Zasady dla podróżujących samolotami w II RP. Autentyczna instrukcja z 1930 r.
Czy w samolocie wolno otwierać okna? Czy palenie jest dozwolone? Jak wcześnie należy pojawić się na lotnisku i jakiego jednego przedmiotu za żadną cenę nie wolno wnosić na pokład maszyn Polskich Linii Lotniczych LOT?
15.03.2023 19:58
Przedwojenne Polskie Linie Lotnicze LOT co kilka miesięcy aktualizowały swój rozkład lotów. Niekiedy drukowano tylko ulotki z diagramami lub tabele połączeń. Ale taryfa z wiosny 1930 r. jest o wiele bardziej rozbudowana.
Zawiera opisy i zdjęcia samolotów, którymi dysponowała firma, a przede wszystkim – długą instrukcję skierowaną do pasażerów. Czego wymagano od osób, które zdecydowały się wzbić w przestworza? Poniżej kilka punktów, które najbardziej mnie zaintrygowały lub zaskoczyły.
1. "Start i lądowanie"
Jedna z podstawowych zasad bezpieczeństwa, obowiązujących obecnie na pokładach wszystkich linii lotniczych, była doskonale znana także pasażerom LOT-u sprzed 90 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Każde miejsce w kajucie samolotu posiada pasy, którymi pasażer powinien opasać się przy starcie i lądowaniu" – przestrzegano. Do instrukcji trafiło też zastrzeżenie, że przewoźnik "nie odpowiada za wypadki, jakie mogą mieć miejsce z powodu nieprzypasania się pasażera".
2. "Przewóz aparatów fotograficznych"
"Przewożenie aparatów fotograficznych na liniach w Polsce jest wzbronione" – brzmiał jeden punktów. Nie podano żadnego uzasadnienia. A wy domyślacie się o co mogło chodzić?
3. "Otwieranie okien i drzwi samolotów"
Punkt, który zaskakuje chyba najbardziej ze wszystkich. "Otwieranie okien jest dozwolone" – podano w instrukcji. Zakazywano za to "wyrzucania jakichkolwiek przedmiotów" przez okna oraz otwierania drzwi zewnętrznych.
4. "Palenie tytoniu w kajutach samolotów"
Rafał Kuzak pisał w swoim materiale, że w przedwojennych samolotach wolno było palić. To informacja prawdziwa, ale raczej w odniesieniu do ostatnich lat II Rzeczpospolitej. W roku 1930 obowiązywały bardziej restrykcyjne zasady, być może ze względu na ciasnotę ówczesnych samolotów. Cytując instrukcję:
Palenie tytoniu w samolotach typu Junkers F-13 dozwolone jest jedynie za zgodą wszystkich pasażerów. Palenie tytoniu w samolotach typu Fokker F-VII jest wzbronione.
5. "Wyklucza się od przewozu…"
Regulamin każdego przewoźnika wyszczególnia jakich osób nie wpuszcza się do pojazdu. Tak było też w PLL LOT w roku 1930. Tyle tylko, że reguły z dzisiejszej perspektywy… brzmią osobliwie. A drugi podpunkt wprost elitystycznie. Kto więc nie mógł latać?
1. Osoby zdradzające objawy nienormalnego stanu psychicznego lub chorobę psychiczną.
2. Osoby znajdujące się w stanie niechlujnym.
3. Osoby obrażające swym zachowaniem się przyzwoitość publiczną.
Poza tym wykluczano oczywiście osoby, które nie stosowały się do instrukcji. A także przewóz "broni nabitej, materiałów eksplodujących, łatwopalnych, żrących, cuchnących" i innych przedmiotów, które mogłoby być "niebezpieczne dla pasażerów lub płatowca".
6. "Przybycie na lotnisko"
"Pasażerowie winni przybywać na lotnisko najpóźniej na 15 minut przed odlotem" – pisano. Oczy was nie mylą: nie godzinę czy dwie. Nie do zamknięcia bramki, ale po prostu do odlotu. Marzenie!
Zaledwie kwadrans miał wystarczyć do "kontroli biletu" i "ważenia pasażera" (sic!) i bagażu, a przy lotach zagranicznych też do kontroli dokumentów oraz kontroli celnej. I chyba rzeczywiście wystarczał, biorąc pod uwagę, że LOT-owskie samoloty zabierały na pokład tylko od 4 do 8 osób.
7. "Zwrot biletów"
Z biletu można było zrezygnować najpóźniej 24 godziny przed odlotem. Było to bezpłatne, chyba że odwołania dokonywano w biurze w innym mieście, niż to, w którym bilet został zakupiony. W takim wypadku LOT potrącał koszty rozmowy telefonicznej (3 złote).
Bibliografia:
Rozkład Lotów i Taryfy = Horaire et Tarifs 1930 Wiosna (od 1 marca do 30 kwietnia), Warszawa 1930.