Terapia prądem. Stymulacja elektryczna trzykrotnie przyspiesza leczenie ran
Grupa niemieckich i szwedzkich naukowców znalazła sposób na przyspieszenie procesu leczenia ran. Wszystko dzięki wykorzystaniu stymulacji elektrycznej. Zastosowanie tej metody sprawia, że rany goją się nawet trzy razy szybciej.
Dla organizmów większości z nas nawet niewielkie rany nie stanowią problemu, ponieważ w większości przypadków dość szybko się goją. Jednakże są osoby, których stan zdrowia sprawia, że takie rany staję się dla nich niezwykle groźne. To przede wszystkim dla takich pacjentów skierowana jest nowa, "elektryzująca" terapia.
Naukowcy z Chalmers University of Technology w Szwecji i Uniwersytetu we Freiburgu w Niemczech opracowali metodę, która przyspiesza proces gojenia. Wykorzystują do tego stymulację elektryczną. Dzięki temu rany goją znacznie szybciej.
Opis i rezultaty badań ukazały się na łamach pisma "Lab on a Chip" (DOI: 10.1039/D2LC01045C).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prądem w rany
W określonych sytuacjach nawet niewielkie rany mogą stanowić dla naszej skóry poważny problem, z którym nie jest ona w stanie sobie poradzić. Dotyczy to przede wszystkim cukrzyków, ale również osób starszych, osób po urazach kręgosłupa lub tych, u których występują problemy z krążeniem. Skutkiem ich stanu zdrowia jest ryzyko, że w ich przypadku rany mogą przejść w postać przewlekłą. Wyższe jest również prawdopodobieństwo zainfekowania takiej rany. W skrajnej sytuacji może to nawet sprawić, że konieczna stanie się amputacja.
Szczególnie dla takich osób opracowanie każdej innowacyjnej terapii mogącej przyśpieszyć proces gojenia ran jest niezwykle istotne. A taką właśnie metodę leczenia opracowali wspólnie szwedzcy i niemieccy naukowcy. Jest ona zresztą jak się okazuje niezwykle skuteczna, ponieważ dzięki niej gojenie się trwa nawet trzykrotnie szybciej. A wszystko to osiągnęli wychodząc od starej hipotezy zakładającej, że stymulacja elektryczna uszkodzonej skóry może być wykorzystywana do leczenia ran.
"Elektryzująca" terapia
Zgodnie z tym założeniem komórki ludzkiej skóry są elektrotaktyczne, czyli innymi słowy mogą one poruszać się w określonym kierunku, jeżeli oddziaływać na nie będzie pole elektryczne. Obrazując zjawisko elektrotaksji w warunkach laboratoryjnych: jeżeli w szalce Petriego, w której znajdowałyby się komórki skóry, umieścilibyśmy takie pole, to ich ruch przestałby mieć chaotyczny charakter, natomiast zaczęłyby one poruszać się w tym samym kierunku.
Naukowcy postanowili sprawdzić tę hipotezę w sposób doświadczalny. Stworzono specjalny bioczip, na którym wyhodowano komórki skóry, w których strukturze następnie wykonano niewielkie "rany". W kolejnym kroku jedną z tych ran zaczęto stymulować polem elektrycznym. Rezultaty tego oddziaływania okazały się wręcz spektakularne. Okazało się, jak to już wcześniej wspomniano, że wspomagane w ten sposób komórki skóry potrafią goić się nawet trzykrotnie szybciej niż te, w przypadku których nie zastosowano stymulacji.
Zgodnie z danymi Światowej Organizacji Zdrowia 1 na 11 dorosłych osób cierpi obecnie na jakąś formę cukrzycy. Badacze postanowili zatem sprawdzić na ile skuteczna byłaby ich metoda w przypadku tego schorzenia? Przede wszystkim jakakolwiek symulacja warunków cukrzycowych w przypadku wyhodowanych na bioczipie komórek skóry skutkowała tym, że gojenie się ran stawało się nieporównywalnie wolniejsze. Natomiast zastosowanie wspomagania polem elektrycznym sprawiało, że komórki te zaczęły pod tym względem zachowywać się niemalże tak samo, jak zdrowe.
Niezwykle obiecujące wyniki badań zaowocowały przyznaniem grantu na prowadzenie dalszych badań. W planach jest przede wszystkim zindywidualizowane podejście do pacjenta, w przypadku którego rany byłyby skanowane, a następnie dobierane byłoby do nich odpowiednie leczenie.
Źródło: Chalmers University of Technology,