Starlink w rękach Rosjan. Ukraińcy alarmują o nielegalnym dostępie

Starlink to cenne wsparcie ukraińskich żołnierzy, którzy nie mają dostępu do tradycyjnego internetu na linii frontu. Okazuje się, że z technologii od Elona Muska mają korzystać też rosyjscy żołnierze. Firma SpaceX zapowiedziała podjęcie odpowiednich kroków w tej sprawie.

Terminal Starlink odnaleziony na pozycjach rosyjskich wojsk
Terminal Starlink odnaleziony na pozycjach rosyjskich wojsk
Źródło zdjęć: © Defence One
Paweł Maziarz

10.02.2024 | aktual.: 10.02.2024 19:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Starlink to innowacyjny projekt firmy SpaceX, którego celem jest dostarczanie internetu satelitarnego w każdym miejscu na Ziemi – kluczową rolę odgrywają satelity krążące wokół Ziemi i same terminale do odbioru sygnału. Rozwiązanie sprawdza się w wielu miejscach na świecie bez tradycyjnej infrastruktury sieciowej.

SpaceX na początku 2022 r. aktywował dostępność usługi Starlink na terytorium Ukrainy, gdzie jest ona cennym wsparciem na linii frontu. O chęci przekazania jej obrońcom informował po wybuchu wojny sam Elon Musk. Technologia pozwala na szybką komunikację i przesyłanie danych na odległość (chociaż SpaceX zapowiadał ograniczenie usługi). Okazuje się, że z internetu Starlink korzystają też rosyjscy żołnierze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Starlink w rękach Rosjan

Oleg Kutkow, inżynier z Kijowa, który zajmuje się terminalami Starlink dla ukraińskiej armii, zamieścił w mediach społecznościowych wiadomość, w której zwraca uwagę na spowolnienie usługi na linii frontu. Kutkow wskazuje, że z satelitarnego internetu zaczęli korzystać także Rosjanie. Terminale zostały zauważone na pozycjach wroga.

Firma SpeceX wydała oświadczenie, w którym odcina się od Rosji – nie sprzedaje tam sprzętu, a usługa w ogóle nie jest dostępna na terenie kraju.

"Starlink nie jest aktywny w Rosji, co oznacza, że usługa nie będzie działać w tym kraju. SpaceX nigdy nie sprzedawał ani nie sprzedawał Starlink w Rosji, ani nie wysyłał sprzętu do lokalizacji w Rosji." - informuje firma w oświadczeniu.

Blokadę sprzedaży można jednak ominąć. Według Kutkowa, Rosjanie mają sprowadzać terminale z innych krajów, a zakupy są realizowane na fikcyjne osoby.

Warto dodać, że nie chodzi o używanie technologii bezpośrednio w Rosji. Terminale mają być wykorzystywane na linii frontu, gdzie nie da się rozróżnić użytkownika usługi. Satelity w zamyśle dostarczają sygnał do urządzeń rękach ukraińskich żołnierzy, ale ten sam sygnał dociera też do rosyjskich urządzeń.

SpaceX zapowiada, że sprawdzi użytkowników usługi. Jeśli informacje o rosyjskich użytkownikach zostaną potwierdzone, firma podejmie działania w celu dezaktywacji nielegalnych terminali.

Paweł Maziarz, dziennikarz Wirtualnej Polski

wojna w Ukrainiestarlinkspacex