Tak będzie wyglądać pierwszy elektryczny samolot pasażerski. Ma być odpowiedzią na zdominowany rynek
Napęd elektryczny pojawia się już w coraz szerszej gamie pojazdów. Od tych mniejszych, jak hulajnogi, deskorolki przez większe jak skutery aż po samochody elektryczne czy nawet łodzie. Samoloty też mają doczekać się swojego przedstawiciela.
Prezes firmy easyJet zapowiada, że elektryczne latanie staje się rzeczywistością. Zdradził, że istnieją plany przetestowania nowatorskiego samolotu elektrycznego, mieszczącego 9 pasażerów, już w przyszłym roku.
W ubiegłym roku niewielki start-up Wright Eletric wykazał inicjatywę stworzenia samolotu elektrycznego. "The Wright One" miał rozmiarami dorównywać Boeingowi 737, mieścić 150 osób i być idealnym rozwiązaniem na krótkie podróże.
Kilka miesięcy później mała firma weszła we współpracę z easyJet. Johan Lundgren, prezes firmy easyJet twierdzi, że poczynione zostały ogromne postępy i już niebawem będziemy mogli na własne oczy zobaczyć komercyjne samoloty elektryczne.
Samolot elektryczny dla 9 pasażerów będzie dopiero wstępem do stworzenia prawdziwej maszyny. Firma easyJet pragnie podejść do projektu z rozwagą, ale ambicje Wright Eletric są znacznie większe. Chodzi o wspominany wcześniej 150-miejscowy samolot, który ma zostać konkurentem Boeinga 737 na rynku krótkich przelotów.
A ten rynek jest bardzo mocny i zdominowany przez dwie marki. Ponad 30 proc. wszystkich lotów odbywa się na dystansie poniżej 500 kilometrów. Wykonują je w większości samoloty marek Boeing i Airbus. Te dwie firmy sprzedają blisko 1000 samolotów krótkodystansowych rocznie, zbierając blisko 90 milionów dolarów zysku.