Rosjanie szukają wody pod dnem morskim. Wiercą w pobliżu Krymu
Rosyjski koncern Rosgeologia prowadzi od płowy lipca wiercenia w dnie Morza Azowskiego – podaje serwis BiznesAlert.pl. Celem prac jest poszukiwanie słodkiej wody.
07.08.2021 16:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zapowiedzi dotyczące prac wiertniczych w dnie Morza Azowskiego pojawiły się już w ub.r. Prowadzone działania mają związek z niedoborami wody pitnej na Krymie, które wystąpiły po zajęciu półwyspu przez Rosję. Na znak protestu władze Ukrainy wstrzymały wówczas dopływ wody do tego miejsca.
Zdaniem ekspertów rosyjski projekt ma jednak niewiele wspólnego z chęcią niesienia pomocy mieszkańcom; ich zdaniem wiercenia w pobliżu Krymu mają wzmocnić dążenia Rosji zarówno do półwyspu, jak i basenu Morza Azowskiego.
W tym kontekście jeszcze mocniej wybrzmiewają niedawne słowa chargé d'affaires Stanów Zjednoczonych na Ukrainie Kristiny Kvien, która stwierdziła, że "należy zrobić więcej, aby pociągnąć Rosję do odpowiedzialności". – Niestety okupacja i problemy, które obecnie istnieją na Krymie, wykraczają poza Półwysep Krymski, ponieważ prawa Tatarów krymskich i Ukraińców są nadal łamane, a okupacja Krymu utrudnia swobodny dostęp do Morza Azowskiego i Morza Czarnego – powiedziała.
Tymczasem – jak donosi serwis BiznesAlert.pl – rosyjska spółka Rosgeologia poinformowała, że na głębokości 100 metrów pod dnem Morza Azowskiego udało się odkryć zasoby wody pitnej. Jak czytamy, koncern prowadził badania geologiczne i sejsmologiczne od połowy kwietnia. Docelowo odwierty mają osiągnąć pół kilometra głębokości. Woda pitna, którą uda się wydobyć, będzie transportowana rurociągami, a następnie wtłaczana do Kanału Północnokrymskiego.
Skąd na dnie morza wzięła się słodka woda? Rosyjscy naukowcy twierdzą, że miliony lat temu przechodziły tutaj koryta rzek Don i Kubań. Poszukiwania wody w dnie Morza Azowskiego odbywają się przy użyciu dwóch platform wiertniczych.