SkróTech. Najważniejsze wiadomości dnia [07.07.2020]
Andrzej Duda wywołał kontrowersję, mówiąc, że nie jest zwolennikiem obowiązkowych szczepień. W dolinie Baryczy zdarzyła się katastrofa ekologiczna – zatruciu uległo co najmniej 60 km rzeki. Badacze uważają, że koronawirus nie przybył do Włoch z Chin. ONZ opublikowało raport, w którym twierdzi, że na świecie leczy się skutki, a nie przyczyny pandemii.
07.07.2020 21:19
W trakcie poniedziałkowej (6 lipca) debaty, Andrzej Duda stwierdził, że "absolutnie nie jest zwolennikiem jakichkolwiek szczepień obowiązkowych". Słowa prezydenta wywołały ogromne kontrowersje.
Prezydent później na Twitterze tłumaczył się, że chodziło mu o wyłącznie o szczepienia na koronawirusa, a w przypadku takich chorób, jak "polio, gruźlica, szkarlatyna itp., to zupełnie co innego". Mimo to oburzenie słowami prezydenta wyraziła Izba Lekarska, publikując specjalnie oświadczenie.
Katastrofa ekologiczna w dolinie Baryczy
W Dolinie Baryczy doszło do katastrofy ekologicznej. W tym momencie nie wiadomo, kto ponosi odpowiedzialność za zatrucie rzeki. Na miejscu zdarzenia pracuje grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego, strażacy, inspektorzy Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska oraz policyjny wydział dochodzeniowo-śledczy.
Wstępne badania pokazują, że zanieczyszczenie jest pochodzenia organicznego. Lokalne media domyślają się, że trucizna może pochodzić z pryzm nawozów sztucznych i organicznych.
Naukowcy: Koronawirus nie przybył do Włoch z Chin
Włoscy naukowcy opracowali raport dotyczący epidemii koronawirusa na terenie Włoch. Z ich analiz wynika między innymi, że wirus pojawił się na Półwyspie Apenińskim znacznie wcześniej niż 20 lutego 2020 roku, kiedy to oficjalnie potwierdzono pierwsze zarażenie w kraju.
Badacze doszli do tego wniosku na podstawie analizy próbek krwi mieszkańców Lodi w Lombardii pobranych w połowie lutego. W organizmach pięciu osób wykryto przeciwciała, które rozwijają się od trzech do czterech tygodni po zakażeniu.
ONZ: Leczymy skutki, a nie przyczyny koronawirusa
Raport ONZ donosi, że trwająca dewastacja środowiska naturalnego oraz rosnący popyt na mięso poskutkują serią wirusów pochodzenia zwierzęcego, które przeskoczą na ludzi.
Analiza stwierdza, że kluczowe w poradzeniu sobie z tym stanem rzeczy jest opracowanie podejścia "wspólnego zdrowia", które zjednoczy interesy ludzi, zwierząt oraz środowiska i będzie obejmowało większą ilość nadzoru i badań nad chorobami i systemem produkcji żywności.