Tajemnicza dziura w Antarktydzie. Naukowcy rozwiązali zagadkę sprzed 50 lat

Połynia Maud Rise
Połynia Maud Rise
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | NASA Earth Observatory
Karolina Modzelewska

06.05.2024 10:17, aktual.: 06.05.2024 12:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Połynia Maud Rise, anomalia sporadycznie pojawiająca się od lat 70. XX wieku w Antarktydzie, od dawna budzi zainteresowanie badaczy, którzy chcieli rozwikłać stojącą za nią zagadkę. Wydaje się, że ekspertom w końcu się to udało, o czym informują na łamach "Science Advanced". Na przełomie 2016 i 2017 r. dziura utrzymywała się na Morzu Weddella przez kilka tygodni i swoimi rozmiarami przypominała Szwajcarię, co ułatwiło przeprowadzenie badań na jej temat.

Naukowcy po raz pierwszy zauważyli tajemniczą dziurę w lodzie morskim Antarktydy w 1974 i 1976 r. na Morzu Weddella, donosi serwis Live Science. Od tego czasu badacze obserwują jej sporadyczne powroty. Nigdy jednak nie pojawia się w tym samym miejscu, a dodatkowo ma różne rozmiary, co utrudniało jej dokładne zbadanie.

Tajemnicza dziura w Antarktydzie

Dopiero na przełomie 2016 i 2017 r., kiedy połynia Maud Rise otworzyła się na kilka tygodni, a jej rozmiary sięgały 80 tys. kilometrów kwadratowych, naukowcy z Uniwersytetu w Southampton, Uniwersytetu w Göteborgu i Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego byli w stanie dokładniej się jej przyjrzeć i rozwiązać stojącą za nią tajemnicę.

Wyniki analiz, które ukazały się na łamach czasopisma naukowego "Science Advances" ujawniają kluczowy proces, odpowiadający za pojawianie się połyni. Jak ustalili badacze, dziura pojawia się za sprawą złożonych interakcji między wiatrem, prądami oceanicznymi i wyjątkową geografią dna oceanu, które transportują ciepło i sól w kierunku powierzchni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Niedrogi monitoring: testujemy Foscam B4, czyli solarną kamerę IP z akumulatorem

Dzięki obserwacjom z autonomicznych pływaków i oznakowanym ssakom morskim, a także modelowaniu, naukowcy odkryli, że ostatnie pojawienie się połyni, która osiągnęła rozmiary Szwajcarii, dodatkowo napędzał prąd oceaniczny na Morzu Weddella. Na przełomie 2016 i 2017 r. był on silniejszy niż zazwyczaj, przez co w obszar występowania połyni napływała bardziej słona i jednocześnie cieplejsza woda.

Komentarze (11)