Latał nad Polską. Nie potrzebuje do tego pilota
W czwartek, 10 września odbyły się testy bezzałogowego śmigłowca SW-4 Solo RUAS. Pilot ćwiczył podejścia do lądowania, pozostając na specjalnej platformie, co udało się sfilmować. Wideo z testów trafiło do sieci.
Czwartkowe testy SW-4 Solo RUAS odbyły się na płycie Portu Lotniczego Lublin. Miały one na celu podejście do lądowania na specjalnej ruchomej platformie. Lądowisko pozostawało cały czas w ruchu, sunąc z prędkością 40 km/h. Pilot miał za zadanie wylądować na nim pod różnymi kątami oraz z różnymi prędkościami.
SW-4 Solo RUAS to śmigłowiec zaprojektowany do realizacji lotów bezzałogowych i załogowych, dzięki czemu sposób realizacji misji może zostać dopasowany do sytuacji. Brak pilota na pokładzie znacznie zmniejsza ryzyko, a jednocześnie rozmiar i udźwig śmigłowca jest znacznie większy niż w przypadku dronów.
Maksymalna masa startowa wynosi 1800 kg, a długość lotu nie przekracza 6 godzin. Maksymalny zasięg maszyny to z kolei 940 km, a ładunek użyteczny nie może przekroczyć 470 kg. Takie rozmiary czynią SW-4 Solo RUAS największym bezzałogowym śmigłowcem w Europie.
SW-4 Solo RUAS może latać dalej i wyżej oraz poradzi sobie w trudniejszych warunkach niż drony. Dzięki możliwości przełączenia się z konfiguracji bezzałogowej na pilotowanej w czasie krótszym niż godzina może z powodzeniem wykonywać misje z zakresu nadzoru czy interwencji.
Śmigłowiec może podchodzić do lądowania zarówno, będąc bezpośrednio sterowanym przez pilota, jak i zdalnie. To właśnie ta pierwsza opcja była testowana w czwartek nad Lublinem. Jednak maszyna może również wykonywać misje z wykorzystaniem autopilota od początku do końca. W dowolnym momencie może jednak zostać przejęta przez pilota, a jeśli istnieje ryzyko zerwania połączenia - system alarmowy nakaże jednostce powrót do bazy.
Jak przebiegły testy lądowania maszyny? Zobaczcie nagranie wykonane na płycie Portu Lotniczego Lublin: