Sięgają po zabójców czołgów. Mocarstwo wyciąga wnioski z wojny w Ukrainie

Amerykańska armia wyraża zdecydowanie większe niż dotychczas zainteresowanie Switchblade 600. Broń mająca przydomek "latającego niszczyciela czołgów" dobrze sprawdziła się podczas wojny w Ukrainie i w przyszłości może stać się powszechniejsza w jednostkach piechoty największej armii świata.

Switchblade 600, zdjęcie ilustracyjne
Switchblade 600, zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © AeroVironment
Mateusz Tomczak

12.10.2023 13:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nie pierwszy raz pojawiają się wyraźne sygnały pokazujące, że Amerykanie wyciągają wnioski z wojny w Ukrainie. Są one na tyle konstruktywne, że zaczynają wpływać na plany modernizacji tamtejszej armii, m.in. w kwestii systemów walki elektronicznej. Jak się okazuje, bez echa nie przeszły też bardzo wysokie notowania Switchblade 600 wśród ukraińskich żołnierzy niszczących przy pomocy tej broni rosyjskie czołgi.

Switchblade 600 w amerykańskiej armii

To właśnie Switchblade 600 firmy AeroEnvironment wybrano do nowego programu mającego na celu wyłonienie amunicji do unicestwiania czołgów, która zostanie przekazana w ręce żołnierzy brygad piechoty. Chodzi o stosunkowo tani, a przede wszystkim mobilny sprzęt pozwalający na skuteczne eliminowanie lub przynajmniej uszkadzanie wrogich pojazdów pancernych, w tym czołgów.

Wybrane do testów jednostki otrzymają ok. 100 egzemplarzy Switchblade 600 do testów. Doug Bush, asystent sekretarza armii ds. zakupów, powiedział portalowi Defense One, że w późniejszym czasie swoje oferty będą mogły przedstawić też inne firmy.

Pierwszeństwo dla Switchblade 600 wynika z obserwacji wojny w Ukrainie. Sprzęt wypadł tam bardzo dobrze. To dron kamikadze/amunicja krążąca charakteryzująca się zasięgiem dochodzącym do nawet 40 km i mogąca operować na pułapie do 4,6 km. Maksymalna osiągana prędkość to 126 km/h, a w locie nurkowym nawet 185 km/h.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Żołnierz wystrzeliwuje drona z wyrzutni przypominającej wyglądem moździerz, a następnie steruje nim z przenośnego tabletu. Z jego poziomu możliwe jest priorytetyzowanie celów, odwoływanie ataków lub ich wznawianie. Kompletny zestaw waży 54,4 kg, a sam dron ok. 22 kg. Może on pozostawać w powietrzu przez ok. 40 minut.

Improwizowana broń nie zastąpi profesjonalnego sprzętu

Obecnie armia amerykańska bazuje głównie na pociskach Javelin. Przewagą Switchblade 600 może być, przy podobnej skuteczności, niższa cena. Doug Bush sceptycznie wypowiedział się natomiast na temat wszelkich improwizowanych broni, które często pojawiają się także w nagraniach z ukraińskiego frontu. Jego zdaniem nie mogą one stanowić o sile profesjonalnej armii.

- Istnieje pewne wrażenie, jakie da się odnieść oglądając filmy na YouTube, mogące nie pasować do rzeczywistości. Możesz zobaczyć jeden atak z 30, gdzie mały dron z ładunkiem miał szczęście i zadziałał, ale nie widziałeś pozostałych 29, gdzie zaciął się i rozbił, został zestrzelony lub uderzył w czołg i nic nie zrobił, ponieważ nie znalazł się we właściwym miejscu - powiedział amerykański wojskowy.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski