Amerykanie zyskali potężny okręt. Kolejny niszczyciel w służbie
Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych wcieliła do służby niszczyciel USS John Basilone (DDG 122) – najnowszą jednostkę typu Arleigh Burke Flight IIA. Jest to już 72 niszczyciel tego typu wcielony do US Navy. Niszczyciele tego typu są najbardziej uniwersalnymi okrętami w swojej klasie na świecie łącząc potężną siłę ognia z nowoczesnymi sensorami. Stanowią kluczowy element sił eskortowych amerykańskich lotniskowców i jak i są w stanie realizować szeroki zakres zadań samodzielnie.
20.11.2024 11:09
Okręty tej wersji charakteryzują się długością 155,3 m, szerokością 20 m i zanurzeniem wynoszącym 9,4 m. Wyporność pełna niszczycieli w wersji Flight IIA wynosi około 9700 ton, co czyni je większymi i bardziej wszechstronnymi od wcześniejszych wersji. Okręty Flight IIA są napędzane przez cztery turbiny gazowe General Electric LM2500, które zapewniają moc 100 000 KM, pozwalając na osiągnięcie prędkości ponad 30 w.
Nowy okręt Amerykanów
Okręt wyposażono w zaawansowany system kierowania walką Aegis, którego centralnym elementem jest radar wielofunkcyjny AN/SPY-1D z pasywnym skanowaniem elektronicznym. Radar ten pozwala na jednoczesne śledzenie i namierzanie setek celów w powietrzu i na powierzchni. Dodatkowo system sonarowy AN/SQQ-89(V) umożliwia wykrywanie i zwalczanie okrętów podwodnych, a radar AN/SPQ-9B wspiera operacje obserwacyjne i nawigacyjne. Okręty posiadają także zintegrowane systemy walki elektronicznej AN/SLQ-32(V)3, które zwiększają ich zdolności defensywne w obliczu zagrożeń elektronicznych.
Uzbrojenie niszczycieli Flight IIA jest imponujące i obejmuje szeroką gamę systemów ofensywnych i defensywnych. Kluczowym elementem są wyrzutnie pionowego startu Mk 41 VLS, które mogą pomieścić do 96 pocisków różnego rodzaju, w tym rakiety przeciwlotnicze RIM-66 Standard Missile-2 (SM-2), przeciwrakietowe SM-3 i wielofunkcyjne SM-6, pociski manewrujące Tomahawk do ataków na cele lądowe oraz rakietotorpedy VL-ASROC do zwalczania okrętów podwodnych. W obronie bliskiej okręt jest wyposażony w systemy CIWS Phalanx oraz wielkokalibrowe karabiny maszynowe. Do tego kilka okrętów zostało testowo wyposażonych w broń laserową do samoobrony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Arleigh Burke Flight IIA ma także armatę kalibru 127 mm Mk 45 Mod 4, która służy do ostrzału celów lądowych i nawodnych. Na pokładzie znajdują się również dwie potrójne wyrzutnie torpedowe Mk 32 kalibru 324 mm, przystosowane do użycia torped Mk 46 i Mk 54. Na rufie niszczyciele tej wersji posiadają lądowisko i hangar dla dwóch śmigłowców wielozadaniowych MH-60R Seahawk, które wspierają operacje zwalczania okrętów podwodnych i ratunkowe.
Dzięki swojej wszechstronności i zaawansowanemu wyposażeniu niszczyciele typu Arleigh Burke Flight IIA odgrywają kluczową rolę w operacjach marynarki wojennej USA, zarówno w działaniach bojowych, jak i misjach pokojowych. Jak wspomniano stanowią podstawowy element eskorty amerykańskich lotniskowców. Operując samodzielnie lub w zespołach zadaniowych mogą wykonywać również szereg innych zadań, w tym atakowania celów lądowych pociskami manewrującymi. W ostatnich miesiącach okręty tego typu są intensywnie wykorzystywane na M. Czerwonym do zwalczania dronów, pocisków przeciwokrętowych i pocisków balistycznych wystrzeliwanych z Jemenu przez ugrupowanie Huti. Niszczyciele brały udział również w obroni Izraela przed irańskim atakiem rakietowym.
Ciekawie wypada porównanie niszczycieli typu Arleigh Burke z okrętami podobnej klasy innych państw. W system Aegis są wyposażone między innymi japońskie niszczyciele typu Maya i południowokoreańskie niszczyciele typu KDX-III. Te pierwsze również mają 96 wyrzutni MK 41 VLS, natomiast okręty koreańskie mają ich aż 128, przy czym 80 z nich to amerykańskie Mk 41, a 48 to koreańskie wyrzutnie K-VLS. Natomiast chińskie niszczyciele typu 052D mają 64 pionowe wyrzutnie rakiet i chociaż również są wyposażone w anteny radarowe z szykiem fazowym wydaje się, że są mniej zaawansowane od jednostek amerykańskich.
W odróżnieniu od powyższych, brytyjskie niszczyciele Typu 45 mają radar z obrotową anteną AESA i 48 pionowych wyrzutni rakiet dla pocisków rodziny Aster. Od 2026 r. na niszczycielach tego typu będą montowane również pionowe wyrzutnie systemu Sea Ceptor z pociskami CAMM i CAMM-ER – identyczne jak na polskich Miecznikach.
O ile wszystkie wymienione okręty mają podobne zdolności w sferze obrony przeciwlotniczej, to okręty amerykańskie są bardziej wielozadaniowe ze względu na szerszy wachlarz pocisków przenoszony w pionowych wyrzutniach rakiet obejmujący nie tylko pociski przeciwlotnicze, ale również manewrujące czy rakietotorpedy. Pod tym względem groźnym konkurentem mogą być rosyjskie niszczyciele typu Admirał Gorszkow dysponujące co prawda niewielką liczbą pionowych wyrzutni rakiet, ale mogące odpalać pociski hipersoniczne Cyrkon. Natomiast są one znacznie słabsze pod względem obrony przeciwlotniczej, zwłaszcza w kwestii radarów.
Każdy z wymienionych okrętów należy uznać za solidnie uzbrojony, ale w każdym też widać priorytety danej marynarki wojennej. Okręty japońskie, koreańskie i brytyjskie koncentrują się na obronie przeciwlotniczej, podczas gdy Typ 052D jest zoptymalizowany do obrony morza niedaleko własnych baz w ramach szerszej strategii obrony M. Południowochińskiego. Z kolei niszczyciel rosyjski jest zoptymalizowany do zwalczania okrętów przeciwnika. W tym kontekście Arleigh Burke jawi się jako okręt najbardziej uniwersalny zdolny do wypełniania misji o różnych profilach na całym świecie.