Tajemnica samolotów Boeing ujawniona? "Kolejna tragedia to tylko kwestia czasu"
Były pracownik Boeinga twierdzi, że to kwestia czasu, kiedy wydarzy się kolejna tragedia z udziałem Boeinga 737. Wszystko za sprawą niedziałających masek tlenowych. Czy Boeing lekceważy bezpieczeństwo swoich pasażerów w pogoni za zyskami?
Maski tlenowe są integralnym elementem systemów bezpieczeństwa we współczesnych samolotach. Ratują życie pasażerów w przypadku nagłego spadku ciśnienia w kabinie np. na skutek rozszczelnienia okna. Brak tlenu w takiej sytuacji mógłby doprowadzić do poważnych uszkodzeń mózgu lub nawet śmierci.
Były pracownik zdradza tajemnice Boeinga
W rozmowie z BBC News John Barrnet, były inżynier Boeinga, który odpowiadał za kontrolę jakości, przyznał, że 25 proc. systemów bezpieczeństwa tlenowego dla kultowych modeli 737 nie działało poprawnie. Pomimo tego, Boeing zamontował je w swoich samolotach.
Barnett był związany z Boeingiem przez 32 lata. Siedem ostatnich spędził, kontrolując jakość maszyn w fabryce samolotów w North Charleston w Południowej Karolinie.
Boeing: Wątpliwe podejście do jakości
Były pracownik koncernu powiedział, że problem zauważył w 2016 roku. Usuwał maski tlenowe, które ze względów kosmetycznych nie mogły zostać zamontowane w samolotach. Dostrzegł, że niektóre z nich nie otwierały się w prawidłowy sposób.
Inżynier zgłosił ten fakt swoim przełożonym i zlecił przebadanie 300 masek tlenowych i powiązanych z nim systemów bezpieczeństwa. Okazało się, że 75 z nich nie działa poprawnie. Twierdzi, że inżynierowie Boeinga próbowali udaremnić mu dalsze testy, a jego sugestie o zgłoszeniu całej sprawy do Federalnej Administracji Lotniczej skwitowali słowami "pracujemy nad tym problemem".
Stanowisko Boeinga
W rozmowie z BBC News, Boeing stwierdził, że firma odnotowała problemy z maskami tlenowymi w 2017 roku, ale wszystkie wadliwe urządzenia zostały usunięte. Natomiast skarżenia Barnetta nie są prawdziwe.
Co ciekawe, w 2017 roku Barnett przeszedł na emeryturę. Boeing uważa, że było to działanie planowe i dobrowolne. Nie zgadza się z tym sam inżynier, który zaznacza, że został do tego zmuszony, ponieważ firma oczerniała go i utrudniała dalszą karierę zawodową z powodu wskazanych problemów z maskami tlenowymi. Barnett planuje pozwać firmę i dochodzić swoich racji w sądzie.