Samsung Gear S3 Classic - test smartwatcha
Samsung Gear S3 to następca wyjątkowo dobrze przyjętych Gear S2 i S2 Classic. Modele z serii S3 to już grubszy kaliber tizenowych propozycji Samsunga. Czy i tym razem firma pokazała pazur na rynku smartwatchy?
15.01.2017 | aktual.: 21.02.2017 16:09
Samsung Gear S3 Classic - Specyfikacja (SM-R770):
- 1,3-calowy ekran Super AMOLED o rozdzielczości 360 x 360 pikseli (278 ppi), chroniony szkłem Gorilla Glass SR+,
- dwurdzeniowy chipset Samsung Exynos 7270 (1 GHz, 14 nm), 768 MB pamięci RAM, 4 GB pamięci wewnętrznej (1,5 GB dla użytkownika),
- czujniki: pulsometr, żyrokompas, akcelerometr, barometr, jasności otoczenia, GPS/Glonass,
- łączność Wi-Fi b/g/n, Bluetooth 4.2, NFC, MST, dla wybranych rynków też LTE w modelu Frontier,
- mikrofon, głośnik, alarm wibracyjny,
- Tizen OS (test na oprogramowaniu R770XXU1APK6, Tizen 2.3.2.1),
- akumulator o pojemności 380 mAh, bezprzewodowe ładowanie, deklarowany typowy czas użytkowania: 3 dni
- 49 x 46 x 12,9 mm, 59 gramów (Classic) / 63 gramy (Frontier)
- koperta ze stali nierdzewnej (316L), obrotowy pierścień nawigacyjny, certyfikat IP68 (wodoszczelność przez 30 minut na głębokości 1 metra), certyfikat MIL-STD-810G,
- kompatybilność: minimum Android 4.4 i 1,5 GB pamięci RAM, brak wsparcia dla iOS-u i Windows Phone.
Pudełka Gearów S3 mają, podobnie jak przed rokiem, kształt walca. Znajdziemy w nich indukcyjną stację ładującą ze standardowym złączem microUSB, jednoczęściową ładowarkę (5V, 0,7A) oraz dodatkowy pasek w rozmiarze S (dłuższy jest standardowo jest doczepiony do koperty). Do testów trafił zegarek w wersji classic, a więc ze skórzanymi paskami. Te mają jednak standardową szerokość 22 mm, więc z łatwością można je wymienić na dowolne inne.
Samsung S3 Gear - Design
Po zeszłorocznej subtelności Gearów S2, tegoroczne modele to zdecydowanie urządzenia męskie, bardziej siermiężne, ale wciąż eleganckie i bez jakiegoś przesadnego marnotrawstwa miejsca. Jedyne na co można narzekać to większa masa (59 g vs. 47 g) i grubość nowych modeli (12,9 mm vs. 11,4 mm). Zwiększenie masy i gabarytów przyniosło większą średnicę ekranu (1,3" vs. 1,2"), ale też o 50% większą pojemność pamięci RAM (768 MB vs. 512 MB) i o 50% większą pojemność akumulatora (380 mAh vs. 250 mAh).
Na obudowie da się też zauważyć brakujące w poprzedniej generacji elementy - szczelinę mikrofonu w okolicy bocznych przycisków i głośnik zewnętrzny po przeciwległej stronie. Zegarek posłużyć może więc już nie tylko do odbierania połączeń realizowanych przez zestaw słuchawkowy czy telefon komórkowy, ale też sam działać jako zestaw głośnomówiący. Funkcja ta może przydać się w aucie czy w domu, gdy mamy zajęte ręce, natomiast poza domem traktowałem ją raczej jako ciekawostkę (pierścieniem możemy regulować głośność).
Poza tym, obudowa nie przynosi niespodzianek i mamy powtórkę z modelu S2 - przycisk wstecz i menu z prawej strony (ten ostatni służy też jako włącznik), masywny pierścień wokół ekranu, który przeskakuje z miłym dla ucha cykaniem oraz pulsometr na spodzie koperty. Wprawione oko zauważy jeszcze dodatkowy otwór tuż przy zaczepie górnego paska - jest to otwór odpowietrzający umożliwiający pracę czujnika ciśnienia atmosferycznego.
Ekran robi piorunujące wrażenie - z łatwością można ulec iluzji, że mamy do czynienia z klasyczną tarczą, a nie z wyświetlanym obrazem. Z niewielkiej odległości da się zauważyć drobniutkie piksele, jednak w normalnym użytkowaniu są one niedostrzegalne. W ciemnym otoczeniu zauważymy natomiast lekkie smużenie przy szybkim przemierzaniu widżetów, widoczne jedynie przy czarnej tapecie menu. Zegarek automatycznie dopasowuje jasność ekranu do warunków otoczenia, co w praktyce oznacza mniej "dłubania" w menu (czujnik jasności otoczenia zaszyto w samym wyświetlaczu). Po przytrzymaniu włącznika będziemy mogli też włączyć tryb zwiększonej czułości, pozwalający na obsługę ekranu w rękawiczkach.
Pomimo niezbyt delikatnego użytkowania, po testach zegarek nadal wyglądał jak nowy i nic nie wskazywało na to, by szybko miał się zużyć.
Samsung Gear S3 - Zakręcony interfejs
Dostajemy małą powtórkę z rozrywki, co jest w gruncie rzeczy zaletą, a nie wadą. Patrzę na tarczę - ta podświetla się. Przekręcam pierścień w lewo - mam ostanie powiadomienia. Przekręcam w prawo - widżety i skróty do aplikacji. Przycisk menu - lista aplikacji po której przemieszczamy się obracając pierścień. Dotykamy środka ekranu - program uruchomiony. Przesuwamy palcem od góry ekranu ku dołowi - jest poziom naładowania akumulatora oraz skróty do: odtwarzacza muzycznego, trybu samolotowego, trybu nie przeszkadzać (brak powiadomień i uruchamiania się ekranu), regulacji głośności dzwonka i do regulacji jasności ekranu (10-stopniowa). Ekran zaświecił się choć tego nie chcieliśmy? Zakrywamy tarczę dłonią i automatycznie wygasza się. Dodatkowo możemy przypisać skrót do aplikacji pod dwukrotne wciśnięcie przycisku menu, a trzykrotnym jego wciśnięciem uruchomić funkcję SOS (automatyczne wysłanie wiadomości alarmowej na wybrane wcześniej numery czy nawiązanie połączenia z przypisanym numerem).
Niewątpliwą zaletą platformy Tizen jest jej niesamowita wręcz wydajność i to pomimo zastosowania energooszczędnych podzespołów. To nie jest miniaturowy smartfon na nadgarstku, tylko sprzęt od początku do końca zaprojektowany jako smartwatch. Natomiast równie wielką wadą platformy jest jej niekompatybilność z Android Wear i tym samym ograniczony dostęp do aplikacji. Samsung przygotował własny sklep, w którym znajdziemy zarówno setki alternatywnych tarczy zegarka, aplikacje narzędziowe, jak i gry, wciąż jednak daleko im do oferty Google'a.
Jeszcze bardziej bolesna okazać może się obsługa zegarka głosem. Androidowe zegarki możemy zapytać o wszystko w języku polskim i dostać satysfakcjonującą odpowiedź, możemy głosowo wyszukiwać kontakty czy dyktować SMS-y. W przypadku Samsunga... nic z tego, no chyba, że korespondujemy w języku angielskim i w tym samym języku mamy opisane kontakty w książce telefonicznej.
Nie zabrakło natomiast klawiatury z polskim słownikiem T9, która pomimo niewielkich rozmiarów ekranu pozwala na pewne wpisywanie tekstu. A dostęp do książki telefonicznej telefonu w połączeniu z pierścieniem sterującym zegarka pozwala błyskawicznie odnaleźć poszukiwany kontakt.
Co warto dodać, Tizen nie jest może w pełni autonomiczną platformą, ale wiele da się zrobić bez uruchamiania aplikacji na telefonie. Dotyczy to m.in. personalizacji tarcz zegarka. Możemy nie tylko wybrać jedną z dostępnych tarczy, ale też zmienić jej kolorystykę czy układ elementów wyświetlanych na niej (jak pogoda, liczba kroków, tętno, czas na świecie etc.). Gdy zegarek jest podłączony do Internetu, da się także bezpośrednio z poziomu jego ekranu pobrać dodatkowe tarcze. Wiele też znajdziemy w ustawieniach, przez co łatwiej jest o korzystanie ze smartwatcha, bez ciągłego połączenia z telefonem.
Samsung Gear S3 - Czy muszę mieć telefon Samsunga?
Nie, to nie Apple Watch kochający tylko iPhone'y. Gear S3 jest kompatybilny z telefonami z Androidem minimum 4.4 i przynajmniej 1,5 GB pamięci RAM. Starsze telefony mogą przy tym łapać zadyszkę podczas obsługi aplikacji do obsługi zegarka, dodatkowego pluginu dla Gear S i aplikacji S Health - podstawowego menadżera naszych postępów w aktywności fizycznej.
Gdy jednak dysponujemy telefonem z 2015 czy 2016 roku, ze średniej lub wysokiej półki cenowej, Gear S3 będzie działał prawidłowo. Producent zastrzega przy tym jednak, że funkcje takie jak: połączenia głosowe, wiadomości, e-maile oraz Wi-Fi Sync nie są kompatybilne ze wszystkimi telefonami. W przypadku Lenovo Moto Z problemów nie odnotowałem, warto jednak przeszukać fora i upewnić się czy nasz telefon będzie w pełni zgodny z dosyć przecież drogim gadżetem.
Od kilku miesięcy trwają prace nad aplikacją w wersji dla iPhone'ów, w chwili kończenia recenzji (ostatnie dni 2016 roku) była ona jednak nadal niedostępna.
Samsung Gear S3 - Rusz się!
Po co kupujemy smatwatche? Jedni dla powiadomień, inni jako element ubioru/biżuterię, jeszcze inni, by mieć motywację do większego ruchu. Chociaż na prawdziwego lenia nie pomoże żaden zegarek, to jednak Gear S3 skutecznie przypomina o tym, by nie przesiadywać za długo przed telewizorem czy komputerem. Po 60 minutach bezczynności pojawia się zachęta do rozprostowania kości, jesteśmy chwaleni za szybki spacer czy osiąganie pułapu 6000 kroków (da się wyznaczać własne cele), na bieżąco mamy zliczane spalone kalorie, a co godzinę zegarek dyskretnie sprawdzi nasze tętno.
Podobnie jak w przypadku Geara Fit 2, smartwatch sam jest w stanie rozpoznać rodzaj aktywności fizycznej i dopasować do niej pomiar (15 rodzajów). W razie potrzeby możemy też ręcznie rozpocząć pomiar określonego rodzaju aktywności. Obok liczenia kroków, zegarek pozwala na doprecyzowanie odczytów w oparciu o dane z wbudowanego GPS-u oraz nadajników sieci Wi-Fi. Nie zabrakło też zliczania pokonanych pięter, tym razem z właściwymi wskazaniami (po problemach w Gear Fit 2).
Długi czas pracy na tle Apple Watcha czy zegarków z Androidem Wear czyni użyteczną funkcję analizy jakości snu. Gear S3 sprawdzi jak długo spaliśmy oraz na ile ten sen był wydajny (jak długo trwała faza głębokiego snu). Po przejrzeniu statystyk z ostatnich tygodni doszedłem do wniosku, że sypiam za mało, po czym szybko zaparzyłem kolejną filiżankę kawy. Filiżanki wypitej kawy i szklanki pochłoniętej wody również można liczyć za pomocą zegarka (nie zabrakło widżetu), co podobno jest kluczowym aspektem rozmaitych diet.
Sprawdzanie na bieżąco wysokości nad poziomem morza może przydać się miłośnikom gór, a ciśnienia atmosferycznego hmm... meteorologom? Nie da się ukryć, że pod klasyczną skorupką Samsung wcisnął do swojego zegarka ogrom czujników. Ale i też trzeba pamiętać, że Gear S3 nie jest sprzętem dedykowanym sportowcom i nawet w swojej usportowionej pod względem designu wersji Frontier nie może równać się z rozwiązaniami typowo sportowymi (zmierzy mniej parametrów).
Bardzo ciekawą opcją - usilnie promowaną przez producenta - jest możliwość współzawodnictwa pomiędzy użytkownikami aplikacji S Health. Na bieżąco na ekranie zegarka mogą być wyświetlane informacje dotyczące statystyk naszych i zaprzyjaźnionej osoby. Natomiast i bez kompana do treningów możemy podejrzeć jak wyglądają nasze wyniki na tle statystyk osób z tej samej grupy wiekowej.
Samsung Gear S3 - Łączność
Na dobrą sprawę z Geara S3 da się wygodnie korzystać bez połączenia ze światem zewnętrznym. Raz na kilka dni synchronizujemy dane z S Health czy aktualizujemy aplikacje i gotowe. Gdy jednak zależy nam na powiadomieniach z telefonu, możliwości wykonywania połączeń czy sterowania muzyką ze Spotify, zegarek domyślnie połączy się z telefonem za pomocą Bluetootha. Jeśli to za mało, możemy też aktywować połączenie Wi-Fi, które rozszerzy zasięg synchronizacji do naszej lokalnej sieci i innych sieci Wi-Fi zapisanych w telefonie (polecam, jeśli często gubimy gadżety w domu - wtedy jednym możemy wywołać drugi). Da się też pokazać położenie zegarka na mapie w telefonie, zablokować go czy nawet wyzerować.
Moduły NFC i MST (służący do płatności Samsung Pay) umieszczone zostały pod wyświetlaczem. O ile w telefonach taka lokalizacja budziłaby obawy o bezpieczeństwo ekranu, o tyle już gruba stalowa ramka zegarka i Gorilla Glass SR+ sprawiają, że nie mamy się o co martwić. Obok płatności Samsung Pay, które nadal nie są dostępne w naszym kraju, NFC może obsłużyć kompatybilne zestawy słuchawkowe czy głośniki Bluetooth. Zaledwie 1,5 GB wolnego miejsca zachęca do parowania słuchawek jednak z telefonem, a nie z zegarkiem. Gdy jednak postanowimy zostawić telefon w domu i pobiegać na małym dystansie czy zrobić rundkę rowerem, miejsca na muzykę powinno wystarczyć.
Wszelkie pliki przesyłamy do zegarka wyłącznie z poziomu telefonu (zdjęcia, muzykę). Czyli najpierw musimy je skopiować z komputera na telefon i następnie z telefonu na zegarek. Aplikacje takie jak wspomniany wyżej Spotify działają tak naprawdę w telefonie, a zegarek pełni jedynie funkcję pilota, na który muzyka jest streamowana przez Wi-Fi.
Samsung Gear S3 - Dodatkowe aplikacje
W ciągu ostatniego roku sklep z aplikacjami na zegarki Samsunga zalała przepotężna fala dodatkowych tarczy zegarka. Te najładniejsze kosztują zwykle kilka złotych, ale i nie brakuje bezpłatnych. Oprócz tego rozszerzyła się lista gier i drobnych narzędzi, wciąż jednak trudno nie odnieść wrażenia, że deweloperzy do końca nie wiedzą jak wykorzystać potencjał tych maleńkich komputerków na naszych nadgarstkach.
Zdecydowanie nie będzie nas czekała nuda pod względem personalizacji (choć nie ukrywam, że standardowe tarcze mnie wystarczały), a jakieś dodatki w stylu czytnik PDF-ów, podgląd trasy na mapach Here czy pilot do kamerek GoPro być może dla niektórych osób będą czymś więcej niż tylko ciekawostką. W każdym razie, wreszcie jest z czego wybierać, zamiast bycia skazanym na aplikacje własne producenta i garść aplikacji od jego partnerów.
Samsung Gear S3 - Akumulator
O 50% bardziej pojemny akumulator (380 mAh) pozwolił na odczuwalne wydłużenie czasu pracy tegorocznych Gearów. O ile Gear S2 i S2 classic wymagały dodatkowych czynności, by uzyskać ładowanie co drugi wieczór, o tyle już w przypadku Geara S3 bez dodatkowych zabiegów ładowanie odbywało się co trzeci wieczór. Zegarek miał przy tym aktywną łączność Bluetooth i Wi-Fi oraz włączone automatyczne pomiary tętna co godzinę. Jasność była ustawiona na 7/10 z automatyczną jej regulacją - poza pomieszczeniami ani razu nie narzekałem na czytelność. Do tego S3 miał co robić - nie licząc leniwych świąt, codziennie odnotowywał kilkunastokilometrowe trasy.
Przy wyłączonej synchronizacji z telefonem dało się uzyskać reklamowane przez producenta maksimum w postaci 4 dni pracy, a zapowiedź 3 dni typowego użytkowania nie okazała się jedynie hasłem marketingowym. Od czasu pracy w znacznej mierze zależy to, czy dany gadżet z segmentu elektroniki noszonej przyjmie się na dłużej. Gdy smatwatche trzeba było ładować co wieczór (Android Wear, Apple Watch), a wskaźnik naładowania akumulatora zmniejszał się za każdym zerknięciem na tarczę zegarka, sensu posiadania takiego gadżetu nie widziałem. Przy 3-4 dniach pracy, smartwatch jest już jednak na tyle nieuciążliwy, że sam sobie sprawiłem Geara Fit 2 o podobnych osiągach do Geara S3. W praktyce oznacza to wyjazd na weekend bez ładowarki i podłączenie smartwatcha do prądu dopiero po poniedziałkowym powrocie.
A ile trwa ładowanie? W przypadku dołączonej do zestawu ładowarki 0,7 A, dosyć długo, bo aż 3 godziny. Zegarek kładziemy na malutkiej stacji dokującej, do której zegarek przyczepia się magnetycznie. Ładowanie realizowane jest za pośrednictwem popularnego standardu Qi.
Samsung Gear S3 - Podsumowanie
Informację o tym, że kolejna generacja Gearów oferuje większe gabaryty przyjąłem dosyć chłodno. W końcu to za kompaktowość punkty złapały u mnie S2-ki. Gdy jednak okazało się, że Gear S3 to także znacznie dłuższy czas pracy, zainteresowanie znacznie wzrosło. 3-4 dni pracy potwierdziły testy, z ulgą zauważyłem też, że sklep Samsunga wyraźnie rozrósł się w ciągu ostatniego roku. Ekrany sprawiają wrażenie jeszcze lepszych - już 7 na dziesięciostopniowej skali jasności wystarcza do pełnej czytelności w każdych warunkach. Nad tym, by nie oślepiało nas ich światło nocą czuwa czujnik jasności otoczenia, a bezpieczeństwo przed stłuczeniem i rysami zapewnia przygotowane specjalnie z myślą o smartwatchach szkło Gorilla Glass SR+.
Interfejs zegarków Samsunga nie wiesza się, ani też nawet na chwilę nie zwalnia. Geary S3 to demony szybkości w tym segmencie rynku. Względem poprzedników dostajemy możliwość prowadzenia rozmów bezpośrednio na zegarku oraz GPS na standardowym wyposażeniu wszystkich wariantów, a nie tylko w niedostępnej w Polsce opcji LTE.
Jedyną poważną rysą na tym wszystkim jest brak głosowej obsługi i dyktowania wiadomości w języku polskim, znanych z urządzeń z Androidem Wear. Poza tym, względem zeszłorocznych modeli, widoczny jest ewidentny progres. Ocenę 9/10 dla Gearów S2 podtrzymuję (po szybkim zerknięciu na mile obniżone ceny), S3 dostaje zatem 9,5/10, z nadzieją na pełne 10/10, jeśli producent doda dyktowanie SMS-ów w języku polskim.
Wady:
- brak dyktowania wiadomości i obsługi głosowej w języku polskim,
- 1,5 GB wolnej pamięci na muzykę,
- cena.
Zalety:
- minimalistyczna forma i najwyższej jakości materiały,
- długi czas pracy jak na smartwatche,
- obłędnej jakości wyświetlacz z czujnikiem jasności otoczenia i specjalnym szkłem ochronnym,
- przemyślane, bardzo wygodne sterowanie pierścieniem,
- ekstremalnie szybki i prosty w obsłudze interfejs,
- uszczelniana obudowa (IP68),
- wymienne, standardowe paski 22 mm,
- z głową dobrany zestaw preinstalowanych aplikacji,
- coraz bogatsza oferta sklepu z aplikacjami i tarczami,
- automatyczne wykrywanie wielu rodzajów aktywności fizycznej,
- GPS, krokomierz, wysokościomierz, pomiar ciśnienia atmosferycznego, całodobowy pomiar tętna, analiza jakości snu
- możliwość realizowania płatności bezstykowych (Samsung Pay, wybrane rynki),
- niezależny od pamięci telefonu odtwarzacz muzyczny z możliwości podłączenia słuchawek Bluetooth,
- duży zasięg modułów bezprzewodowych.
Autor: Lech Okoń, Telepolis.pl