Skala niemieckiej katastrofy przerosła nawet klimatologów
Nie wszystkie anomalie pogodowe można zrzucić na karb zmian klimatu, ale w przypadku ekstremalnych powodzi w Niemczech eksperci nie mają większych wątpliwości. Snują również prognozy na przyszłość.
Badania nad przyczynami obserwowanych ulew i powodzi w centrum Europy będą trwały jeszcze długo, ale jak powiedziała dr Liz Stephens z Uniwersytetu w Reading: "Nie sądzę, że dla kogokolwiek w społeczności klimatologów będzie zaskoczeniem, jeśli badanie atrybucji wykaże, że ostatnie zdarzenia wynikają ze zmian klimatu".
Skąd te podejrzenia? Kiedy powietrze ulega nagrzaniu, wzmaga się parowanie. Jednocześnie, woda ta nie może zbyt długo unosić się w powietrzu. "Każdy stopień podwyższonej temperatury oznacza o 7 proc. mniejszą możliwość zatrzymania wody w atmosferze, która musi spaść w formie deszczu" – przypomina Stefan Rahmstrof z Poczdamu.
Pojawia się również coraz więcej przesłanek sugerujących, że poszczególne zjawiska pogodowe przesuwają się w przestrzeni znacznie wolniej niż normalnie. Innymi słowy, fale upałów lub chmury burzowe utrzymują się nad danym terytorium znacznie dłużej niż powinny. W efekcie, kiedy w jednym miejscu dochodzi do rekordowych opadów, w drugim będziemy mieli do czynienia z suszą.
Nic więc dziwnego, że kiedy Niemcy zmagają się z bezprecedensowymi powodziami, po drugiej stronie Kuli Ziemskiej wszyscy obawiają się czwartego uderzenia niszczycielskich upałów, a wraz z nimi kolejnych pożarów. Pod koniec czerwca w Kanadzie termometry wskazały aż 49,6 stopnia Celsjusza. Tu również winowajca jest dość oczywisty. Jak czytamy na profilu Nauka o Klimacie: "Dziś wiemy już, że gdyby nie spowodowane przez człowieka globalne ocieplenie, wystąpienie tak wysokich temperatur byłoby w tym regionie praktycznie niemożliwe".
Pytanie, które zadają sobie teraz wszyscy, brzmi: czy w najbliższych latach będziemy świadkami kolejnych tego rodzaju klęsk? Niemal na pewno tak.
Badacze klimatu od dawna alarmują, że podniesienie globalnej średniej temperatur, musi doprowadzić do rozchwiania zdarzeń pogodowych. "Wszystkie posiadane przez nas dane, wszystkie informacje jakie nauka może uzyskać na tym etapie, wskazują na kierunek dalszego wzrostu intensywnych opadów" – podsumowuje Carlo Buontempo z Europejskiego Centrum Średnioterminowych Prognoz Pogody.