Panzerjaeger – nowy niemiecki niszczyciel czołgów
Niemieckie przedsiębiorstwo Rheinmetall – idąc zgodnie z duchem czasu – podczas targów przemysłu obronnego Eurosatory 2024 – zaprezentowało koncepcję kołowego niszczyciela czołgów dla niemieckich wojsk lądowych. Koncepcja futurystycznego systemu przeciwpancernego – oznaczonego Panzerjaeger – ma na celu zapewnienie połączenia świadomości sytuacyjnej i przewagi ogniowej na polu bitwy.
Propozycja jest cały czas aktualna, a Bundeswehra która w tym zakresie niedomaga od kilkunastu lat, miałaby zyskać na jakości. Inwazja Rosji na Ukrainę ożywiła zainteresowanie bronią przeciwpancerną, biorąc pod uwagę ewentualną konieczność walki z rosyjską flotą pojazdów pancernych.
Niemcy potrzebują niszczycieli czołgów
Obecnie proponowany jest przez Rheinmetall w odmianie czterokołowej, ale również dobrze nośnikiem uzbrojenie mogą być platformy 6×6 i 8×8. Co więcej, możliwe stanie się też zastosowanie podwozia gąsienicowego. Wybór będzie więc bardzo duży i grono odbiorców, zwłaszcza jeśli dojdzie do eksportu może być bardzo szerokie. Nie wiadomo czy Rheinmetall będzie w stanie zintegrować je z już używanymi podwoziami przez siły zbrojne różnych państw. Jak na razie nie ma informacji o ewentualnym zainteresowaniu zagranicznym.
Moduł bojowy niszczyciela czołgów stanowi system wieżowy uzbrojony w zaprojektowany w Izraelu przeciwpancerny pocisk kierowany Spike LR2 o zasięgu 5,5 km. Pociski znajdują się w dwóch zdwojonych wyrzutniach, gotowe do odpalenia. Uzbrojeniem pomocniczym jest karabin maszynowy kal. 7,62 mm zainstalowany w zdalnie sterowanym stanowisku uzbrojenia Natter. W zamian mogą znaleźć się w tym 12,7-mm karabin maszynowy albo 40-mm granatnik automatyczny. Ten typ zsmu znany jest lepiej z konceptu czołgu podstawowego Panther KF51.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Obserwacja z powietrza. Kamuflaż INVISI-TEC IR
Zdaniem przedstawicieli Rheinmetalla Panzerjaeger będzie mieć otwartą architekturę systemu bojowego. Dzięki temu będzie można zainstalować wyrzutnie innych typów pocisków przeciwpancernych. Będzie również służył jako nośnik amunicji krążącej z rodziny Hero, co znacznie zwiększy atrakcyjność tego pojazdu i wielość zastosowań.
Już teraz pojazd oferuje współpracę z trzema w pełni zintegrowanymi bezzałogowymi statkami powietrznymi systemu Rheinmetall "Recce S" (znanym również pod nazwą HERO-R) o zasięgu rozpoznawczym 8 km. W przyszłości prawdopodobnie z wyrzutni Panzerjaegera będzie można odpalać drony Hero-30 do atakowania celów małowymiarowych i względnie słabo opancerzonych, Hero-120 do likwidacji celów średniej wielkości i mocniej opancerzonych oraz Hero-400EC, które przeznaczone są do zwalczania celów oddalonych i umocnionych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pojazd wyposażony jest w zamontowany na teleskopowym maszcie system czujników optoelektronicznych EOS500 służących do rozpoznania, zapewniający zasięg wykrywania celów wynoszący ponad 11 km. Na pojeździe znalazły się też dwa systemy do samoobrony: ROSY_L do stawiania zasłon aerozolowych/dymnych oraz system akustycznej detekcji strzelca.
Pojazd nie będzie dysponował wysokim poziomem ochrony balistycznej i przeciwminowej. O tym świadczy sam wygląd zewnętrzny pojazdu. Mimo to będzie przeznaczony do operacji wsparcia ogniowego dla atakujących czołgów, ale raczej znajdzie się w głębi sił, odpierając kontrataki lub monitorując flanki. Inaczej sprawa będzie wyglądać, gdy znajdzie się na platformach mocniej opancerzonych, być może Boxerach, Wówczas mógłby być wykorzystywany jako jeden z lojalnych skrzydłowych dla czołgów podstawowych na polu bitwy.
Proponowany przez Rheinmetall niszczyciel czołgów w odmianie 6×6 przywodzi na myśl konstrukcje zaprezentowane podczas MSPO 2017. Wówczas podobne konstrukcje przedstawiły dwa podmioty uczestniczące w programie Wielozadaniowego Pojazdu Wojsk Specjalnych o kryptonimie "Pegaz" – Rheinmetall MAN Military Vehicles, Krauss-Maffei Wegmann i Rosomak S.A. oraz General Dynamics European Land Systems i IMS Griffin.
Pierwszy z nich pokazał AMPV z napędem na cztery koła z nowym zdalnie sterowanym modułem uzbrojenia z karabinem maszynowym kal. 12.7 mm i dwiema zdwojonymi, rozkładanymi na boki wyrzutniami pocisków Spike. Wielozadaniowy AMPV o masie całkowitej do 10 ton miał ochronę balistyczną na poziomie 3 i przeciwminową na poziomie 4A/3B (z opcją zwiększenia do poziomu 4B) według NATO-wskiej normy STANAG 4569.
Drugi z podmiotów przyjechał z lekkim pojazdem opancerzonym w układzie 4×4 ze zsmu Samson Mini MLS. Przedsiębiorstwo Rafael uzbroiło go w karabin maszynowy kal. 12,7 mm i zdwojoną wyrzutnię ppk Spike. Producent zapewniał, że z wieżą można zintegrować różne uzbrojenie, poczynając od karabinu maszynowego kal. 5,56 mm, na granatniku kal. 40 mm kończąc.
Niszczyciele czołgów pilnie potrzebne
Obecnie Bundeswehra walczy o odtworzenie zdolność przeciwpancernych. Pewnym krokiem do tego było podpisanie umowy w marcu 2024 r. i zamówienie "Kampfboxerów". Tę odmianę Boxera uzbrojono w załogową wieżę Rheinmetall Lance 2 Block II z działkiem MK30-2 ABM kal. 30 mm i wyrzutnią ppk MELLS (SpikeLR). Trafią one do uzbrojenia naszego zachodniego sąsiada w ramach programu Schwerer Waffen-träger Infanterie (ciężki nośnik uzbrojenia piechoty).
Obecnie w Heer rolę tę odrywają bojowe wozy piechoty Wiesel zapewniające niemieckiej piechocie wsparcie ogniowe, w tym zdolności przeciwpancerne. Według raportu Military Balance 2024 obecnie niemieckie wojska lądowe posiadają 107 Łasic wyposażonych w ppk MELLS.
Panzerjaeger może być więc swojego rodzaju kontynuacją historii niemieckich niszczycieli czołgów, które wysyłano na emeryturę w latach 90. XX wieku i na początku obecnego stulecia. Przykładem takiego wozu był Jagdpanzer Kanone 90 (znany również jako Kanonenjagdpanzer lub KanJPz) uzbrojony w działo przeciwpancerne Rheinmetall BK 90L/40 kal. 90 mm, które zdemontowano z przestarzałych czołgów M47 Patton.
Te niszczyciele czołgów były pozbawione wieży i obsługiwała je czteroosobowa załoga. Szybko jednak okazywały się nieprzystające do warunków zimnowojennego pola walki, głównie za sprawą pojawienia się w sowieckim uzbrojeniu czołgów T-64 i T-72. Istniały co prawda plany wymiany dział na 105-mm, ale szybko okazały się nie do zrealizowania.
Z czasem część z nich miała ciekawszy los. 163 sztuki przebudowano na rakietowe niszczyciele czołgów Raketenjagdpanzer Jaguar 2, usuwając działo i na stropie instalując wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych TOW. Część przystosowano do odgrywania roli wozów obserwacyjnych dla pododdziałów artylerii (Beobachtungspanzer). Koniec końców, pojazdy systematycznie wycofywano z uzbrojenia, a kres położyły im lata 90. ubiegłego wieku i powszechna redukcja zbrojeń konwencjonalnych w Europie. Ostatecznie rozwiązano je w 2006 r. Obecnie jednak Bundeswehra chciałaby poprawić swoje zdolności w zakresie niszczenia celów mocno opancerzonych.