To koniec. Łazik indyjskiej misji Chandrayaan-2 rozbił się na Księżycu

Indyjska misja Chandrayaan-2 nie poszła zgodnie z planem. Po niemal dwóch miesiącach od chwili, kiedy łazik miał wylądować na Księżycu przyznano, że lądownik zepsuł się, a następnie rozbił.

To koniec. Łazik indyjskiej misji Chandrayaan-2 rozbił się na Księżycu
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Kamionka
Oskar Ziomek

Chandrayaan-2 to indyjska misja z początku września, w ramach której lądowanie miało się odbyć w okolicy południowego bieguna Księżyca. Niestety, tuż przed lądowaniem coś poszło nie tak i z lądownikiem Vikram utracono łączność.

Jak wcześniej sądzono, problem pojawił się na około 300 metrów przed powierzchnią Księżyca. Do pewnego momentu sygnały odbierano bez przeszkód, ale nagle łączność się urwała. Dopiero teraz poznajemy kolejne informacje w tej sprawie.

Jak wynika z krótkiego raportu indyjskiego rządu, na który zwraca uwagę serwis NPR, lądownik ostatecznie rozbił się z powodu uszkodzenia systemu hamowania, a znaleziono go 500 metrów od wyznaczonego miejsca.

Z oświadczenia dowiadujemy się także, że pierwsza faza lądowania przebiegła bez problemów. Lądownik zbliżył się z odległości 30 na 7,4 kilometra od powierzchni Księżyca, zmniejszając przy tym prędkość z 1683 m/s do 149 m/s. W drugiej fazie coś jednak poszło nie tak, ponieważ prędkość spadła bardziej, niż założyli to projektanci, doprowadzając do rozbicia się lądownika o powierzchnię ziemskiego satelity.

Sukcesy w ramach misji Chandrayaan-2

W raporcie zwraca się także uwagę, że mimo ostatecznego niepowodzenia misji Chandrayaan-2, większość jej kluczowych elementów przebiegła pomyślnie. Wymienia się tu start, najważniejsze manewry na orbicie, odłączenie lądownika i wreszcie pierwszy etap hamowania.

Warto jednocześnie zwrócić uwagę, że wszystkie elementy orbitera działają natomiast bez zarzutów. Jego misja została wydłużona i potrwa przez 7 lat. W jej ramach naukowcy już teraz odbierają i analizują cenne dane.

księżycChandrayaan-2lądowanie na księżycu
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)