Niemieckie śmigłowce dla Ukrainy. To sprzęt, który wzmocni jej potencjał

Ukraina broniąca się przed rosyjską agresją potrzebuje uzbrojenia każdego rodzaju. Wiele państw zachodnich zdecydowało się przekazać jej swoje uzbrojenie starszej generacji, które i tak było przewidziane do wycofania w ciągu najbliższych lat. Jednym z nich są Niemcy, którzy przekażą Ukrainie kilkudziesięcioletnie śmigłowce. Będą one stanowiły dla Ukrainy znaczące wzmocnienie potencjału.

Niemiecki Sea King Mk 41. Dobrze widoczny kosz ratowniczy do podejmowania rozbitków z wody
Niemiecki Sea King Mk 41. Dobrze widoczny kosz ratowniczy do podejmowania rozbitków z wody
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Maciej Hypś

22.10.2024 | aktual.: 26.10.2024 13:41

Chodzi o morskie śmigłowce wielozadaniowe Westland Sea King Mk 41. Zostały one wprowadzone do użytku w zachodnioniemieckiej marynarce wojennej w latach 1973-1975. Pełniły w niej podwójną rolę. Podstawowym zadaniem były misje poszukiwawczo-ratunkowe, ale śmigłowce były również wyposażone w radar Ferranti Seaspray i mogły przenosić pociski przeciwokrętowe Sea Skua.

Śmigłowce dla Ukrainy

Po zakończeniu zimnej wojny ich rola została ograniczona do zadań ratowniczych. W 2009 r., gdy w służbie pozostawało jeszcze 21 z 23 zamówionych Sea Kingów zaczęto myśleć o ich zastąpieniu nowszą konstrukcją. Cztery lata później podjęto decyzję o zakupie w ich miejsce śmigłowców NH90, których produkcja rozpoczęła się w 2015 r.

Niemcy często malowali swoje Sea Kingi w malowania specjalne. Na tym egzemplarzu widać obiekty kojarzące się z niemieckim wybrzeżem
Niemcy często malowali swoje Sea Kingi w malowania specjalne. Na tym egzemplarzu widać obiekty kojarzące się z niemieckim wybrzeżem© Licencjodawca | Maciej Hypś

Wraz z dostawami nowych maszyn rozpoczął się proces wycofywania Sea Kingów. Ostatnią jednostką wykorzystującą stare śmigłowce była Marinefliegergeschwader 5 z bazy Nordholz, która miała na wyposażeniu osiem Sea Kingów. Koniec ich służby nastąpił formalnie 31 sierpnia tego roku. Sześć z nich zostanie wkrótce przekazanych Ukrainie, a dwa pozostałe zostaną zachowane w Niemczech jako pamiątka historii.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Decyzja o przekazaniu tych śmigłowców zapadła wiele miesięcy wcześniej. Już 23 stycznia niemiecki minister obrony Boris Pistorius powiedział:

– Sea Kingi to sprawdzone i wytrzymałe śmigłowce, które wspomogą ukraińskie siły zbrojne w wielu obszarach, od rozpoznania nad Morzem Czarnym do transportu żołnierzy. Będzie to pierwsza tego rodzaju darowizna ze strony Niemiec.

Sea King w specjalnym malowaniu wykonanym z okazji zakończenia służby tych maszyn. Widać na nim śmigłowce odlatujące w stronę zachodzącego słońca
Sea King w specjalnym malowaniu wykonanym z okazji zakończenia służby tych maszyn. Widać na nim śmigłowce odlatujące w stronę zachodzącego słońca © Licencjodawca | MACIEJ_HYPS

Termin przekazania śmigłowców nie został dokładnie określony. Wtedy spekulowano, że nastąpi to do końca tego roku i wydaje się, że ten termin zostanie dotrzymany. W tej chwili pięć niemieckich śmigłowców znajduje się w Wielkiej Brytanii, gdzie firma HeliOperations przygotowuje je do ostatecznego przekazania stronie ukraińskiej. Dokładny zakres prac jest nieznany, ale można się domyślić, że chodzi przede wszystkim o przeprowadzenie przeglądów i wykonanie niezbędnych napraw, a także zdemontowanie wyposażenia, które nie powinno trafić w ręce Ukraińców, a tym bardziej Rosjan. Chodzi przede wszystkim o NATO-wskie systemy łączności i rozpoznawcze "swój-obcy".

Piloci już uczą się latać maszynami z Niemiec

Równolegle, również w Wielkiej Brytanii, toczy się szkolenie ukraińskich pilotów skierowanych do służby na Sea Kingach. Będą oni latali nie tylko maszynami pozyskanymi z Niemiec, ale również tymi należącymi wcześniej do Wielkiej Brytanii. Londyn przekazał Ukraińcom trzy Sea Kingi HAS5, które zostały dostarczone w 2022 i 2023 r. Czwarta maszyna jest wykorzystywana do szkolenia.

Śmigłowiec Sea King niemieckiej marynarki wojennej
Śmigłowiec Sea King niemieckiej marynarki wojennej© Licencjodawca | Maciej Hypś

Nie wiadomo, w jakim charakterze będą wykorzystywane Sea Kingi na Ukrainie. Mogą służyć jako typowe maszyny transportowe, ale mogą również trafić do lotnictwa morskiego w roli maszyn ratowniczych. Ukraińskie lotnictwo morskie jest w bardzo złej kondycji. Po rozpadzie ZSRR odziedziczyło znaczną liczbę samolotów i śmigłowców, ale z powodu ciągłych problemów budżetowych ich stan techniczny szybko się pogarszał, co skutkowało wycofywaniem kolejnych maszyn ze służby. Teoretycznie w służbie pozostaje około 30 śmigłowców, sześć samolotów i kilka bsl Bayraktar TB2. Większość z nich jest uziemiona i czeka na naprawę. Spośród śmigłowców w stanie lotnym jest jeden Ka-226, cztery Mi-8MSB-W, dwa Mi-14PŁ i jeden Mi-14PS.

Niemieckie śmigłowce Sea King Mk 41 to wariant brytyjskiego Westland Sea King, który został dostosowany do potrzeb niemieckiej marynarki wojennej. Śmigłowiec ten jest napędzany dwoma turbinowymi silnikami Rolls-Royce Gnome H1400 o mocy 1660 KM każdy, co pozwala mu osiągać maksymalną prędkość 208 km/h i zasięg operacyjny wynoszący około 1200 km z dodatkowymi zbiornikami paliwa. Sea King Mk 41 może transportować do 27 osób na pokładzie, a także ładunki o masie do 2 720 kg. Jego długość wynosi 22,15 metra, a średnica wirnika to 18,9 metra.

Sea King należący do firmy HeliOperations wykonującej przeglądy śmigłowców niemieckich i brytyjskich przed przekazaniem ich Ukrainie oraz szkolącej ukraińskich pilotów
Sea King należący do firmy HeliOperations wykonującej przeglądy śmigłowców niemieckich i brytyjskich przed przekazaniem ich Ukrainie oraz szkolącej ukraińskich pilotów© Licencjodawca | Maciej Hypś

Sea King Mk 41 jest dobrze wyposażony do wykonywania różnych zadań. Na pokładzie znajduje się radar poszukiwawczy typu MEL ARI 5991C, który umożliwia skuteczne śledzenie i wykrywanie celów nawodnych oraz pomoc w misjach ratunkowych. Śmigłowiec jest również wyposażony w nowoczesne systemy nawigacyjne, system autopilota, a także we wciągarkę ratowniczą, która pozwala na bezpieczne podjęcie poszkodowanych.

Źródło artykułu:konflikty.pl
Wybrane dla Ciebie