"Szukasz partnera?". Uważaj. Oszustwo na "anonse gejowskie"
Groźny przekręt powrócił. Tym razem w niespotykanej wcześniej formie. Oszuści informują o zapisaniu do serwisu randkowego dla homoseksualistów. Każdy, kto się wypisze, straci poważne kwoty.
CERT Orange ostrzega przed nowym oszustwem. Przestępcy rozsyłają SMS-y, w których informują o zapisaniu się do płatnej usługi - "Gayza anonse gejowskie". Jej koszt to 30,71 zł dziennie. "Na szczęście" jest też możliwość wypisania się z serwisu randkowego.
Na specjalnej stronie oszuści informują, że można wykupić abonament miesięczny w wysokości 499 zł. W końcu to i tak taniej niż 30 zł dziennie. Można jednak całkowicie zrezygnować z usługi. Wystarczy tylko wpłacić złotówkę, by w ten sposób "potwierdzić dane osobowe".
To przynęta. Każdy, kto zdecyduje się zapłacić, może oddać przestępcom dane do swojego bankowego konta. Podstawiona strona, przypominająca serwisy płatnicze, służy do wyłudzenia loginu i hasła. Oszuści czekają tylko na kod zatwierdzający transakcję. Wpłacający myśli, że akceptuje przelew na złotówkę, a tak naprawdę potwierdza albo dodanie rachunku do odbiorców zaufanych (dzięki temu oszuści mogą po cichu wyprowadzać środki z konta - bez konieczności potwierdzania transakcji), albo od razu czyszczą konto.
Zobacz też: Jak chronić się przed phishingiem?
Brzmi znajomo? Niedawno podobny przekręt dotyczył serwisu z horoskopami. Ta akcja oszustów jest jednak wyjątkowa. Jak zauważa CERT Orange, po raz pierwszy spotykamy się z tym, by przestępcy do wzbudzenia emocji wykorzystywali kwestie orientacji seksualnej.
Podobnym "straszakiem" były komunikaty związane z blokadą komputera ze względu na wyświetlane treści pornograficzne. W różnych wariantach przekrętu chodziło jednak nie o to, aby zawstydzić potencjalną ofiarę, ale też zasugerować jej popełnienie przestępstwa - w postaci oglądania materiałów pedofilskich.
Poruszanie kwestii orientacji seksualnej pokazuje, że przestępcy zmieniają swoje metody, by wywołać reakcję ofiary. Pozostaje mieć nadzieję, że na takie SMS większość się jednak nie nabierze. Jak się chronić? Po prostu nie klikać i nie reagować na takie wiadomości.