Stuxnet wspólnym projektem USA i Izraela?

Stuxnet wspólnym projektem USA i Izraela?

18.01.2011 14:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nie od dziś wiadomo, że nad stworzeniem robaka Stuxnet długo pracowało wielu najlepszych specjalistów. Wiemy również, że ten zespół ekspertów nie miał na celu jedynie stworzenia exploita atakującego systemy sterowania fabrykami bazujące na Windows, lecz zamierzał dokonać zniszczeń w centryfugach irańskich instalacji do wzbogacania uranu.

Teraz natomiast artykuł w "New York Timesie" podsumowuje wiele przesłanek, które pozwalają przypuszczać, że nad tym robakiem specjaliści ze Stanów Zjewdnoczonych i Izraela pracowali wspólnie przez dwa lata. Niewykluczone, że swój udział w pracach, chociaż niezamierzony, miał także sam Siemens: firma współpracowała z instytutem badawczym amerykańskiego ministerstwa energetyki przy tworzeniu programu poświęconego ochronie przed cyberatakami. Wykryte w ramach programu luki w zabezpieczeniach zostały następnie wykorzystane przy tworzeniu robaka.

Uwagę zwraca nieprawdopodobna szczegółowość, z jaką twórcy Stuxnetu wzięli na cel właśnie ośrodek wzbogacania uranu w irańskim Natanz. "New York Times" cytuje niemieckiego specjalistę od zabezpieczeń Ralpha Langnera, który w wyniku prowadzonej analizy kodu stwierdził, że Stuxnet miał za zadanie unieszkodliwić dokładnie 98. maszyny – a właśnie tyle komputerów znajdowało się w Natanz latem 2009 roku, o czym informują eksperci od atomistyki.

Langner przypisuje Stuxnetowi dwa mechanizmy działania: z jednej strony miał on w nieregularny sposób niszczyć wirówki, z drugiej zaś miał dostarczać fałszywych danych z czujników do stanowiska administracyjnego, sprawiając w ten sposób wrażenie, że wszystko przebiega bez zakłóceń.

Zdaniem ekspertów o zaangażowaniu Izraela w tę operację świadczy fakt, że Stuxnet mógł działać z tak zabójczą precyzją jedynie dlatego, że wcześniej robak został przetestowany w realnych warunkach. Wszystkie znaki wskazują na izraelski projekt Dimona na pustyni Negev, w którym znajdują się instalacje do wzbogacania uranu. Wszystko oczywiście utrzymywane jest w absolutnej tajemnicy, a władze temu zaprzeczają, tak samo zresztą jak udziałowi USA i Izraela w stworzeniu Stuxnetu. Jednocześnie ani amerykańscy, ani też izraelscy specjaliści nie potrafią powstrzymać się od uśmieszku pełnego dumy i satysfakcji, kiedy przychodzi im oświadczyć, że irański program atomowy został opóźniony w czasie o co najmniej kilka lat.

wydanie internetowe www.heise-online.pl

internetbezpieczeństwousa