Starship poleciał trzeci raz. Lot osiągnął prawie wszystkie cele

SpaceX, firma, której właścicielem jest Elon Musk, przeprowadziła start rakiety Starship. Mimo przeszkód w postaci wiatru, rakieta wystartowała bez opóźnień.

Starship w locie
Starship w locie
Źródło zdjęć: © SpaceX

Trzecia próba miała miejsce 14 marca 2024 r. Start rakiety nastąpił ok. godziny 14:25 czasu polskiego. Starship poruszał się na wysokości 230 km z prędkością przekraczającą 26 tys. km/h. W porównaniu do poprzedniej próby, tym razem wystartowały oba stopnie rakiety - booster i sam Starship.

Po locie w przestrzeni kosmicznej, booster odłączył się, wyhamował i rozpoczął powrót na Ziemię, gdzie na skutek nieudanego lądowania został zniszcozny. Po rozłączeniu Starship uruchomił silniki, po czym kontynuował lot. Utracono z nim kontakt podczas podejścia do lądowania.

Starship to megarakieta, której zadaniem ma być nie tylko transport największych ładunków na orbitę, ale również znaczące obniżenie kosztów takiego transportu. Starship ma również odegrać kluczową rolę w kolonizacji Księżyca, a następnie Marsa oraz w lotach w daleką przestrzeń. Właściwie rozbudowana flota Starshipów może nawet umożliwić stałe połączenie transportowe między Ziemią a Księżycem.

Start Starship
Start Starship© YouTube

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trzeci start Starshipa

SpaceX stawiał sobie wiele ambitnych celów na najbliższy lot. Podobnie jak podczas ostatniej próby, która zakończyła się eksplozją, mają wystartować oba stopnie rakiety, czyli booster (I stopień) i pojazd Starship (II stopień).

Tym razem booster odłączył się od II stopnia po ok. 3 minutach lotu, już w przestrzeni kosmicznej. Następnie wyhamował i ruszył z powrotem, by dzięki uruchomionym na chwilę silnikom wylądować na wodzie, jednak zadanie nie zostało wykonane i I stopień został zniszczony podczas próby lądowania. Górna część (Starship) podczas lądowania przerwała komunikację, a SpaceX nie ma z nią łączności. Pojazd najprawdopodobniej został utracony.

Lot Starhsipa

Test był transmitowany na żywo. Można go było oglądać na platformie X (Twitter) oraz na YouTube.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

System Starship - tanie podróże na Księżyc

Cały system Starship mierzy 120 m wysokości. Pierwszy stopień, o wysokości 70 m jest napędzany 33 silnikami Raptor, które zasilane są ciekłym metanem i tlenem. Ich sumaryczna moc jest dwa razy większa niż silniki rakiety Saturn V, której NASA używała w programie Apollo. Wysokość pojazdu Starship wynosi z kolei 50 m. Pojazd napędzany jest 6 silnikami Raptor, z których trzy dostosowane są do pracy w przestrzeni kosmicznej.

Całość jest wyraźnie wyższa od Saturna V i ponad dwa razy wyższa od całego systemu wynoszącego wahadłowce. Ładowność Starshipa w przypadku lotu na niską orbitę okołoziemską Starship ma wynosić - bagatela - 150 ton ładunku. Dla porównania, nowa europejska rakieta Ariane 6 w silniejszym wariancie będzie mogła wynieść 20 ton. Ariane, podobnie jak zbudowana przez NASA rakieta SLS, nie może być wykorzystywana wielokrotnie. Koszty budowy obu projektów są z kolei wysokie.

Jeśli Starship zacznie swoją regularną pracę, ma szanse zmienić sposób realizacji lotów kosmicznych. Dodatkową zaletą projektu jest fakt, iż ma on możliwość lądowania zarówno na kosmodromie SpaceX w Boca Chica, w Centrum Kosmicznym Johna F. Kennedy'ego, jak i na specjalnych, oceanicznych jednostkach pływających.

Wybuchy to nie porażki

Pierwszy start rakiety odbył się w grudniu 2020 r., kiedy II stopień wzniósł się na wysokość ponad 12 km, osiągając zakładany pułap. Prototyp dotarł do Ziemi, hamując silnikami, ale przez zbyt wysoką prędkość doszło do eksplozji pojazdu. Według SpaceX, przyczyna katastrofy leżała w zbyt małym ciśnieniu w zbiornikach podających paliwo do zapłonu silników. Z tego powodu rakieta uderzyła w podłoże ze zbyt dużą prędkością.

Kolejna próba miała miejsce w listopadzie 2023 r. Wówczas Starship miał dotrzeć na orbitę. Krótko po udanej separacji I i II stopnia na wysokości 70 km, I stopień eksplodował. To samo spotkało II stopień niedługo przed osiągnięciem orbity.

Choć w obu testach doszło do eksplozji, stanowiły one swego rodzaju sukces. Rakiety poleciały i dały SpaceX wiedzę, dzięki której udało się przeanalizować słabe punkty konstrukcji. Eksplozje rakiet, w tym Falconów, które również buduje SpaceX, nie są niczym nadzwyczajnym. Kolejne niepowodzenia pozwalają inżynierom na usprawnianie projektów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)