Rosjanie chwytają się brzytwy. Chcą atakować potężną bronią
Federacja Rosyjska planuje wyposażyć rakiety manewrujące Ch-32 w amunicję kasetową – podaje portal Defense Express, który powołuje się na informacje przekazane przez ukraińskie Centrum Oporu Narodowego. Przypominamy możliwości tego pocisku, którego zasięg wynosi nawet 1 tys. km.
04.01.2024 | aktual.: 04.01.2024 18:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wyposażenie pocisków Ch-32 w amunicję kasetową może być – jak zauważa Defense Express – próbą zrównoważenia problemów z celnością tego pocisku. Jest to bolączka znana od dawna i wynika z faktu, że Ch-32 jest w istocie pociskiem przeciwokrętowym, który wykorzystuje aktywne radiolokacyjne głowice samonaprowadzające. Oznacza to, że pocisk uderza w obiekty wyróżniające się i z dużą powierzchnią odbicia, a więc np. okręty na morzu.
Problemem dla Ch-32 jest natomiast uderzenie w cele lądowe. W tym przypadku strzelec nie może mieć pewności, jak blisko zakładanego punktu trafi rakieta i tym samym jakie szkody może wyrządzić. Dlatego też instalacja amunicji kasetowej niejako zrównoważy niską celność Ch-32, bowiem jej zastosowanie pozwoli pokryć licznymi podpociskami duże obszary.
Rosyjskie ministerstwo obrony, jak wynika z dokumentów, na które powołuje się Defense Express, miało zlecić inżynierom modernizację rakiet manewrujących Ch-32 wraz z zespołem kasetowym jeszcze w październiku 2023 r. Nie wiadomo jednak, kiedy projekt zostanie ukończony i kiedy Rosjanie mogą uderzyć pierwszym pociskiem Ch-32 z amunicją kasetową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy, że wspomniana amunicja kasetowa to rodzaj broni, który od dawna jest tematem licznych dyskusji prowadzonych przez organizacje humanitarne. Jedna z nich, Human Rights Watch, apeluje, by zaprzestać jej stosowania.
Zasada działania amunicji kasetowej opiera się o uwolnienie na ostatnim etapie lotu rakiety licznych podpocisków (subamunicji), które opadają na duży obszar w postaci małych bomb lub min, sprawiając tym samym zagrożenie również dla cywili z uwagi na możliwość pozostawienia niewybuchów lub przypadkowego przedostania się podpocisku w obszar nieobjęty działaniami militarnymi.
W kontekście pocisków Ch-32, Rosjanie jeszcze w ubiegłym roku informowali, że planują zmodernizować wszystkie dostępne bombowce Tu-22M3, by przystosować je do przenoszenia tych rakiet. Pociski te – przypomnijmy – zostały przyjęte do służby w 2016 r. i osiągają prędkość maksymalną nawet 4,6 Ma. Docierają do celu oddalonego o maksymalnie 1 tys. km od miejsca wystrzelenia, a ponadto są odporne na zakłócacze sygnału (systemy walki elektronicznej).
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski