Sąsiad Rosji podjął decyzję. Wybrał nowy sprzęt dla armii

Estońskie władze podjęły ostateczną decyzję i podpisały umowy na dostawy transporterów opancerzonych dla swojej armii. W ciągu dwóch najbliższych lat nadbałtycki kraj ma wzmocnić się aż 230 maszynami. Wiemy, o jakie dokładnie transportery opancerzone chodzi.

Wóz ARMA firmy Otokar
Wóz ARMA firmy Otokar
Źródło zdjęć: © Otokar
Mateusz Tomczak

19.10.2023 | aktual.: 17.01.2024 17:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Informacje na temat planów Tallina związanych z zakupem tego typu sprzętu pojawiały się od dłuższego czasu. Kilka dni temu ogłoszono, że wybór padł na sprzęt z Turcji, ale szczegóły obiecano przedstawić dopiero po oficjalnym podpisaniu dokumentów. Okazuje się, że zwycięzcami przetargu, w którym wzięło udział łącznie dziewięć firm z sześciu krajów, zostały Nurol Makina oraz Otokar.

Estonia wybrała tureckie wozy opancerzone

Wartość zamówienia to ok. 200 mln euro. Kontrakty obejmują 230 transporterów opancerzonych, z których 100 będzie pochodzić z zakładów Nurol Makina, a reszta z taśm produkcyjnych firmy Otokar. Umowy przewidują ewentualny zakup dodatkowych egzemplarzy oraz części zamiennych jeśli estońskie władze zgłoszą taką potrzebę. Możliwe jest również zamówienie usług dotyczących konserwacji, naprawy i rozwoju pojazdów.

Pierwsze maszyny mają pojawić się w Estonii już w przyszłym roku. Poza specyfikacją spełniającą przyjęte kryteria zainteresowane kontraktem firmy musiały zobowiązać się do szybkich dostaw.

– Zapewnienie ochrony estońskiego żołnierza w niebezpiecznej sytuacji jest dla nas sprawą pierwszorzędną. Biorąc pod uwagę obecną sytuację, w naszych warunkach przy zamówieniu ważne było, aby pierwsze maszyny dotarły do Estonii tak szybko, jak to możliwe – powiedział Karmo Saar z estońskiego Centrum Inwestycji Obronnych

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Estonia wybrała wozy 4x4 i 6x6

Nurol Makina dostarczy lekkie transportery opancerzone NMS 4x4 o długości niespełna 5 m. Ich waga to ok. 10 t. We wnętrzu mieści się do dziewięciu osób. Kierowca jest w stanie rozwijać prędkość aż 140 km/h, a w terenie pokonywać m.in. pionowe przeszkody do 0,5 m. Ważna cecha tych wozów to kadłub w kształcie litery V i ochrona nie tylko przed ostrzałem, ale również przed minami.

Bardziej znane są jednostki Otokar Arma. W tym przypadku chodzi o warianty w układzie napędowym 6x6. To cięższe, mocniej opancerzone jednostki, których waga przekracza 18 t (w standardzie, po dodatkowych modyfikacjach może być jeszcze większa). Mają prawie 6,5 m długości, zapewniają dobrą ochronę balistyczną (STANAG 4569 poziomu II) i przeciwminową, zasięg nawet 700 km i prędkość maksymalną ok. 105 km/h. Mogą pomieścić do 10 osób i przemieszczać się także w wodzie.

Obydwa transportery są konfigurowalne w kilku elementach, m.in. w zakresie uzbrojenia. Estonia zażyczyła sobie, aby posiadały w standardzie wyrzutnie granatów dymnych i ciężkie karabiny maszynowe kal.12,7 mm.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariapojazdy opancerzoneestonia
Komentarze (17)