Niedokończona misja. Warriory idą na złom
20.05.2024 10:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wielka Brytania kontynuuje proces wycofywania bojowych wozów piechoty FV510 Warrior, które jeszcze w 2021 r. uznano za niepotrzebne, a ich modernizacja zarzucona. Ówcześnie było to dużym zaskoczeniem, gdyż do tamtej pory utrzymywano, że wozy te będą liczącym się pomostem, który da czas na wprowadzenie do służby nowszych.
Jednak do innych wniosków doszli twórcy opublikowanego w marcu 2021 r. przez brytyjskie ministerstwo obrony raportu Defence in a Competitive Age, będącego częścią Zintegrowanego Przeglądu Bezpieczeństwa, Obrony, Rozwoju i Polityki Zagranicznej. Według najnowszego raportu sporządzonego przez ministra ds. zamówień w dziedzinie obronności Jameas Cartlidge’a w ramach programu modernizacji potencjału lądowego osiemdziesiąt pojazdów czeka na wycofanie z eksploatacji, a dziewięć kolejnych ma zostać wycofanych w roku budżetowym 2024–2025.
Warriory przeszły w ostatnich latach różne programy modernizacji. O utrzymaniu ich w służbie i nadaniu lepszej jakości zdecydowano pod koniec 2010 roku. Unowocześnienie miało objąć 380 wozów, a 245 z nich miało otrzymać nowe wieże i systemy uzbrojenia, a pozostałe miały być przekonfigurowane na opancerzone pojazdy wsparcia. Ostatecznie program zarzucono ze względu na ograniczenia budżetowe i trzyletnie opóźnienie. Skądinąd odbiło się to na amerykańskim gigancie zbrojeniowym Lockheedzie Martinie. Przedsiębiorstwo dokonało redukcji aż 160 stanowisk pracy.
Co ciekawe, mimo decyzji o wycofaniu wozów z użytku, w lipcu 2023 r. brytyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że 359 wozy otrzymają kamery cofania. Brytyjski podatnik zapłaci za to 20 mln funtów, a prace modyfikacyjne zakończą się w 2025 r. Instalacja kamer ma charakter pilnej potrzeby operacyjnej i podyktowana jest koniecznością spełnienia wymogów bezpieczeństwa. Niewątpliwie oznacza to dalszą – choć ograniczoną – służbę wielu tych pojazdów w innym charakterze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: SięKlika #32: Co z tym AI w iOS 18, GPT-4o, Panele fotowoltaiczne na torach, Polska gra Manor Lords
Być może z czasem British Army dojrzeje do tego, aby pójść w ślady Amerykanów, Australijczyków czy Hiszpanów. Te narody na bazie starszych pojazdów – M113 czy bwp Pizarro – tworzą pojazdy autonomiczne bądź zdalnie sterowane, które mogą odgrywać rolę pojazdów wsparcia piechoty, lojalnych skrzydłowych dla czołgów czy być używane jako zaplecze logistyczne. Być może Warriory nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa i dokończą swoją misję w brytyjskich wojskach lądowych.
Tym bardziej, że mają za sobą ciekawą i długą służbę. Bwp FV510 Warrior to jeden z najczęściej używanych pojazdów brytyjskich wojsk lądowych. Na miano konia roboczego British Army zasłużył sobie podczas kilku konfliktów zbrojnych: wojny w Zatoce Perskiej, Bośni, Kosowie i Iraku. Jego historia zaczyna się jeszcze w czasach, gdy ostatkiem sił nad Europą wisiała tzw. żelazna kurtyna.
W maju 1987 r. pierwsze egzemplarze serii produkcyjnej przekazano 1. Batalionowi Grenadierów Gwardii. W latach 1988–1990 trafiły w ręce żołnierzy czterech batalionów piechoty pancernej Brytyjskiej Armii Renu, które przeszły kompleksowe szkolenie z obsługi nowego pojazdu. W sumie wyprodukowano 789 egzemplarzy FV510 i jego wariantów dla British Army oraz 254 egzemplarze Desert Warrior, zmodyfikowanej wersji dla kuwejckich wojsk lądowych. Obecnie w służbie jest 625 Zgodnie z obecnymi planami Warrior zostanie wycofany ze służby do końca 2030 roku.
Przypomnijmy, że jeszcze w 2020 r. modernizację Warriorów traktowano bardzo poważnie. Lockheed Martin zmierzał do końca negocjacji z ministerstwem obrony w sprawie rozpoczęcia fazy produkcyjnej umowy. Zakładano wymianę armaty L21A2 Rarden kalibru 30 milimetrów na nowoczesną CT40 kalibru 40 milimetrów. Ta pierwsza już na tamten czas była wyraźnie przestarzała i strzelec mógł z niej oddawać 80–90 strzałów na minutę.
Tak słaby współczynnik sprawiał, że nie spełniała już wymogów pola walki. Sytuację pogarszał fakt, że nie można było na przykład strzelać, gdy pojazd był w ruchu. Ponadto zwiększeniu miała ulec świadomość sytuacyjna załogi dzięki zakładanej instalacji urządzeń obserwacji (w tym noktowizyjnych) i analizy otoczenia, a także urządzeń elektronicznych pozwalających na funkcjonowanie na sieciocentrycznym polu walki.
Mimo ambitnych planów, nad wiekowymi pojazdami szybko zaczęły się zbierać czarne chmury zwiastujące możliwy koniec służby. W lutym 2021 r. dyrektorka programu Warrior Capability Sustainment Program, Keren Wilkins, przekazała, że projekt jest zagrożony, mimo że wojska lądowe nadal postrzegały pojazd jako kluczowy. Postrzeganie to wynikało z dwóch założeń. Po pierwsze, względnie słabo uzbrojone Warriory chciano pozostawić w służbie do czasu zastąpienia przez Boxery. Po drugi zaś, oczekiwano, że bojowy wóz rozpoznawczy Ajax okaże się konstrukcją sprawiającą znacznie mniej problemów.
Szacowano, że wprowadzenie do służby tych pierwszych nastąpi w połowie trzeciej dekady XXI wieku, ale termin ten okazał się pobożnym życzeniem. Obecność Boxerów miała być jednym z czynników, które miały poprawić elastyczność i efektywność wojsk lądowych.
Na nich opierać się będą brygadowe zespoły bojowe (brigade combat teams), których tworzenie jest wynikiem rewolucji w brytyjskich wojskach lądowych. Nowe związki taktyczne dysponować mają własnym zapleczem logistycznym i pododdziałami wsparcia. Dzięki temu będą bardziej autonomiczne i elastyczne w odpowiedzi na stale zmieniające się środowisko bezpieczeństwa. Dlatego Londyn chce więcej Boxerów, w tym w wersjach specjalistycznych, takich jak ambulanse czy wozy wsparcia ogniowego.
Boxery – przejmujące rolę wysłużonych pojazdów – wykorzystywane będą od standardowych wersji transportera opancerzonego po odmianę moździerza samobieżnego. Ten ostatni odpowiadał będzie za wsparcie ogniowe i wypełni lukę między moździerzami L16 kalibru 81 milimetrów a nowymi armatohaubicami samobieżnymi kalibru 155 milimetrów. British Army kupi minimum 623 wozy niemieckiej proweniencji, ale jest wielce prawdopodobne, że liczba ta ulegnie dalszemu zwiększeniu.
Natomiast bwr Ajax okazał się wielkim niewypałem, a problemy go trapiące przez dłuższy czas spędzały producentowi oraz przedstawicielom brytyjskich wojsk lądowych sen z powiek. Londyn zakłada, że Ajax wejdzie do służby między lipcem a grudniem 2025 roku — osiem lat później, niż pierwotnie planowano. Okienko rozpoczyna się więc już niebawem i potrwa kilka miesięcy. Wówczas okaże się czy poradzono sobie z wszelkimi nieprawidłowościami, w tym z problemami z nadmiernym hałasem i wibracjami, które tak mocno dawały się we znaki załogom.
Przypomnijmy, że część żołnierzy biorących udział w testach skarżyła się na czasową utratę słuchu i fizyczne uszkodzenia ciała. Co więcej, Ajax nie mógł jechać szybciej niż 30 kilometrów na godzinę, a strzelanie z uzbrojenia głównego w ruchu okazywało się całkowicie bez sensu, gdyż prowadzony ogień był niecelny.