Sowiecka sonda kosmiczna spada na Ziemię. Nie wiadomo, gdzie uderzy

Sowiecka sonda kosmiczna spada na Ziemię. Nie wiadomo, gdzie uderzy

Sowiecka sonda kosmiczna spada na Ziemię. Nie wiadomo, gdzie uderzy
Źródło zdjęć: © Roskosmos
Arkadiusz Stando
28.02.2019 12:24, aktualizacja: 28.02.2019 13:25

Jak wynika z raportu opublikowanego w serwisie Space.com, sowiecka sonda Kosmos 482 uderzy w Ziemię. 47 lat temu wysłano ją w celu zbadania Wenus, ale z powodu awarii maszyna nie opuściła nawet orbity ziemskiej.

31 marca 1972 roku statek kosmiczny Kosmos 482 wystartował na rakiecie nośnej Mołnia 8K78M. Po osiągnięciu orbity okołoziemskiej okazało się, iż doszło do awarii. Spowodowała wyłączenie silnika ucieczkowego zaledwie 125 sekund od zapłonu. Sonda nie dotarła na Wenus. Pozostała na orbicie ziemskiej, o apogeum 9806 km i perygeum 204 km.

Według najnowszych analiz, Kosmos 482 ma wkrótce spaść na Ziemię. Nie wiadomo kiedy dokładnie, ale ma to się stać jeszcze w tym roku. Nie przewiduje się zbyt dużego zagrożenia dla ludzi. Prawdopodobnie szczątki Kosmos 482 trafią do oceanu. Nie ma jednak pewności, gdzie dokładnie uderzy.

Kosmos 482 wciąż ma spadochron

Istnieje nawet niewielka szansa, że Kosmos 482 wyląduje, zamiast się rozbić. "Byłoby zabawnie, gdybyśmy obserwowali sondę spadającą na Ziemię, a tu nagle spadochron wystrzelił... ale jestem pewien, że baterie do wystrzeliwania spadochronu już dawno straciły energię" - mówi jeden z ekspertów dla Space.com.

Na Ziemię spadnie część sondy wyposażona w osłony termiczne, a więc całkowicie przetrwa zderzenie z atmosferą. Waży prawie 500 kilogramów, więc jej lot w kierunku powierzchni może być dosyć widowiskowy. Pojawiły się już nawet grupy zainteresowanych, którzy będą śledzić jej uderzenie. Chcą nagrywać i robić zdjęcia. To nie jest najlepszy pomysł.

500-kilogramowa część Kosmos 482 od 47 lat okrąża Ziemię. Jedno pełne okrążenie zajmuje jej zaledwie 112 minut. A więc przebyła tą trasę już ponad 220 tysięcy razy. A niebawem zrobi to po raz ostatni, rozbijając się o powierzchnię.

W ubiegłym roku byliśmy świadkami rozbicia się innej kosmicznej maszyny. Była to chińska stacja kosmiczna Tiangong-1, nad którą stracono kontrolę. Nikomu nic się nie stało, kosmiczny złom wpadł bezpiecznie do oceanu.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)