Rosjanie mają broń mikrofalową? Władze USA podejrzewają serię ataków
USA podejrzewa, że rosyjska agencja szpiegowska GRU wykorzystywała broń mikrofalową w atakach na amerykański personel wojskowy i dyplomatyczny, jak podaje serwis Politico. Użycie broni miało powodować neurologiczne problemy zdrowotne i uszkodzenia mózgu. Nie jest jasne, jak taka broń miałaby działać.
Władze USA poważnie traktują doniesienia o istnieniu broni mikrofalowej. W wyjaśnienie sprawy zaangażowano aż 18 federalnych agencji wywiadowczych, a według Politico, szef CIA William Burns codziennie otrzymuje raporty w tej sprawie.
Broń mikrofalowa w rękach Rosjan
Zgodnie z raportem National Academies of Science, Engineering, and Medicine z 2020 roku, ataki na amerykański personel wojskowy i dyplomatyczny rozpoczęła się w 2016 roku. Miało do nich rzekomo dojść po tym, jak administracja ówczesnego prezydenta Baracka Obamy nawiązała stosunki dyplomatyczne z Kubą.
Jak informuje serwis "Popular Mechanics", dyplomaci zatrudnieni w ambasadzie USA w Hawanie mieli "cierpieć z powodu niezwykłych objawów fizycznych związanych z pojawieniem się dziwnych dźwięków".
W raporcie zaznaczono natomiast, że niektórzy pacjenci wiązali początek swoich dolegliwości z pojawieniem się nagłego, głośnego hałasu, który wywoływał "ból w jednym lub obu uszach, lub w szerokim obszarze głowy, w niektórych przypadkach uczucie ucisku lub wibracje głowy, zawroty głowy, a w innych przypadkach szum w uszach, problemy ze wzrokiem, zawroty głowy i trudności poznawcze". Podobne objawy mieli w 2017 roku zgłaszać pracownicy konsulatu USA w Guangzhou w Chinach.
Nie były to jedyne przypadki tego typu. O podobnych zdarzeniach wspominali pracownicy Departamentu Stanu z północnej Wirginii, Miami i Filadelfii, a także amerykańscy żołnierze służący w Syrii w 2017 roku. Część z nich została poddana niezależnym badaniom, które wykazały poważne obrażenia. Ostatecznie jednak objawy ustępowały, a tylko nieliczni skarżyli się na przewlekłe zmęczenie, nudności, bezsenność, problemy z pamięcią czy bóle głowy. Co ciekawe, niektóre osoby zaznaczały, że dźwięk za nimi podąża, tak jakby ktoś ich śledził.
Czy broń mikrofalowa może faktycznie istnieć? Według Departamentu Stanu USA "w Rosji/ZSRR prowadzono znaczące badania nad skutkami pulsujących częstotliwości radiowych", co ostatecznie mogło doprowadzić do wytworzenia narzędzia bazującego na tzw. efekcie Freya.
W 1961 roku amerykański neurobiolog Alan Frey odkrył, że pewne częstotliwości mogą wywoływać efekty fizjologiczne u badanych. Wśród nich wymieniał właśnie zawroty głowy, nudności, uczucie mrowienia, czy słyszenie dźwięków przypominających brzęczenie, klikanie, syczenie lub pukanie w głowie.
Eksperci w sceptyczny sposób podchodzą do efektu Freya. Wielu z nich podważa nawet jego istnienie, podobnie jak i broni mikrofalowej. Na razie nie ma żadnych konkretnych dowodów, że takie rozwiązanie w ogóle istnieje.