Ukraińców wpadło kolejne, niezwykle cenne trofeum. W lasach północno-wschodniej Ukrainy żołnierze znaleźli rosyjski czołg nowej generacji - T-90M Proryw. Według serwisu Defence Express został porzucony przez elitarną, rosyjską Dywizję Tamańską. Wyjaśniamy, co to za czołg i jakie ma możliwości.

T-90M
T-90M
Źródło zdjęć: © ©mil.ru
Karolina Modzelewska

Czołg T-90M Proryw to najnowsza, rosyjska modernizacja czołgu T-90. Jak informuje serwis Defence Express, powołując się na dane typu open source, Rosja wyprodukowała tylko 20 sztuk tych maszyn przed wybuchem wojny w Ukrainie. Czołgi trafiły do 2. Gwardyjskiej Tamańskiej Dywizji im. Michaiła Kalinina, uznawanej za jedną z najlepszych rosyjskich jednostek pancernych.

To pierwsze takie trofeum Ukraińców

Właśnie dlatego to wartościowe trofeum, "które wystawi na próbę rosyjskie najnowocześniejsze technologie". Ukraińcy będą mogli dowiedzieć się nieco więcej o samej konstrukcji, a także znaleźć skuteczniejsze środki walki z T-90M. Dodatkowo, jak podkreśla Defence Express, zyskają wiedzę o zagranicznych, importowanych komponentach, które trafiają do maszyn. Pozwoli to na ewentualną blokadę ich dostaw do Rosji.

T-90M Proryw to jeden z najnowocześniejszych rosyjskich czołgów w rosyjskim arsenale, produkowany przez Urałwagonzawod. Jak informował już Adam Gaafar, czołg zmodernizowano w ramach rosyjskiego programu Proryw-3 (pol. "Przełom-3") i wprowadzono do służby w 2020 r. W porównaniu do T-90 zyskał on ulepszony pancerz. Zastosowano w nim pancerz reaktywny Relikt (ERA) zamiast pancerza Kontakt-5. Dodatkowo wyposażono go w gumowe osłony boczne z wbudowanymi płytami pancernymi, co zwiększa jego ochronę przed różnymi rodzajami broni przeciwpancernej.

T-90M zyskał również udoskonalony układ optoelektroniczny, pozwalający mu wykrywać cele znajdujące się poza linią horyzontu, nową armatę, a także nowy system kierowania ogniem Kalina oraz lepszy silnik (V-92S2 o mocy 1000 KM). Gładkolufowa armata 2A46M-4 ma większy zasięg i według Military Today jest o 15-20 proc. celniejsza niż standardowa armata 2A46M w T-90. Bazuje na tej samej amunicji kal. 125 mm, co inne rosyjskie czołgi podstawowe. Pozwala na wykorzystanie m.in. pocisków HE, HE-FRAG, 9M119 Refleks czy APFSDS.

Dodatkowe uzbrojenie T-90M stanowią karabin maszynowy 7,6 mm oraz wielkokalibrowy karabin maszynowy NSW 12,7 mm. Czołg, którego cena jednostkowa szacowana jest na około 4,5 mln dolarów, pomieści 3-osobową załogę i może poruszać się z maksymalną prędkością 60 km/h (jeśli chodzi o utwardzone powierzchnie). Jego zasięg szacuje się na 550 km. Egzemplarz przejęty przez Ukraińców jest pokryty materiałem Nakidka, który według Rosjan ma eliminować możliwość użycia precyzyjnie naprowadzanej broni.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie