W Australii może znajdować się największy krater uderzeniowy na Ziemi

Przez miliony lat Ziemia była wielokrotnie bombardowana przez różnorakie obiekty kosmiczne, które pozostawiły po sobie kratery uderzeniowe. Część z nich z biegiem czasu zaczęła znikać, inne być może wciąż czekają na to, aby ktoś je odkrył. Nowe badania sugerują, że prawdopodobnie z taką sytuacją mamy do czynienia w Australii. Uczeni znaleźli tam podziemną strukturę, która może być pozostałością największego uderzenia kosmicznego obiektu w historii Ziemi.

Asteroida - zdjęcie ilustracyjne
Asteroida - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Pixabay

Nowe badania przeprowadzone przez naukowców z University of New South Wales w Australii sugerują, że największa na świecie struktura uderzeniowa znajduje się w pobliżu miasta Deniliquin w Nowej Południowej Walii w Australii. Ma średnicę aż 520 kilometrów i znajduje się cztery kilometry pod ziemią.

Opis i rezultaty badań ukazały się na łamach "Tectonophysics" (DOI: 10.1016/j.tecto.2022.229454).

Struktura Deniliquin

Australia jeszcze za czasów, kiedy istniała Gondwana była mocno doświadczana przez uderzenia kosmicznych skał. Na jej obszarze zlokalizowano łącznie 38 potwierdzonych oraz 43 potencjalnych kraterów uderzeniowych. Część z takich kraterów ulega potem erozji lub też stopniowo znika pod powierzchnią gruntu. Jednak poza widocznymi pozostałościami, z którymi mamy do czynienia chociażby w przypadku krateru Chicxulub w Meksyku, pozostawionego przez asteroidę, która doprowadziła do wyginięcia dinozaurów, śladami po uderzeniach są również dowody geofizyczne. I to właśnie one wydają się wskazywać na to, że w Australii, pod ziemią, może znajdować się pokaźnych rozmiarów krater.

Badania wskazują na miejsce zwane Murray Basin w Nowej Południowej Walii. Na podstawie analiz danych geofizycznych zebranych w latach 2015-2020 stwierdzono istnienie tam struktury o średnicy aż 520 kilometrów. Obiekt ten nazywany jest strukturą Deniliquin od miasta znajdującego się w pobliżu. W czasach istnienia Gondwany miejsce to znajdowało się we wschodniej części tego kontynentu. Natomiast impakt, który doprowadził do powstania krateru, mógł mieć miejsce w późnym ordowiku, w czasie, kiedy miało miejsce jedno z masowych wymierań, znane jako wymieranie ordowickie. Co więcej, uderzenie tego obiektu mogło być czynnikiem, który wywołał zlodowacenie hirnantyjskie. Dla przypomnienia: wyginęło wtedy około 85 proc. żyjących na Ziemi gatunków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jednakże brany jest również pod uwagę wariant, w którym struktura Deniliquin byłaby znacznie starsza i sięgała aż wczesnego kambru. Przyjmując to założenie datowalibyśmy uderzenie na około 514 milionów lat temu. Jednakże aby stwierdzić to z całą pewnością konieczne będzie wykonanie odwiertów w centrum tej struktury i pobranie próbek do badań.

Krater uderzeniowy

Istnienie w tym miejscu krateru sugeruje szereg wskazówek. Na środku struktury Deniliquin znajduje się charakterystyczna kopuła. Powstają one zazwyczaj w momencie uderzenia w powierzchnię Ziemi obiektu kosmicznego. Przypomina to trochę wybrzuszenie, jakie obserwujemy na powierzchni wody, gdy wpadnie do niej np. kamyk. Kopuły te są zwłaszcza charakterystyczne dla miejsc, w których impakt był wyjątkowo silny.

Odczyty magnetyczne z tamtego rejonu sugerują istnienie symetrycznego wzoru dookoła rdzenia struktury. Do jego powstania doszło zapewne w momencie uderzenia, zaś wspomniane siły magnetyczne zostały wytworzone przez niezwykle wysokie temperatury. Sama strefa centralna, w której siła pola magnetycznego jest najniższa, odpowiada jednocześnie głębokiej na 30 km strefie deformacji.

Na tym terenie obserwowane są również anomalie magnetyczne. Stwierdzono tam również obecność rozchodzących się od centrum pęknięć, co również jest cechą miejsc, w których uderzenie kosmicznego obiektu było wyjątkowo silne.

Źródło: The Conversation

Źródło artykułu:DziennikNaukowy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)