Schrony mobilne ratują życie w Ukrainie. Jest ich tam już setka

Schrony mobilne ratują życie w Ukrainie. Jest ich tam już setka

Osadzanie mobilnego schronu Metinvest
Osadzanie mobilnego schronu Metinvest
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Mateusz Tomczak
07.02.2023 15:40, aktualizacja: 08.02.2023 17:47

Grupa Metinvest wyprodukowała i dostarczyła na front już 100 schronów mobilnych. Próżno szukać w nich jakichkolwiek wygód, ale z najważniejszego zadania wywiązują się należycie - chronią żołnierzy oraz składowany w nich sprzęt wojskowy.

Nikt nie ma wątpliwości, że podczas wojny najcenniejsze wartości, a więc zdrowie i życie, można stracić w każdej chwili w ułamku sekundy. Ryzyko okazują się minimalizować takie rozwiązania jak schrony mobilne, z produkcją których grupa Metinvest ruszyła jeszcze w wrześniu zeszłego roku. To inicjatywa Rinata Achmetowa, najbogatszego Ukraińca i właściciela między innymi SCM Holdings kontrolującego także Metinvest.

Jak wytrzymałe są mobilne schrony wykorzystywane w Ukrainie?

Zgodnie z przypuszczeniami schrony okazały się bardzo przydatne. Tym bardziej cieszyć powinny kolejne systematyczne dostawy, w wyniku których udało się dostarczyć już 100 tego typu konstrukcji. Zdecydowana większość została wysłana na pierwszą linię frontu celem ochrony ukraińskich żołnierzy i obrońców kraju przed rosyjskimi agresorami i stosowaną przez nich bronią.

Mobilne schrony Metinvest to konstrukcje prefabrykowane z blachy falistej. Przygotowanie jednego wymaga wykorzystania dwóch ton stali, ale dzięki podzieleniu całości na kilka elementów znacznie ułatwiono nie tylko transport (który na terenach objętych walkami nie jest prostą czynnością, stąd wzięły się np. opancerzone ambulanse), ale też montaż (jest możliwy bez specjalistycznego, ciężkiego sprzętu) już w warunkach polowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ten ostatni jest tu niezwykle istotny, ponieważ tylko w przypadku przeprowadzenia go prawidłowo można oczekiwać należytej wytrzymałości. Mobilny schron musi być zakopany na głębokości przynajmniej półtora metra i najlepiej dodatkowo wzmocniony belkami (głównie drewnianymi, bo o takie podczas wojny najłatwiej). Wtedy jest w stanie zapewnić ochronę nawet przed pociskami artyleryjskimi kalibru do 152 mm.

Cenna jest też inna funkcja, a mianowicie możliwość schronienia się przed niekorzystną pogodą, co ma znacznie zwłaszcza teraz, w sezonie zimowym, podczas którego na wschodzie Ukrainy temperatury spadają grubo poniżej zera i połączone z wiatrem mogą być równie zabójcze co broń. Wnętrze schronu mieści do 20 osób, kryje kilka składanych prycz, a także miejsce na broń i suszenie ubrań. Setny egzemplarz, który Metinvest przekazał ukraińskiemu wojsku, będzie służył żołnierzom walczącym pod Bachmutem.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie