Rosja. "Pływający Czarnobyl" został uruchomiony
20.12.2019 17:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pierwsza rosyjska pływająca elektrownia jądrowa, zbudowana przez państwowy koncern Rosatom, rozpoczęła dostarczać prąd do wschodniej części Rosji. Jej budowa zajęła 10 lat, a koszta wyniosły 232 mln dolarów (ok. 900 mln zł).
Barka, nazwana "Akademik Łomonosow", ma moc wytwarzania ok. 70 megawatów i może zasilić miasto liczące 100 tys. mieszkańców. Znajduje się w okolicy czukockiej tundry, na wodach Oceanu Spokojnego Północnego, w rosyjskim stanie zamieszkanym przez 50 tys. osób.
Nowa elektrownia ma zastąpić przestarzałą technologicznie elektrownie Bilibino, zbudowaną w 1974 r., które generuje 48 megawatów energii. Ma zostać zamknięta również elektrownia węglowa.
W przyszłym roku barka zostanie połączona z głównym miastem regionu – Pevekiem.
Towar eksportowy
Rosja ma nadzieję, że elektrownia oraz towarzyszący jej rozwój infrastruktury, stworzą warunki do społeczno-ekonomicznego wzrostu Czukotki. Rojsanie nazywają swoją barkę pierwszą na świecie pływającą elektrownią jądrową. W rzeczywistości jest pierwsza w tym regionie świata. Pierwszą w ogóle był statek MH-1A Sturgis, wykorzystywany do produkowania energii potrzebnej do ulepszenia Kanału Panamskiego.
Rosatom poinformował, że chce zbudować co najmniej siedem pływających elektrowni jądrowych i opracowuje obecnie ich drugą generację. Firma chce eksportować technologię do Azji, Afryki i Ameryki Południowej. Rosja ma niewielką konkurencję w tej dziedziny – Chiny budują wielkie elektrownie, USA pracują nad mniejszymi, ale żaden z tych potentatów nie zajmuje się technologią elektrowni pływających.
O firmie Rosatom było w ostatnim czasie głośno w związku z wypadkiem na poligonie w Rosji, w którego wyniku śmierć odniosło pięciu naukowców zatrudnionych przez tę firmę.