Tani środek przeciw UAV. Roadrunner jest wkładem w wojnę dronów

Wojna dronów trwa i wciąż wychodzą w niej na scenę kolejni gracze. Tym razem amerykańska firma Anduril prezentuje nowego drona przeciwlotniczego, który teoretycznie powinien być urządzeniem wielokrotnego użytku. Daje też prztyczka w nos konkurencji, nazywając UAV (bezzałogowy statek powietrzny) imieniem postaci z kreskówki.

Dron Roadrunner podczas startu
Dron Roadrunner podczas startu
Źródło zdjęć: © Anduril
Mateusz Tomiczek

01.12.2023 | aktual.: 02.12.2023 15:10

Zespół pracujący dla kalifornijskiej firmy Anduril Industries ewidentnie ma słabość do nawiązań do kultury popularnej, co można stwierdzić już po samej nazwie firmy, która jest odniesieniem do Władcy Pierścieni. Teraz przedstawili oni drona przeciwlotniczego, którego zadaniem jest przechwytywanie i niszczenie nadlatujących UAV przeciwnika. Nad podobnym rozwiązaniem, które ewoluowało w stronę bardziej rakiety przeciwlotniczej niż drona, pracowała konkurencyjna dla nich firma Raytheon, tworząc drona o nazwie Coyote (Kojot). Anduril w odpowiedzi zaprezentowali urządzenie o nazwie Roadrunner (będące nazwą ptaka, który w kreskówce nieraz przechytrzył Kojota, a w Polsce był znany pod nazwą Struś Pędziwiatr).

Jak sprawić, by dron przechwytujący był tańszy?

Odpowiedzią Andurila na to pytanie jest sprawienie, by urządzenie było wielorazowego użytku. Takie jest zastosowanie Roadrunner-M, gdyż firma twierdzi, że planuje wypuścić też inne wersje tego UAV, przeznaczone do innych celów. Ale jak można sprawić, by dron, który detonuje innego drona, był wielorazowy?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Odpowiedź brzmi: poprzez zmniejszenie liczby dronów, które zostaną zniszczone, nie wykonując zadania. Roadrunner, by zniszczyć swój cel, wykorzystuje głowicę odłamkowo-burzącą, lecz jeśli nie trafi w manewrującego drona, to może grzecznie wylądować, niczym rakieta od SpaceX, i po ponownym napełnieniu paliwem być wykorzystany ponownie. Takie rozwiązanie pozwoli uniknąć marnowania dronów, które zostaną wymanewrowane przez UAV przeciwnika, jednak oznacza oczywiście, że jeżeli chcemy większej pewności, iż zmierzający ku celowi wrogi statek powietrzny zostanie wyeliminowany, powinniśmy użyć kilku dronów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czy jest to praktyczne?

Przedstawiciele firmy Anduril z optymizmem wypowiadają się o możliwościach Roadrunnera, podkreślając takie zalety jak większa niż u konkurencji zwrotność, krótszy czas startu i potężniejsza głowica bojowa. Zaznaczają oni, że UAV może niszczyć drony w każdej kategorii wagowej, nawet najpotężniejsze. Serwis Breaking Defence donosi też, że Amerykańskie Dowództwo Operacji Specjalnych zaplanowało na 2024 rok wydanie na Roadrunnery aż 19 milionów dolarów.

Nawet pomimo tego, że dzięki zamówieniom Anduril może pozwolić sobie na masową produkcję, to koszt jednego drona nadal oscyluje w granicach kilkuset tysięcy dolarów, co prowadzi do konsternacji, kiedy przypomnimy sobie, że do sklecenia drona Shehab organizacjom pokroju Hamasu wystarczą materiały o wartości kilkuset dolarów.

Mateusz Tomiczek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)