[TEST] Jabra PanaCast 20: Kamera, której nie kupuje się przypadkiem

[TEST] Jabra PanaCast 20: Kamera, której nie kupuje się przypadkiem

Konstanty Młynarczyk
27.04.2023 16:00

Mobilna, ze świetnym obrazem i bogatymi możliwościami

Mam wrażenie, że większość osób kupując kamerę internetową bierze pierwszą z brzegu, najtańszą, czy jakąkolwiek, jaka akurat jest na półce. No bo, co ciekawego może oferować tego typu sprzęt?

Witajcie, tu Kostek Młynarczyk - zapraszam was do odcinka TL;DR, w którym sprawdzam, co potrafi kamera internetowa, jakiej nie kupuje się przypadkiem. Jabra Panacast 20 to sprzęt starannie przemyślany i skonstruowany tak, żeby być "naj". Czy to się udało? Czy to dobra kamera? Zła? Brzydka?

W naszym cyklu wideorecenzji nie opisujemy tylko, jakie dane urządzenie jest. Testujemy je w praktyce, a potem, niczym w starym westernie z Clintem Eastwoodem, bezlitośnie punktujemy, co okazało się dobre, złe i brzydkie.

Opowiem wam, jakie dobre cechy ma ten sprzęt, potem przejdę do minusów, żebyście wiedzieli, czego może wam w nim zabraknąć, a na koniec wyciągniemy to, co brzydkie - czyli rzeczy, których producent powinien się wstydzić albo które przeszkadzają tak bardzo, że tylko przez nie możesz zrezygnować z zakupu.

TL;DR - to, co dobre, złe i brzydkie w technologiiKonstanty Młynarczyk, TL;DR

THE GOOD: Cechy dobre

Myślałeś kiedyś o tym, żeby podróżować z kamerą internetową? Nie? Cóż, w epoce pracy zdalnej, którą można wykonywać wszędzie i skądkolwiek i biorąc pod uwagę, że większość kamerek notebookowych jest beznadziejna, to może być całkiem dobry pomysł. W każdym razie, Jabra pomyślała, że mógłbyś chcieć zabrać Panacast 20 w drogę i dostarcza ją z bardzo estetycznym i wygodnym etui. Fajna rzecz, serio!

Sama kamera też sprawia wrażenie gotowej na podróże. Jest stosunkowo niewielka, ale przede wszystkim bardzo zwarta - płaska i bez wystających części. Jakość wykonania stoi na najwyższym poziomie, a metalowy korpus kamery wydaje się niemal pancerny. Świetnym pomysłem, za który należy się oddzielna pochwała jest zastosowanie odłączanego kabla, ułatwiające pakowanie i przenoszenie urządzenia, a także zwiększające wygodę użytkowania. W obudowie jest gniazdo USB-C, a w etui znajdziemy stosowny kabel, ale tak naprawdę można użyć dowolnego - długiego na dwa metry, jeśli pracujemy przy komputerze stacjonarnym, albo mającego 20 centymetrów, który nie będzie się plątał po podłączeniu do notebooka. Super!

Kamerkę można zamocować na krawędzi monitora albo ekranu notebooka, ale da się ją też przykręcić do statywu - plusik.

Na wielki plus zasługuje jakość obrazu Panacast 20. Sensor kamerki ma rozdzielczość 4K i chociaż obraz wynikowy, przesyłany przez Teamsy czy Zooma jest ograniczony do Full HD, Jabra doskonale wykorzystuje informacje pozyskane ze wszystkich pozostałych pikseli, sprawiając, że to, co widać na ekranie jest ostre jak żyletka, dobrze doświetlone i kontrastowe.

Matryca zdolna przechwytywać obraz 4K przydaje się też do innych celów, niż poprawa jakości "koli". Oprogramowanie Jabra Direct pozwala software'owo zmieniać kadr, przybliżać, oddalać albo przesuwać go jak tylko chcemy. Ale to dopiero początek! Po włączeniu opcji inteligentnego zoomu soft Jabry sam będzie śledził położenie użytkownika i utrzymywał go w środku kadru, dobierając odpowiednie przybliżenie. Niezłe!

Panacast 20 potrafi też coś, czego nie umie żadna z kamer internetowych, z jakimi do tej pory miałem do czynienia. Wykorzystując wspomniany nadmiar pikseli, funkcja Picture in picture potrafi w jednym strumieniu wideo umieścić dwa oddzielne obrazy: na jednym widać cały czas optymalnie wykadrowaną twarz użytkownika, podczas gdy drugi możemy dowolnie przesuwać i ustawiać, na przykład pokazując coś trzymanego w dłoni. Muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem!

Oczywiście, można wyłączyć automatykę i samemu regulować parametry obrazu. Tu dużym ułatwieniem i wygodą jest możliwość ustawienia dwóch presetów, między którymi można się szybko przełączać. Plus.

A, plusik też za zintegrowaną zaślepkę, która zapewnia prywatność i chroni obiektyw.

THE BAD: Cechy złe

Zacznijmy od tego, że to nie jest tania kamera. Ba, powiedziałbym nawet, że jest droga - trzeba naprawdę wiedzieć, czego się chce i mieć na to pieniądze… Dlatego właśnie cena trafia na listę cech złych.

Minus daję też za mocowanie do krawędzi ekranu, które, choć w sumie OK, mogłoby być pewniejsze. Kamera nie trzyma się mocno i przy przenoszeniu potrafi się przekrzywić, albo i spać.

THE UGLY: Cechy brzydkie

Inteligentny zoom? Świetna funkcja, naprawdę. Niestety, zdarza się, że ta inteligencja okazuje się… niezbyt mądra. Zdarzało się, że kadr pozostawał statyczny, chociaż przemieszczałem się dość wyraźnie, albo, co gorsza, algorytm decydował, że trzeba szybko zrobić zoom i powiększał fragment obrazu, gdzie coś się gwałtownie poruszyło. Na przykład, moja ręka. Takie przypadki nie były częste, ale zdarzały się. A nie powinny…

PODSUMOWANIE

To Rolls-Royce wśród kamer internetowych. Topowa jakość obrazu. Topowa jakość dźwięku. Topowa jakość wykonania. Do tego wiele pomysłowych rozwiązań, eleganckie etui do przenoszenia, świetne funkcje oprogramowania… które jednak czasem wykazuje się niedostatkami inteligencji. Tak czy inaczej, Jabra Panacast 20 stanowi klasę sama dla siebie. Ale jak to bywa z takimi produktami, cena też jest bardzo "topowa".

Plusy
  • Bardzo wysoka jakość wykonania
  • Świetna jakość obrazu
  • Kompaktowe wymiary, etui w zestawie
  • Odłączany kabel USB-C
  • Funkcje Inteligent Zoom i Picture in Picture
  • Możliwości sterowania obrazem - jego parametrami, powiększeniem, kadrem
Minusy
  • Mocowanie na brzegu ekranu bywa chybotliwe
  • Zdarza się, że inteligentny zoom się myli

Konstanty Młynarczyk, dziennikarz WP Tech

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)