Rosja: Katastrofa nuklearna zabiła elitę naukową. Kreml potwierdził incydent

Kreml przyznaje, że w obwodzie archangielskim doszło do eksplozji pocisku batalistycznego Buriewiestnik z napędem jądrowym. W wybuchu zginęło pięciu naukowców. Pozostają pytania na temat możliwego skażenia radioaktywnego.

Rosja: Katastrofa nuklearna zabiła elitę naukową. Kreml potwierdził incydent
Źródło zdjęć: © WP.PL/Sławomir Kowalewski
Karolina Modzelewska

13.08.2019 10:36

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wybuch dotyczył eksperymentalnego międzykontynentalnego pocisku 9M730 Burevestnik (SSC-X-9 Skyfall według klasyfikacji NATO). Doszło do niego 8 sierpnia na poligonie wojskowym w północnej Rosji, niedaleko portu w Severodvinsku.

Ofiary zdarzenia to naukowcy

W zdarzeniu zginęło pięciu naukowców zatrudnionych przez Rosatom – Rosyjską Państwową Korporację Energii Jądrowej i Rosyjskie Federalne Centrum Jądrowe w Sarowie. Według oficjalnego sprawozdania, do ich śmierci doszło podczas testów płynnego układu napędowego z wykorzystaniem izotopów.

Rosatom potwierdził: "Tragedia wydarzyła się, gdy prowadzone były prace inżynieryjne i konserwacyjne nad izotopowymi źródłami energii w ciekłym układzie napędowym” .

Jak powiedział Walentin Kostiukow, szef Rosatomu: „Śmierć tych pracowników to gorzka strata dla całego centrum nuklearnego i korporacji państwowej Rosatom. Ci ludzie byli naszą elitą, czasem prowadzili badania w niewiarygodnie trudnych warunkach".

Niewielki wzrost promieniowania

Chociaż ministerstwo obrony początkowo uważało, że po wybuchu nie wykryto żadnych zmian w promieniowaniu, lokalni urzędnicy w pobliskim mieście Severodvinsk stwierdzili, że promieniowanie gwałtownie wzrosło.

Jak podaje The Guardian, zaniepokojeni mieszkańcy zaopatrzyli się w jod, który służy do zmniejszania skutków ekspozycji na promieniowanie. Władze przekonują, że promieniowanie było krótkotrwałe.

Zobacz też:

wiadomościrosjareaktor jądrowy
Komentarze (6)