Tajemniczy korytarz odkryty pod Warszawą. Nie jest jasne, do czego służył
W warszawskim Gucin Gaju odkryto tajemniczy korytarz. Wstępne oględziny jego okolicy pozwoliły wydobyć zabytki z czasów wczesnego średniowiecza. Nie jest jasne, jakie było pierwotne przeznaczenie tego obiektu. Archeolodzy mają jednak pewne teorie.
Badania archeologiczne przeprowadził Instytut Archeologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego we współpracy z Biurem Stołecznego Konserwatora Zabytków. Największą uwagę przyciągnął fragment ceglanego muru ze stopniem. Zdaniem archeologów właśnie w tym miejscu znajdowało się wejście do podziemnego korytarza.
Tajemniczy korytarz odkryty pod Warszawą
Biorąc pod uwagę wcześniejsze badania, a także posiadaną wiedzę historyczną oszacowano, że mogą być to pozostałości cysterny gromadzącej wodę, która zasilała pałac należący do króla Jana III Sobieskiego.
"Największą niespodzianką okazał się odkopany fragment ceglanego muru ze stopniem, który prawdopodobnie jest elementem pierwotnego wejścia do korytarza. Wiele wskazuje, na to że ten XVII-wieczny obiekt był cysterną gromadzącą wodę, która zasilała powstający kilka kilometrów dalej pałac w Wilanowie należący do króla Jana III Sobieskiego. Dalsze badania pokażą, czy te przypuszczenia się potwierdzą" - oceniło biuro konserwatora.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Korytarz ma półkolistą strukturę i aż 63 metry długości. Dokładne badania utrudnia fakt, że jego fragment jest zasypany.
Pomnik przyrody
W wykonanym wykopie (obszar badań miał wymiary 5x5 metrów) archeolodzy odkryli jednak nie tylko wejście do korytarza, ale również różnego rodzaju zabytkowe przedmioty datowane na czasy wczesnego średniowiecza oraz monety pochodzące z XVII wieku.
Archeolodzy twierdzą, że historia tego korytarza jest bardzo intrygująca i zagadkowa. W ustaleniach nie pomaga fakt, że przez pierwsze dekady XIX wieku teren sąsiadujący z badanym miejscem przechodził liczne przekształcenia. Niewykluczone, że w czasie II wojny światowej był wykorzystywany w roli schronu dla okolicznej ludności. Teraz jest z kolei miejscem zimowania nietoperzy, w związku z czym został uznany za pomnik przyrody.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski