Baza latających cystern w Powidzu
Siły powietrze USA rozpoczęły wykonywanie regularnych zadań latających cystern z bazy w Powidzu. Docelowo na polskim lotnisku będzie stacjonowało kilkanaście tych strategicznie ważnych samolotów, które wspierają działania NATO na wschodniej flance sojuszu. Operacja pod kryptonimem Copper Arrow jest wspólnym przedsięwzięciem Dowództwa Rezerw i Dowództwa Lotniczej Gwardii Narodowej USAF.
– Misja Copper Arrow jest doskonałym przykładem naszych możliwości, jeśli chodzi o szybkie sięganie po zasoby znajdujące się w rezerwie i wysłanie ich w określony rejon świata z zadaniem wsparcia europejskiego dowództwa amerykańskich sił zbrojnych. Współdziałanie i integracja naszych latających cystern z siłami powietrznymi naszych sojuszników z NATO jest dowodem na to, jak bardzo cenimy sobie ich partnerstwo i jak ważne jest utrzymywanie interoperacyjności. Kiedy patrzy się na zdjęcie, na którym widać amerykańskiego KC-135 tankującego polskiego F-16 lub fińskiego F/A-18 od razu widać, co znaczy interoperacyjność – powiedział pułkownik Timothy Foery z amerykańskich sił powietrznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Latające cysterny zostały przeniesione do Powidza z niemieckiego Ramstein, skąd operują od 2016 roku. Teraz polskie lotnisko zostało główną bazą operacyjną misji Copper Arrow. Zmiana bazy była też swego rodzaju ćwiczeniem i udowodniła zdolność amerykańskich sił powietrznych do sprawnego przerzutu dużych sił na inne lotnisko i ustanowienia tam bazy operacyjnej. Jednak jednostka koordynująca wszystkie zadania – 603. Centrum Operacji Powietrznych – nadal pozostaje w Ramstein.
Tylko dla ochotników
Operacja Copper Arrow jest specyficzna pod tym względem, że rezerwiści zgłaszają się do służby w Europie na ochotnika. Rekrutują się oni, podobnie jak samoloty, ze wszystkich eskadr rezerwowych i Gwardii Narodowej stacjonujących w USA. To działanie jest częścią strategii wzmocnienia potencjału odstraszania NATO w ramach Europejskiej Inicjatywy Odstraszania (European Deterrence Initiative). Celem EDI jest umożliwienie siłom NATO szybszej reakcji na zagrożenie dzięki rozlokowaniu składów amunicji, paliw i wyposażenia bliżej potencjalnego teatru działań zbrojnych. Pozwoli to Amerykanom na szybszą odpowiedź na agresję, ponieważ uzbrojenia nie będzie trzeba transportować przez Atlantyk.
W Powidzu będą mogły stacjonować wszystkie rodzaje latających cystern będących na wyposażeniu US Air Force. W zależności od tego, która jednostka będzie wysyłała swoje samoloty, mogą to być odpowiednio KC-135 Stratotanker, KC-10 Extender lub najnowsze KC-46 Pegasus. W nadchodzących miesiącach do Polski swoje samoloty i żołnierzy ma przysłać dziewiętnaście różnych jednostek stacjonujących na co dzień w USA. W tej chwili w Powidzu stacjonują latające cysterny KC-46 z 931. Skrzydła Tankowania w Powietrzu (931st Air Refueling Wing) na co dzień stacjonującego w bazie lotnictwa McConnell w stanie Kansas.
– Po raz pierwszy w historii amerykańskie oddziały będą na stałe stacjonowały na wschodniej flance NATO, w Polsce. Pomyślcie o Tadeuszu Kościuszce, o generale Pułaskim i o innych. Pomyślcie też o ponad 10 tysiącach amerykańskich żołnierzy stacjonujących teraz w Polsce. Amerykanie poświęcali swoje życie za wolność Polski, a Polacy poświęcali swoje za wolność Ameryki. Dzisiaj Ameryka i Polska mogą się cieszyć taką samą wolnością – mówił amerykański ambasador w Polsce Mark Brzezinski.
Samoloty
KC-135 Stratotanker od ponad 60 lat pozostaje podstawowym typem latającej cysterny US Air Force. Zapewnia także wsparcie w zakresie tankowania w powietrzu dla lotnictwa marynarki wojennej, korpusu piechoty morskiej oraz dla państw sojuszniczych. KC-135 jest również zdolny do transportu rannych na noszach, pasażerów i ładunków na paletach transportowych. Maksymalna masa startowa wynosi 146 ton, a maksymalna masa ładunku to 37 ton i 37 pasażerów. W podstawowej roli latającej cysterny może przekazać innym samolotom 90 ton paliwa. Podstawową metodą przekazywania paliwa jest wykorzystanie sztywnego przewodu (bomu), który jest podłączany do wlewu paliwa w samolocie pobierającym paliwo. Możliwe jest również tankowanie metodą giętkiego przewodu, w której pilot samolotu pobierającego paliwo podłącza się sondą do koszyka znajdującego się na końcu węża do tankownia. Metodą sztywnego przewodu można tankować tylko jeden samolot na raz, ale za to z dużą wydajnością (ponad 4100 litrów na minutę), natomiast metodą giętkiego przewodu można tankować trzy samoloty równocześnie, ale wolniej (1700 litrów na minutę). Załogę stanowią trzy osoby: dwóch pilotów i operator bomu. Amerykańskie siły powietrze mają prawie 400 KC-135, z czego około 250 znajduje się w jednostkach rezerwy i Gwardii Narodowej.
KC-10 Extender jest zmodyfikowanym samolotem pasażerskim DC-10. Może wypełniać te same zadania co KC-135, ale jest od niego większy. Może przewozić 75 pasażerów i 76 ton ładunków. W roli latającej cysterny może zabrać łącznie 160 ton paliwa, prawie dwa razy więcej niż KC-135. Może wykonywać tankowanie metodą giętkiego i sztywnego przewodu. Załoga jest czteroosobowa i składa się z dwóch pilotów, inżyniera pokładowego i operatora bomu. Chociaż KC-10 są większe i nowsze od KC-135 (początek służby w 1981 r.) to są wycofywane jako pierwsze i zastępowane KC-46.
KC-46 Pegasus to najnowocześniejszy amerykański samolot tankujący, zaprojektowany do zastąpienia starszej generacji KC-135 i KC-10. KC-46 jest w stanie przetransportować ładunek paliwa wynoszący 94 tony, a także ładunek cargo oraz pasażerów o masie 30 ton. Samolot został po raz pierwszy zaprezentowany publicznie w 2015 roku. KC-46 jest oparty na pasażerskim Boeingu 767. Podobnie jak starsze samoloty może przekazywać paliwo obiema metodami. Do tej pory Boeing dostarczył ponad 60 ze 179 zamówionych samolotów.
Amerykanie w Powidzu
Lotnisko w Powidzu należy do 33. Bazy Lotnictwa Transportowego i stacjonują na nim między innymi samoloty transportowe C-130 Hercules Sił Powietrznych RP. Jednocześnie od wielu lat baza jest intensywnie wykorzystywana przez amerykańskie siły zbrojne. Od 2011 roku odbywają się tam kilkutygodniowe rotacje kontyngentów amerykańskich samolotów transportowych (przeważnie C-130 różnych wersji), których załogi ćwiczą wykonywanie zadań razem z polskimi partnerami. Ponadto w Powidzu stacjonuje brygada lotnictwa bojowego amerykańskich wojsk lądowych. W skład jej uzbrojenia wchodzą między innymi śmigłowce wielozadaniowe UH-60 Black Hawk i śmigłowce szturmowe AH-64 Apache.
Zobacz także: Czy znasz najszybsze samoloty świata?
Dodatkowo na terenie bazy zostanie utworzony magazyn US Army Army Prepositioned Stock (APS-2). W magazynie znajdzie się kompletne wyposażenie całej brygady pancernej US Army, w tym czołgi M1A2 SEPv3 Abrams. Łącznie w magazynie ma się znaleźć 85 czołgów, 190 bojowych wozów piechoty i 35 sztuk artylerii. Dzięki składowaniu sprzętu w wysuniętych magazynach w Europie czas reakcji amerykańskich sił zbornych skróci się z półtora miesiąca do kilku dni. Wymagane będzie jedynie przetransportowanie samolotami żołnierzy do obsługi zmagazynowanego uzbrojenia.
Marcin Wołoszyk