Tajemnicza eksplozja. Rosyjski czołg praktycznie "wyparował"

Do sieci trafiło nagranie przedstawiające zniszczenie rosyjskiego czołgu T-72B3 (2022) przy użyciu ukraińskiego drona kamikadze. W teorii to jeden z wielu filmów tego typu. W praktyce jednak z uwagi na siłę eksplozji internauci głowią się nad tym, jak to możliwe, że konstrukcja Rosjan właściwie wyparowała chwilę po detonacji.

Czołg przed eksplozją
Czołg przed eksplozją
Źródło zdjęć: © X | @Teoyaomiquu
Norbert Garbarek

18.04.2024 | aktual.: 18.04.2024 14:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Drony kamikadze to narzędzia używane po obu stronach konfliktu. Rosjanie i Ukraińcy korzystają z tych rozwiązań, bo są one tanie i proste w produkcji. Koszt pojedynczego bezzałogowca wyposażonego w ładunek wybuchowy zwykle wynosi kilka tysięcy dolarów, w związku z czym jest o wielokrotnie tańszym rozwiązaniem do likwidowania wrogich stanowisk na niewielkich odległościach niż pociski wykorzystywane choćby w czołgach.

W gąszczu nagrań z frontu, które przedstawiają udokumentowane zniszczenia z wykorzystaniem dronów kamikadze, trudno jednak znaleźć filmy, które jakkolwiek wyróżniają się na tle innych. Aż do teraz, bowiem tajemnicza eksplozja T-72B3 na jednym z najnowszych nagrań, które obejrzano już ponad 500 tys. razy, zaczęła intrygować internautów komentujących wpis użytkownika @Teoyaomiquu na platformie X. – Jak to możliwe, że eksplozja jest tak potężna? – zastanawia się jeden z komentujących. Przyglądamy się tej frapującej eksplozji.

Niewielki dron sprawił, że rosyjski czołg wręcz "wyparował"

Przede wszystkim należy wyjaśnić, że tak imponująca eksplozja nie jest jednostkową sytuacją. Jeszcze w 2022 r. do sieci trafiło podobne nagranie, na którym widać widowiskową eksplozję czołgu T-90. Z czego więc może wynikać tak duża siła, która skutkuje natychmiastowym rozerwaniem czołgu na kawałki?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Z odpowiedzią przychodzi specyfika rosyjskich czołgów, w tym widocznego na najnowszym nagraniu T-72B3 (produkcja 2022 r.). Mowa o automacie ładowania, który jest oparty o karuzelę z poziomo ułożonymi pociskami. To z jednej strony zaleta, która pozwala obniżyć sylwetkę czołgów produkowanych w Federacji Rosyjskiej, z drugiej zaś brak skutecznej osłony amunicji sprawia, że trafienie w tę "piętę achillesową" skutkuje potężną eksplozją całego zapasu pocisków połączoną z oderwaniem wieży od reszty kadłuba.

Detonacja widocznego na filmie T-72B3 (2022) mogła być silniejsza również ze względu na fakt, iż wewnątrz czołgu prawdopodobnie znajdował się pełen magazyn amunicji. Niewykluczone też, że były to mocniejsze ładunki prochowe, które dodatkowo zintensyfikowały eksplozję.

Przypomnijmy, że zdetonowany przy użyciu niewielkiego drona Ukraińców czołg T-72B3 (2022) to świeżo zmodernizowane konstrukcje produkowane przez rosyjską fabrykę Uralwagonzawod. W tej ulepszonej wersji poprawiono pancerz boczny kadłuba, który w pierwotnej wersji jest bardzo cienki i może być przebity nawet przez niewielkie armaty kal. 30 mm. W zmodernizowanym wariancie obłożono boczne fartuchy kostkami pancerza reaktywnego.

Za zdolności ofensywne odpowiada w tych konstrukcjach armata 2A45M-5. Dziennikarz Wirtualnej Polski Przemysław Juraszek zwracał uwagę, że pozwala ona atakować cele penetratorami APFSDS-(T). Nie brakuje też nowoczesnego systemu kierowania ogniem Sosna-U z kamerami termowizyjnymi.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski