Sony Xperia XA - test telefonu

Sony Xperia XA - test telefonu

Sony Xperia XA - test telefonu
Źródło zdjęć: © Telepolis
07.10.2016 17:43, aktualizacja: 07.10.2016 20:05

Sony Xperia XA to najtańszy model z nie tak dawno temu zaprezentowanej rodziny X. Testowana uprzednio przeze mnie Xperia X oraz topowa Xperia X Performance z wyglądu są prawie identyczne, niewiele je też różni pod względem technicznym. Xperia XA to zachowujący najwięcej indywidualności członek rodziny, który pomimo najsłabszych parametrów posiada kilka cech, których mogą mu pozazdrościć siostry z wyższych półek. W mojej recenzji, do której przeczytania i komentowania zapraszam, postaram się pokazać, jak prezentuje się względnie tani japoński średniak.

Zawartość opakowania

W niewielkim kartonie miejsce znalazł smartfon Sony Xperia XA w kolorze białym oraz ładowarka (1,5 A przy 5 V) z odłączanym, prawie metrowym przewodem USB. Uzupełnieniem zestawu jest krótka instrukcja obsługi w języku angielskim. Sony do testowanego modelu nie dołącza słuchawek.

Budowa zewnętrzna, jakość materiałów, ergonomia

Sony Xperia XA ma wymiary 143,6 x 66,8 x 7,9 mm i waży prawie 139 gramów. Ma bardzo wąskie ramki po bokach wyświetlacza - maja one zaledwie około 2 mm z każdej strony. Dzięki temu zabiegowi wyświetlacz w XA zajmuje około 71,8% powierzchni. To, co nie każdemu może przypaść do gustu, to duża ilość miejsca nad i pod ekranem, przy czym część na dole jest zupełnie pusta (Sony stosuje przyciski ekranowe). Przestrzeń powyżej wyświetlacza jest zagospodarowana lepiej: logo producenta, czujnik zbliżeniowy i oświetlenia, obiektyw przedniej kamery, dioda powiadomień i głośnik słuchawki. Cały przód przykryty jest lekko wypukłym, odpornym na zarysowania szkłem. Wykonany z tworzywa sztucznego tył telefonu zawiera w tradycyjnym dla Sony miejscu (lewy górny narożnik) obiektyw głównego aparatu oraz umieszczoną poniżej lampę doświetlającą LED. Jest też logo Xperii i symbol NFC. Smartfon otoczony jest czteroczęściową ramką, przy czym elementy po bokach są metalowe, a te na górze i na dole - plastikowe. Górna część ramki zawiera
gniazdo audio i otwór dodatkowego mikrofonu, na dole jest port microUSB, mikrofon oraz główny głośnik, po lewej stronie - klapka przysłaniająca wysuwaną tackę na dwie karty nanoSIM i oddzielne gniazdo na kartę microSD, natomiast po prawej - okrągły włącznik, przyciski głośności tuż poniżej oraz dwustopniowy przycisk aparatu. Duży plus dla Sony za to, że nie idzie w ślady innych producentów i umożliwia jednoczesne korzystanie z dwóch kart SIM i karty pamięci. Ponadto w stosunku do Xperii X tu miejsce umieszczenia przycisków głośności jest bardziej ergonomiczne.

Sony Xperia XA to atrakcyjnie wyglądający smartfon, a w dodatku bardzo dobrze leży w dłoni i się z niej nie wyślizguje. Plastikowy tył urządzenia zbiera odciski bardziej, niż aluminium w Xperii X, ale zdecydowanie mniej, niż szkło w Xperii M5. Wszystkie elementy obudowy są ze sobą bardzo dobrze spasowane.

Wyświetlacz

Obraz
© (fot. Telepolis)

Ekran w Xperii XA ma przekątną o długości 5 cali oraz rozdzielczość 720 na 1280 pikseli. Pomimo stosunkowo niewielkiej rozdzielczości, piksele są wystarczająco małe, by ich nie zauważać przy codziennym używaniu telefonu. Zastosowana tu matryca IPS LCD daje szerokie kąty widzenia, a przyzwoity kontrast i duża jasność (około 540 nitów) sprawiają, że z odczytaniem informacji prezentowanych na wyświetlaczu nie powinniśmy mieć problemów nawet przy promieniach słońca padających bezpośrednio na ekran. Oczywiście o ile szkło będzie czyste - oleofobowa powłoka jest łatwa do zabrudzenia odciskami palców, a to powoduje dodatkowe refleksy świetlne, które zmniejszają czytelność wyświetlacza.

Tradycyjnie dla Sony, obraz na ekranie ma przewagę odcienia niebieskiego, z czym możemy powalczyć (jeśli mamy do dyspozycji sprzęt do kalibracji) dzięki możliwości ręcznego ustawienia balansu bieli. Kolory jednak wyglądają dobrze, nie są przesycone, ani za bardzo wyblakłe. Aby obraz był jeszcze lepszy, możemy skorzystać z funkcji Mobile Bravia Engine 2 lub z trybu _ superżywych kolorów _.

Procesor, grafika, pamięć oraz ich wydajność

Xperia XA została wyposażona w 64-bitowy procesor Mediatek MT6755 Helio P10, złożony z ośmiu rdzeni Cortex-A53 2 GHz i zintegrowany z układem graficznym Mali-T860MP2, 2 GB pamięci RAM oraz 16 GB pamięci masowej. Po wstępnej konfiguracji systemu oraz zainstalowaniu dostępnych aktualizacji, wolna przestrzeń na nasze dane to 5,16 GB - niewiele, ale wielkość tą możemy rozszerzyć dzięki karcie pamięci (do 200 GB).

Tabela poniżej zawiera wyniki testów przeprowadzonych kilkoma benchmarkami dostępnymi w sklepie Google Play w konfrontacji z dwoma innymi Xperiami - X, będącą droższą i lepiej wyposażoną siostrą testowanego modelu oraz jej poprzedniczką, M5, której cena jest zbliżona do Xperii XA.

| Benchmarki | 3D Mark | GFXBench 3.1 | Geekbench 3 | AnTuTu | Zapis danych (MB/s) | | | | |
| --- | --- | --- | --- | --- | --- | --- | --- | --- | --- |
| Ice Storm Unlimited | Manhattan | T-Rex | Singlecore | Multicore | 6.x | | | | |
| onscreen | 1080p | onscreen | 1080p | | | | | | |
| 2016 | | | | | | | | | |
| Sony Xperia M5 | 15175 | 752,4 | 771,7 | 1537 | 1508 | 894 | 3483 | 57458 | 28,2 |
| Sony Xperia X | 18052 | 643,3 | 589 | 1902 | 1747 | 1487 | 3890 | 78368 | 25,8 |
| Sony Xperia XA | 11185 | 709,2 | 295,1 | 1574 | 984,1 | test nieukończony | 49158 | 33,6 | |
Sony Xperia XA ma wystarczająco mocne podzespoły do tego, by sprawnie sobie poradzić z typowymi scenariuszami używania, włącznie z większością gier. Na uwagę zasługuje też fakt, że szybszy jest zapis danych z poziomu komputera do pamięci wewnętrznej w przypadku XA, w porównaniu z pozostałymi zaprezentowanymi w tabeli Xperiami. Wąskim gardłem jednak może się okazać wielkość pamięci RAM. Przy dużej liczbie uruchomionych aplikacji, a czasem nawet bez tego, możemy zauważyć "chwile zastanowienia" ze strony interfejsu systemowego. Nie są one jednak dokuczliwe i występują rzadko.

Oprogramowanie

Obraz
© (fot. Telepolis)

Xperia XA podczas testów (czerwiec 2016) pracowała pod kontrolą oprogramowania systemowego w wersji 33.2.B.2.35, którego podstawą jest Android 6.0 (Marshmallow), czyli nieco starsza wersja systemu, niż w Xperii X (6.0.1). Oba wywodzące się z jednej rodziny modele smartfonów łączy ze sobą jednak niemal identyczna nakładka systemowa, która wyraźnie oddziela pulpity od listy wszystkich aplikacji. Niewielka różnica jest w stronie, która się pojawia po wykonaniu gestu w dół (lub dodatkowo w prawo na pierwszej stronie listy wszystkich aplikacji) - są na niej tylko aplikacje proponowane spośród zainstalowanych w systemie oraz wyszukiwarka aplikacji (obsługuje też sklep Google Play), nie ma natomiast aplikacji polecanych do zainstalowania. Podobnie jak w droższej siostrze, tu także możemy zmienić tapetę, wygląd ikon, efekty, a także cały motyw. W XA nie ma czytnika linii papilarnych, a ekranu nie wygasimy stukając dwukrotnie w puste miejsce na pulpicie. Zachowany został za to zestaw opcji Smart Lock, które pozwalają
odblokować ekran przez znajdujące się w pobliżu zaufane urządzenie, miejsce, twarz lub głos. Jest też wykrywanie kontaktu z ciałem, które zapobiega blokowaniu telefonu, gdy mamy go przy sobie.

Aplikacje systemowe oraz usługi Google'a są uzupełnione zestawem dodatkowych programów, wśród których znajdziemy PlayStation, What's New, Wiadomości (czytnik kanałów RSS), Xperia Lounge, Movie Creator, Szkic, TrackID, Spotify, Facebook, Amazon Shoping oraz AVG Protection. Prawie żadnej z tych aplikacji całkowicie nie odinstalujemy (wyjątkiem jest Spotify), możemy je jedynie wyłączyć - staną się niewidoczne na liście wszystkich aplikacji, a zgromadzone w nich dane zostaną usunięte.

Podstawowe funkcje telefoniczne

Podobnie jak droższa siostra, a także wiele innych smartfonów firmy Sony, Xperia XA oferuje zestaw trzech aplikacji służących do obsługi podstawowych funkcji telefonicznych. Są to Telefon z automatyczną sekretarką, Wiadomości i Kontakty. Jeśli chcemy blokować numery telefonów, aby nie uzyskiwać od nich połączeń, musimy zainstalować do tego dodatkową aplikację z Google Play - fabrycznie Xperia nie jest wyposażona w odpowiednią funkcję. Na połączenia telefoniczne nie można narzekać. Jakość i głośność dźwięku jest wystarczająca do wygodnego prowadzenia konwersacji, także nasz rozmówca nie powinien mieć problemów ze zrozumieniem tego, co do niego mówimy. Redagowanie wiadomości SMS i MMS jest wygodne dzięki fabrycznie zainstalowanej klawiaturze SwiftKey, która ma całkiem spore możliwości konfiguracyjne.

Testowany przeze mnie model to Dual SIM, więc w ustawieniach znajdziemy opcje pozwalające wybrać, która z kart ma służyć domyślnie do różnego rodzaju komunikacji (połączenia telefoniczne, wiadomości, transmisja danych).

Łączność, Internet i nawigacja

W celu połączenia się ze światem zewnętrznym, Sony Xperia XA może korzystać z sieci komórkowych, włącznie z LTE Cat4 (150/50 Mb/s). Pod względem łapania zasięgu jest tu nieco gorzej niż w Xperii X, ale nadal nieźle. Jest tu też dwuzakresowe Wi-Fi (802.11 a/b/g/n, Wi-Fi Direct, DLNA, hotspot), Bluetooth (v4.1, A2DP, LE, aptX), NFC, radio FM z RDS-em, a także odbiornik GPS+GLONASS. Port microUSB v2.0 obsługuje USB-OTG, dzięki czemu możemy podpiąć pamięć flash typu pendrive bezpośrednio do telefonu. Do podłączenia zestawu słuchawkowego służy tradycyjne gniazdo audio Jack 3,5 mm.

Google Chrome to jedyna fabrycznie zainstalowana przeglądarka internetowa. Dzięki wspieranym standardom, w tym HTML5, a także wystarczającej wydajności zainstalowanych w urządzeniu podzespołów, aplikacja ta bardzo dobrze sobie radzi z renderowaniem stron internetowych. Mapy Google'a to z kolei fabrycznie zainstalowana aplikacja, dzięki której możemy zmienić testowany smartfon w nawigację satelitarną. Ustalanie położenia telefonu jest błyskawiczne, a łączność z satelitami nie jest gubiona bez powodu. Niektórzy testerzy zwracali uwagę na nienajlepszą dokładność wskazań nawigacji, ja jednak niczego takiego nie doświadczyłem. Wsparciem przy nawigowaniu służy cyfrowy kompas.

Aparat fotograficzny

Obraz
© (fot. Telepolis)

Główny aparat fotograficzny Xperii XA ma tą samą matrycę, w którą jest wyposażona przednia kamera Xperii X. To 13-megapikselowa jednostka Exmor RS o przekątnej 1/3 cala. Producent zastosował tu szybki hybrydowy mechanizm automatycznej ostrości oraz funkcję Clear Image Zoom z 5-krotnym powiększeniem. Przedni aparat to 8-megapikselowa matryca Exmor R o przekątnej 1/4 cala, autofocus i szerokokątny obiektyw (88 stopni). Obie kamery pozwalają nagrywać filmy o rozdzielczości Full HD z szybkością 30 klatek na sekundę (tył) lub 29 klatek na sekundę (przód).

Obraz
© (fot. Telepolis)

Aplikacja Aparat w XA jest identyczna, jak w przypadku testowanego przeze mnie wcześniej modelu X, a więc do wszystkiego mamy łatwy i szybki dostęp. Są tu trzy tryby pracy: Wideo, Lepsza automatyka i Ręcznie. Lepsza automatyka to tryb, który sam dostosowuje ustawienia aparatu, nam pozostawiając kontrolę nad rozdzielczością, kolorem i jasnością, samowyzwalaczem, funkcją śledzenia obiektu i lampą doświetlającą. W trybie Wideo ustawimy dodatkowo rodzaj sceny, włączymy tryb HDR oraz stabilizację obrazu SteadyShot. Najwięcej ustawień znajdziemy w trybie manualnym. Poza większością wymienionych wcześniej opcji (oprócz koloru i jasności oraz SteadyShot - korekcja drgań jest jedną z pozycji w wyborze scen) wybierzemy tu ISO (100-3200), tryb pomiaru światła, balans bieli oraz wartość ekspozycji (od -2 do +2 eV z krokiem 1/3). W przeciwieństwie do Xperii X, tu wszystkie opcje są dostępne bez względu na to, jaką rozdzielczość zdjęć ustawimy. W przypadku przedniego aparatu nie ma wyboru sceny, funkcji śledzenia obiektu,
nie ustawimy też ręcznie wartości ISO. Listę siedmiu dodatkowych aplikacji aparatu (w tym Rozległą panoramę i kilka programów nakładających na robione zdjęcia różne efekty) możemy wydłużyć doinstalowując kolejne. Aparat w Xperii XA także potrafi (jeśli ustawimy odpowiednią opcję w ustawieniach) szybko startować z zablokowanego ekranu i zrobić zdjęcie lub zacząć nagrywać wideo, ale trwa to zdecydowanie dłużej, niż w Xperii X (tam wystarczała niecała sekunda).

Jakość zdjęć w sprzyjających warunkach oświetleniowych jest dobra pod względem kolorów, szczegółowości i ostrości. Gdy światła jest mniej jakość zdjęć spada z powodu szumów. Obiektyw jest raczej ciemny (przysłona f/2.0), co dodatkowo utrudnia wykonanie udanego zdjęcia na przykład po zmroku. Podobnie jak w Xperiach X i M5 rozczarowuje niska rozdzielczość robionych panoram oraz dodatkowo występujące czasem problemy z kolorystyką zacienionych fragmentów ekspozycji (przykład na końcu tej recenzji). Filmy FullHD nagrane w dobrych warunkach oświetleniowych mogą się podobać, przyzwoicie działa stabilizacja obrazu, poprawny jest też zakres tonalny. Przy małej ilości światła wysoki poziom szumów skutecznie psuje efekt końcowy. Także przednia kamera daje radę robić przyzwoite zdjęcia, ale pojawiają się problemy z działaniem autofocusu, któremu zdarza się skupić ostrość na drugim planie, zamiast na fotografowanej twarzy.

Multimedia

Do obsługi multimediów najlepiej skorzystać z zestawu aplikacji dostarczonych przez firmę Sony, które potrafią pokazać nie tylko zawartość pamięci naszego smartfonu, ale też urządzeń w sieci lokalnej. Strojone ręcznie lub automatycznie radio FM z RDS-em współpracuje z aplikacją TrackID, a do tego ma prosty, ale czytelny interfejs. Aplikacja Muzyka (MP3/eAAC+/WAV/Flac), potrafi segregować naszą kolekcję muzyczną według wykonawców, albumów, folderów oraz gatunków, możemy też szybko przenieść się z niej do programu Spotify. Album to przeglądarka zdjęć i materiałów wideo, którą możemy powiązać z naszymi kontami w serwisach społecznościowych Facebook, Picasa oraz Flickr. Efektowną funkcją jest tu pokazywanie zdjęć na mapie, o ile w plikach tych zapisane są informacje o lokalizacji. Chcąc obejrzeć film najlepiej sięgnąć po aplikację Wideo (Xvid/MP4/H.264), która radzi sobie z powierzonym zadaniem bardzo dobrze, a dodatkowo obsługuje napisy i pozwala dostosować ich wygląd do naszych potrzeb, a także daje możliwość
płynnego powiększenia wybranego fragmentu obrazu. Wideo to także źródło aktualnej ramówki wielu stacji telewizyjnych i popularnych klipów na YouTube. Aplikacje Szkic i Movie Creator przydadzą się osobom kreatywnym.

Pod względem jakości dźwięku wydobywającego się z głównego głośnika Xperii XA jest nieźle, chociaż brakuje tonów niskich, a głośność jest typowa dla Sony, czyli niezbyt duża - do słuchania muzyki w niewielkim pomieszczeniu wystarczy, ale nic poza tym. Lepiej jest, szczególnie pod względem tonów niskich i głośności, jeśli użyjemy w miarę dobrych słuchawek (ja korzystałem z dousznych słuchawek Coloud WH-610). Możliwości konfiguracji dźwięku są wystarczające. Na pokładzie Xperii XA znajdziemy korektor graficzny z funkcją podbicia basów Clear Bass, możemy też - jeśli używamy słuchawek - zasymulować studio, klub lub salę koncertową. Funkcja ClearAudio+ automatycznie optymalizuje ustawienia dźwięku, a dynamiczny normalizator minimalizuje różnicę w głośności między utworami lub nagraniami wideo. Odtwarzanie filmów w rozdzielczości FullHD jest płynne, a poza tym przydają się duże powierzchnie po bokach wyświetlacza (przy ustawieniu poziomym), bo jest za co wygodnie i pewnie trzymać telefon podczas oglądania.

Akumulator

Akumulator w Xperii XA ma pojemność 2300 mAh i jest na stałe umieszczony wewnątrz nierozbieralnej obudowy. Według zapewnień producenta, raz naładowany powinien wystarczyć na 2 dni normalnego używania. Ten czas jesteśmy w stanie osiągnąć, ale musimy być oszczędni.

Przeglądając w Internecie wyniki badania wydajności akumulatora w testowanym smartfonie łatwo zauważymy, że nie ma powodów do zachwytów. Wyniki są znacznie gorsze, niż w przypadku Xperii X oraz starszej Xperii M5 - tamtejsze "baterie" mają co prawda większą pojemność (o około 13%), ale jednocześnie są znacznie wydajniejsze i mają wyświetlacz o rozdzielczości FullHD.

Jeśli wierzyć wskazaniom samego systemu, szczególnie prądożerna okazała się łączność Wi-Fi, która zajmowała pierwsze miejsce na liście elementów systemu pochłaniających najwięcej energii elektrycznej, nawet ponad 50%. Pomaga włączenie trybu Stamina - wtedy powinniśmy osiągnąć dwa dni pomiędzy kolejnymi ładowaniami, jednak odbywa się to kosztem wygody (tryb ten ogranicza działanie wielu zadań w tle, choćby synchronizację). Bez tego trybu musiałem sięgać po ładowarkę codziennie. Gdy planujemy na dłużej zaszyć się w miejscu oddalonym od cywilizacji, a więc także od gniazdka z prądem, możemy użyć trybu Ultra Stamina, który zmienia nasze urządzenie w prosty telefon z dostępem do kilku podstawowych funkcji.

Dołączona do zestawu ładowarka daje na wyjściu prąd o natężeniu 1,5 A przy napięciu 5 V. Pozwala to napełnić pustą "baterię" przy wyłączonym systemie w nieco mniej niż 100 minut.

Podsumowanie

Obraz
© Sony Xperia XA (fot. Telepolis)

Jak wspomniałem na wstępie, Xperia XA to najtańszy model z trójki smartfonów z rodziny X. Przy cenach zaczynających się od 1079 zł jest prawie o połowę tańszy od Xperii X, od której jest jednak sporo mniej wydajny. Xperia XA jest za to zgrabniejsza (bardzo wąskie ramki po bokach ekranu) i ma lepiej ulokowane przyciski głośności. Aplikacja Aparat nie narzuca tym razem ograniczeń w ustawieniach manualnych, jeśli wybierzemy maksymalną dostępną rozdzielczość zdjęć, jak to jest w Xperii X.

XA jest ładnym urządzeniem, może nawet najładniejszym w rodzinie, z bardzo jasnym wyświetlaczem i szybkim aparatem fotograficznym, który w idealnych warunkach robi bardzo dobre zdjęcia. Testowany telefon oferuje pełen komplet trybów łączności ze światem zewnętrznym, wspiera także USB-OTG.

To, do czego można się przyczepić, to przede wszystkim wydajność akumulatora - 2300 mAh u podobnie wyposażonej konkurencji pozwala na dłuższy czas rozstać się z ładowarką. Przednia kamera, choć ma dużą rozdzielczość i teoretycznie świetnie się nadaje do robienia autoportretów, w praktyce jest mało użyteczna z powodu nieprzewidywalnego działania autofocusu. No i wielkość pamięci na dane - zaledwie nieco ponad 5 GB wolnej przestrzeni przy 16 GB pojemności całkowitej to porażka. Sony mógł lepiej dobrać zestaw aplikacji.

Czy zatem Sony Xperia XA jest w stanie powalczyć w segmencie cenowym, w którym przyjdzie mu konkurować nie tylko ze średniakami pod względem wydajności, takimi jak tańszy Huawei P9 Lite, czy niewiele droższy Samsung Galaxy A5 (2016), ale także z nieco starszymi, ale wciąż wiele oferującymi smartfonami, jak LG Nexus 5X, Huawei P8 i LG G4? Wydaje mi się, że nie bardzo. Jeśli jednak ktoś jest miłośnikiem Sony, to pozostaje jeszcze Xperia M5, która od XA jest lepsza prawie pod każdym względem i tylko nieznacznie droższa.

Ocena końcowa: 7/10.

Minusy:

- stosunkowo mała wielkość wolnej pamięci masowej,
- autofocus przedniej kamery czasem skupia ostrość na tle, zamiast na pierwszym planie,
- mała rozdzielczość panoram i dziwne problemy z kolorami,
- słaba wydajność akumulatora i prądożerne Wi-Fi.

Plusy:

- atrakcyjny wygląd i wysoka jakość wykonania,
- dedykowany, dwustopniowy przycisk aparatu fotograficznego,
- możliwość jednoczesnego używania dwóch kart SIM i karty pamięci,
- jasny wyświetlacz z ręcznym ustawianiem balansu bieli,
- szybki aparat fotograficzny,
- wysoka jakość zdjęć w dobrych warunkach oświetleniowych.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)