Są prawdopodobnie najbardziej zaawansowanym technologicznie państwem na świecie. W jaki sposób Korea Płd. odniosła sukces?

Warszawę dzieli od Seulu prawie 8 tys. kilometrów. Oprócz tego dzieli nas język, kultura, kuchnia. Ale łączy jedna, bardzo istotna cecha – podobna historia. Jak to się stało, że mimo tak istotnego podobieństwa to Korea Płd. jest teraz gigantem technologicznym, a Polska nie?

Są prawdopodobnie najbardziej zaawansowanym technologicznie państwem na świecie. W jaki sposób Korea Płd. odniosła sukces?
Źródło zdjęć: © WP.PL | J. Sosnowska
Joanna Sosnowska

19.08.2017 | aktual.: 20.08.2017 11:38

Polska – Korea, dwa bratanki

Pierwszy dzień w Korei. Siedzę na murku w upalnym Seulu. Obok siedzi sędziwy Koreańczyk i ciekawie spogląda na naszą grupę.

– Skąd jesteście? – pyta.
– Z Polski – odpowiadam.
– O, z Polski. Mamy podobną historię – mówi – Polska jest między Rosją a Niemcami, my między Chinami a Japonią.

Pan na oko wygląda na 70 lat, jest bezzębny, ale jestem pod wrażeniem i jego angielskiego, i znajomości naszej historii. W ciągu krótkiej rozmowy wymienia kilka faktów i dat, przytacza najważniejsze spory z dziejów Polski i porównuje je do Korei.

Faktycznie łączy nas dużo. Agresywni sąsiedzi, bratobójcze wojny, strefy wpływów obcych mocarstw. Ale od 1953 roku więcej nas jednak dzieli.

Skąd wzięły się azjatyckie tygrysy?

Obraz
© flickr.com | Dickson Phua

Współczesna Korea jest młodym krajem. Liczy sobie trochę ponad 100 lat. Po wojnie północy z południem i podpisaniu rozejmu w 1953 roku obie Koree poszły swoimi drogami.

Różnica pierwsza – Korea Płd. miała lepszy start.

"W Korei Południowej centralne sterowanie i realizacja odgórnych planów, w przeciwieństwie do polskiego socrealizmu, były przeprowadzone racjonalnie" – tłumaczy Piotr Plebaniak w książce "36 forteli. Chińska sztuka podstępu". "Koreańczycy skutecznie chronili własną gospodarkę przed importem i obcym kapitałem (regulowali przepływ dewiz i napływ obcych inwestycji), przy tym dozwalali na naruszanie krępujących innowacyjność praw własności intelektualnej. Koreańczyków wspomogły okoliczności zewnętrzne: pozyskali reparacje wojenne i wsparcie USA. To kieszonkowe pozwoliło im na dobry start. Byli więc w lepszej sytuacji niż PRL, którego obywatele musieli praktykować internacjonalistyczną miłość z większym bratem”.

Różnica druga – klany

Koreańskie słowo "chaebol" pochodzi od słów "bogaty" i "klan". I znakomicie definiuje większość przedsiębiorstw wywodzących się z Korei, takich jak Samsung, LG czy Hyundai. Chaebol to firma kontrolowana przez rodzinny klan, przeważnie działa na rynku międzynarodowym, z wieloma odłamami (np. pralki, wyświetlacze, smartfony, klimatyzacja), a za całość działań odpowiada prezes. LG produkuje wszystkie wyżej wymienione urządzenia, ale oprócz tego posiada np. drużynę koszykarską. Chaebole od lat 50. tak urosły w siłę, że teraz mają ponad 2/3 udziału w koreańskim rynku.

Chaeboly uratowały Koreę od biedy i zdefiniowały jej rolę na rynku światowym. To dzięki silnej kulturze klanowej właśnie z półwyspu koreańskiego wywodzą się dwaj ważni producenci elektroniki – Samsung oraz LG.

Roboty montują roboty

Obraz
© WP.PL

Samsung jest liderem na rynku elektroniki, ale LG od lat stara się go dogonić. Obie firmy mają na rynkach zagranicznych bardzo podobny asortyment – od telewizorów przez smartfony po sprzęt AGD. Podczas wizyty w Korei odwiedziłam fabrykę lodówek LG. Rozmach i automatyzacja robią wrażenie.

Jeśli wyobrażacie sobie wielką halę i pracowników przy taśmie, to... trochę macie rację. Ale z głośników słychać muzykę klasyczną, a ludzi wcale nie stoi tak wielu. Zastąpiły ich roboty.

Fabryka LG produkuje dziennie ok. 2 tysiące lodówek. Co więcej – żeby złożyć jedno urządzenie, potrzeba zaledwie 7-15 minut (!). W skali roku daje to ok. 1,2 mln sztuk. Ludzie oczywiście są przy taśmie produkcyjnej, ale raczej sprawdzają, czy maszyna nie popełniła błędów.

Ludzie są potrzebni z jeszcze jednej przyczyny – głębi widzenia, której maszyny jeszcze nie mają. To, co precyzyjne powtarzalne i monotonne wykonuje robot. Kontrolę wciąż sprawuje człowiek.

Czy sukces Korei Płd. można powtórzyć w Polsce?

Obraz
© WP.PL | J. Sosnowska

Teoretycznie można. Ulgi rządowe dla lokalnych przedsiębiorstw czy ulgi podatkowe dla inwestorów to – jak pokazała koreańska praktyka – sposób na rozwój miejscowej myśli technicznej. A razem z nią rosnąć może przedsiębiorczość.

Przykład wzrostu firm takich, jak LG, Samsung czy Hyundai pokazuje, że wychowanie "własnych" tygrysów jest możliwe. Przynajmniej teoretycznie.

lgwiadomościsamsung
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)