Sonda, która poleciała do piekła. Cel: wspomóc ludzkość
We wtorek 24 grudnia 2024 r. sonda NASA Parker Solar Probe dokonała czegoś bezprecedensowego. Jako pierwszy pojazd z Ziemi zbliżyła się na około 6 mln km do Słońca, mknąc jednocześnie przez otaczającą je koronę z prędkością 192 km/s. Ten sukces nie każdy dziś doceni, ale przyszłe pokolenia zrozumieją jego wartość.
Przejmujemy się zmianami klimatycznymi na Ziemi, zawirowaniami gospodarczymi, konfliktami militarnymi, społecznymi. To jednak sprawy, na które możemy mieć wpływ i które dzieją się stosunkowo blisko nas. Tymczasem w średniej odległości 150 mln km od Ziemi znajduje się ciało niebieskie, którego istnienie nie tylko umożliwiło istnienie naszej cywilizacji, ale może też kształtować jej losy w skali globalnej i długiej perspektywie czasowej. Słońce to najlepiej poznana gwiazda w kosmosie, a jednocześnie na tyle mało, by wciąż wysyłać ku niemu misje kosmiczne.
Tak ważny sukces, że nie każdy zdaje sobie z niego sprawę
Człowiek powoli zaczyna się szykować do opuszczenia swojego siedliska, jakim jest Ziemia. Gdy ruszy w kosmos, ochrona przed oddziaływaniem promieniowania i wiatru słonecznego, wyrzucaną przez naszą gwiazdę plazmą, stanie się kluczowym wyzwaniem astronautyki.
Ale i na Ziemi będziemy musieli się pilnować - już dziś na orbicie są tysiące satelitów, a ziemska infrastruktura energetyczna czy telekomunikacyjna jest podatna na aktywność słoneczną. By przewidywać, kiedy Słońce "uderzy", nawet jeśli to będzie tylko delikatne "uderzenie", musimy dysponować jak najlepszą wiedzą o tym, jak ono działa. I po to powstała sonda Parker Solar Probe, która 24 grudnia 2024 r. znalazła się bardzo blisko Słońca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
By wyobrazić sobie wagę sukcesu astronomów, pomyślmy, że światło słoneczne dociera do Ziemi po ośmiu minutach. Wiatr słoneczny propaguje się znacznie wolniej, ale wyrzucona materia też dociera do nas całkiem szybko, bo w ciągu kilkunastu godzin do kilku dni. Rekordową odległość zbliżenia 6,1 miliona kilometrów fotony pokonują w niespełna 21 sekund. Cała fizyka rozprzestrzeniania się materii i energii słonecznej nie jest co prawda tak prosta jak linia, ale powyższe porównanie pokazuje jak niezwykłą szansę badania Słońca i tego, co tam się dzieje, otrzymali po raz pierwszy heliofizycy.