Rosjanie mają nowego wroga. Zajął ich sprzęt

Rosjanie mają nowego wroga. Zajął ich sprzęt

Szczury w armatohaubicy 2S9 Nona-S
Szczury w armatohaubicy 2S9 Nona-S
Źródło zdjęć: © Militarny, X (Twitter)
Wojciech Kulik
05.12.2023 14:12, aktualizacja: 05.12.2023 15:28

Zimą wojna jest najtrudniejsza. Żołnierze mierzyć muszą się bowiem nie tylko z jednostkami wroga, ale też z siłami natury. Ukraińskim i rosyjskim żołnierzom szczególnie dokuczają mróz, błoto i gryzonie. Te ostatnie stanowią zagrożenie nie tylko dla ludzi, ale też dla sprzętu.

Prowadząc działania wojenne żołnierze odebrali myszom, szczurom i innym gryzoniom ich "domy". W związku z tym zwierzęta szukają innego schronienia. Coraz częstsze są doniesienia o odnajdywaniu ich w okopach i wojskowych magazynach. Ciepłe gniazdko próbują sobie uwić nawet w maszynach bojowych.

Szczury i myszy zamieszkały w maszynach bojowych

Do sieci trafił film. Widać na nim, jak rosyjscy żołnierze próbują pozbyć się dziesiątek gryzoni, które postanowiły zamieszkać w opancerzonej armatohaubicy 2S9 Nona-S. Materiał wideo pokazuje, że uruchomienie silnika jest skuteczną bronią w walce z myszami, ale największe wrażenie robi ich liczba.

Naturalnie problem nie dotyczy tylko rosyjskich żołnierzy. Z plagą myszy i szczurów zmagają się także Ukraińcy. – Gryzonie nie są zbyt wybredne, gdy próbują uciec od zimna – skomentowała Rebekah Maciorowski, pielęgniarka armii ukraińskiej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dlaczego gryzonie stanowiąc poważne zagrożenie na froncie?

Życie z myszami i szczurami niewątpliwie może być uciążliwe dla żołnierzy. Może też stanowić dla nich zagrożenie – czy to poprzez przenoszenie chorób (takich jak salmonella), czy też ze względu na niszczenie ubrań.

Jest też ważniejsza sprawa. Nieznane są skutki ich zamieszkiwania wewnątrz maszyn bojowych. Niewykluczone jest choćby ich uszkadzanie.

Szczególnie dużym zagrożeniem jest możliwość przegryzania przez myszy i szczury elementów układów elektronicznych. Sprzęt po odwiedzinach gryzoni trzeba więc sprawdzić, a w pewnych sytuacjach konieczna może być także jego naprawa.

Wojciech Kulik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie