Irańska haubica RAAD-2M. Słabo słyszalny grzmot

Nie od dzisiaj wiemy, że Islamska Republika Iranu ma wiele problemów z produkcją i wprowadzeniem do służby nowoczesnego uzbrojenia. Sankcje międzynarodowe i brak pieniędzy na badania i rozwój w zakresie ciężkiego sprzętu sprawiają, że tamtejsi inżynierowie muszą zastanawiać się jak przerobić stary sprzęt tak, aby spełniał wymogi współczesnego pola walki. Jedną z takich prób jest gąsienicowa samobieżna haubica RAAD-2M (Grzmot-2M) będąca modyfikacją starszego pojazdu artyleryjskiego RAAD-2.

RAAD-2M podczas parady wojskowej w Kermanie w 2018 r.
RAAD-2M podczas parady wojskowej w Kermanie w 2018 r.
Źródło zdjęć: © Fars Media Corporation, Mohammad Ali Mohammadian

Ten "nowy" pancerny system artyleryjski ma podkreślić rosnącą niezależność Iranu w zakresie techniki i produkcji oraz zapewnić zwiększoną siłę ognia, mobilność i przeżywalność na polu bitwy. Według dostępnych, ale jednocześnie wysoce niepewnych informacji, haubica samobieżna trafiła do produkcji seryjnej. W Iranie wydarzenie to traktowane jest z jako znaczne osiągnięcie w dziedzinie wojsk lądowych, zaraz po opracowaniu czołgu podstawowego Karrar. Czy nie jest to jednak burza w szklance wody?

RAAD-2M - gąsienicowa samobieżna haubica z Iranu

RAAD-2M bazuje na chińskim podwoziu gąsienicowym WZ-501/503, które jest kopią sowieckiego BMP-1. Podwozie skonstruowano na bazie sześciu par kół jezdnych, które osłonięto w górnej części fartuchami. Z tyłu obu gąsienic znajdują się podpory stabilizacyjne rozkładane przed oddawaniem strzału. Kierowca znajduje się po lewej stronie kadłuba, a silnik po prawej.

Jednostkę napędową sparowano z przekładnią SPAT 1200 będącej prawdopodobnie lokalną modyfikacją modelu zaczerpniętego z czołgu podstawowego M60 albo komponentem stosowanym w zmodernizowanym lokalnie rosyjskim czołgu podstawowym T-54/T-55. Wieżę zamontowano na tyle podwozia, co nieco upodabnia ją do amerykańskiej M109. Kadłub i wieżę wykonano w całości ze stali. Elementy te chronią przed ostrzałem z broni ręcznej i odłamkami pocisków artyleryjskich.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Czas na AI. Zapowiedź buntu maszyn czy nowa rewolucja przemysłowa? - Historie Jutra napędza PLAY #5

Haubica ma masę 36 t i wymiary 9,05 m długości, 3,38 m szerokości i 3,46 m wysokości. Ta ostatnia wartość mierzona jest do karabinu maszynowego, co sprawia, że jednostka artyleryjska ma w miarę niski profil, który może pomóc w zapewnieniu lepszej przeżywalności na polu bitwy. Pojazd jest napędzany ukraińskim silnikiem wysokoprężnym 5TDF o mocy 700 KM (w wersji RAAD-2 jest W-84MS o mocy 840 KM), co zapewnia stosunek mocy do masy 19,4 KM/t.

Silnik ten został opracowany i wyprodukowany w Ukrainie, pierwotnie był montowany w czołgu podstawowym serii T-64 i należy do całej rodziny bardzo kompaktowych silników wysokoprężnych. Osiąga prędkość maksymalną 65 km/h pod drogach utwardzonych i 30 km/h w terenie. Ponadto może pokonywać przeszkody pionowe o wysokości do 0,8 m, rowy o głębokości 2,4 m i brody o głębokości do 1,2 m.

Transporter opancerzony Boragh uzbrojony w wkm DSzK 1938/46 kal. 12,7 mm. Boragh w służbie jest też w odmianie moździerza samobieżnego i bwp
Transporter opancerzony Boragh uzbrojony w wkm DSzK 1938/46 kal. 12,7 mm. Boragh w służbie jest też w odmianie moździerza samobieżnego i bwp© M-ATF, Wikimedia Commons

Załoga składająca się z pięciu żołnierzy – dowódcy, strzelca, kierowcy i dwóch ładowniczych – podpowiada, że czynnik ludzki odgrywa zasadniczą rolę, a stopień automatyzacji nie jest wysoki, mimo przeciwnych zapewnień płynących ze strony irańskich wojsk lądowych. Wszyscy oprócz kierowcy mają zajmować miejsce w opancerzonej wieży. Niektóre źródła mówią o trzyosobowej załodze, co jednak jest bardzo wątpliwe. Bezpieczeństwo obsady haubicy poprawiono dzięki zaawansowanej ochronie NBC, zapewniającej przetrwanie w środowiskach, w których występują zagrożenia płynące ze skutków użycia broni chemicznej, biologicznej lub radiologicznej.

RAAD-2M uzbrojono w działo gładkolufowe HM44 kal. 155 mm (39 kalibrów) o długości lufy 8,4 m, które wyprodukowane zostało przez zakład Hadid w Teheranie. Jest ono bardzo podobne do działa M185 z haubicy M109A1 i wyposażone zostało w podwójny hamulec wylotowy i przedmuchiwacz. Działo może podnosić się w elewacji od -3 do +75 stopni. Według dostępnych danych może wystrzeliwać standardowe pociski z głowicą odłamkowo-burzącą na odległość 30 km. Donośność przy użyciu ulepszonych pocisków wspomaganych silnikiem rakietowym sięga 40 km.

Warto jednak mieć na uwadze, że dane te są wielce wątpliwe i szacunkowe. Może być tak, że donośność irańskiej haubicy nie przekracza 24 km. W przypadku strzelania odłamkowo-burzącym M107 wartość ta może sięgać tylko 18 km. Nadziei na poprawę tych parametrów można upatrywać w nowej armacie HM47L, którą produkuje się w Iranie dla artylerii holowanej. Być może – choć obecnie jeszcze nic nie wiadomo – będzie również montowana w typach samobieżnych.

Szybkostrzelność działa głównego też nie powala na kolana i wynosi 4-5 strz./min., co jest ewidentnie spowodowane brakiem automatu ładowania. Uzbrojeniem pomocniczym jest służący do samoobrony karabin maszynowy M2 Browning kal. 12,7 mm zamontowany na stropie wieży. Może prowadzić efektywny ogień na dystansie 1,8 km z szybkostrzelnością 450-600 strz./min.

Jedną z kluczowych cech RAAD-2M jest pochodzący z irańskich zakładów zautomatyzowany system kierowania ogniem, który przyspiesza proces celowania i poprawia skuteczność głównego uzbrojenia. Haubica jest wyposażona w system GPS i optoelektronikę, co sprawia, że może działać skutecznie jako samodzielna jednostka lub we współpracy z innymi jednostkami artyleryjskimi.

Podsumowując, RAAD-2M pokazuje rosnącą biegłość Iranu w zakresie modernizacji zestawów artyleryjskich, ale nadal jest to dalekie od dorównania światowej czołówce. Islamska Republika nie jest w stanie wyprodukować od podstaw nowoczesnej armatohaubicy, tak jak nie jest w stanie od podstaw skonstruować czołgu podstawowego.

Teheran w obliczu sankcji oraz braku pieniędzy robi, co może, aby w nawet w ograniczony sposób zmniejszyć zależność od zagranicznych dostawców. Jednak nie należy wszystkich informacji płynących z Iranu traktować jako prawd objawionych. Najczęściej są one przesadzone. I tym razem nie należy ufać przekazowi irańskich mediów, mimo że część z tych informacji jest podchwytywana przez media zachodnie.

Na koniec warto też zauważyć, że RAAD-2M nie stanowi wielkiej siły przełamującej. Artesz ma posiadać nie więcej niż 36 sztuk tego uzbrojenia. Sęk w tym, że źródła nie precyzują ile z nich stanowi wersję nazwijmy ją zmodernizowaną, a ile typ podstawowy. RAAD-2 bowiem osadzony jest na podwoziu haubicy 2S1. Wątpliwości nie rozwiewa Military Balance 2024, który ogólnie podaje liczbę samobieżnych armatohaubic kal. 122 mm na ponad 60 sztuk, w tym 60 haubic 2S1 Gwozdika.

W tym zbiorze wydziela podzbiór RAAD-2 (Grzmot-1), ale nie precyzuje ile ich jest w uzbrojeniu Islamskiej Republiki. Taka sama sytuacja jest w przypadku jednostek artyleryjskich kal. 155 mm, których liczbę londyński think thank International Institute for Strategic Studies określa na ponad 150. W tej liczbie znajduje się 150 M109A1. Przed upadkiem szacha Stany Zjednoczone dostarczyły 440 haubic M109/M109A1 i to one – mimo że mające najlepsze czasy za sobą – są kręgosłupem irańskiej artylerii lufowej.

Źródło artykułu:konflikty.pl
Wybrane dla Ciebie