SpaceX mówi dość Ukrainie. Zmiana może być dotkliwa
SpaceX ograniczy korzystanie z satelitarnej usługi internetowej firmy Starlink ukraińskiej armii. Podczas konferencji prasowej, która odbyła się w Waszyngtonie 8 lutego, Gwynn Shotwell, prezeska i dyrektorka operacyjna kosmicznej firmy Elona Muska przekazała, że zmiana uniemożliwi korzystanie z usługi do kontrolowania dronów w regionie podczas wojny z Rosją.
SpaceX przekazał, że podjął kroki, które ograniczą ukraińskiej armii możliwość korzystania z sieci Starlink do sterowania dronami. Firma nie doprecyzowała, o jakie działania konkretnie chodzi. Gwynn Shotwell w rozmowie z dziennikarzami wyjaśniła, że łączność satelitarna zapewniana przez terminale Starlink "nigdy nie miała być używana jako broń". Dodała też, że firma ma świadomość, że "wojsko używa terminali do komunikacji i to normalne".
SpaceX ogranicza działanie usług Starlink w Ukrainie
Na doniesienia o ograniczeniach w korzystaniu z usług oferowanych przez SpaceX zareagował Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy. Polityk napisał na Twitterze: "mija rok ukraińskiego oporu. Firmy muszą zdecydować, czy stoją po stronie Ukrainy i prawa do wolności [...], czy stoją po stronie Rosji i mają "prawo" do zabijania i wykorzystywania terrorystów". Dodał, że zarówno SpaceX, jak i Shotwell "powinni wybrać konkretną opcję".
Decyzja SpaceX może być znacznym utrudnieniem dla operatorów dronów, które Ukraina skutecznie wykorzystuje do zadań wywiadowczych, atakowania pozycji i sprzętu wroga, a także monitorowania ruchu wojsk. W związku z atakami Moskwy na infrastrukturę krytyczną w Ukrainie Starlink szybko stał się alternatywą dla innych form łączności. Tysiące satelitów Starlink, które Elon Musk wystrzelił na niską orbitę okołoziemską, zapewniały internet zarówno do celów cywilnych, jak i wojskowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak już informowaliśmy, do korzystania z usługi Starlink potrzeba specjalnego zestawu, składającego się m.in. z niewielkiej anteny satelitarnej na wysięgniku oraz routera. Dzięki nim "użytkownicy mogą spodziewać się prędkości pobierania między 100 Mb/s a 200 Mb/s oraz opóźnień na poziomie 20 ms w większości lokalizacji". Wiele takich zestawów zostało przekazanych przez państwa wspierające Ukrainę, w tym przez Polskę.
Elon Musk już kilka razy zmieniał swoje nastawienie wobec Starlinków w Ukrainie. W minionym roku deklarował, że finansowanie urządzeń działających w Ukrainie jest zbyt dużym obciążeniem finansowym dla jego firmy i przekonywał, że koszty powinien ponosić rząd USA. "The Guardian" przypomina również o sytuacji z października 2022 r., kiedy Musk na Twitterze zorganizował ankietę, w której pytał użytkowników serwisu o opinie na temat możliwości zawarcia pokoju między Rosją i Ukrainą, co uwzględniałoby przekazanie Krymu Rosjanom. Oczywiście takie wypowiedzi nie spotkały się z entuzjazmem Ukraińców. Najwyraźniej SpaceX po raz kolejny zmienił swoją politykę wobec działania Starlinków w Ukrainie.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski