Rosja otrzyma wsparcie. Mowa o setkach dronów
Doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan poinformował, że Rosja stara się pozyskać setki dronów obserwacyjnych i bojowych z Iranu, jak donosi The New York Times. Urządzenia mają trafić do Ukrainy, a wiele wskazuje na to, że Iran przygotowuje się do szkolenia rosyjskich żołnierzy z ich obsługi.
12.07.2022 | aktual.: 13.07.2022 08:38
Rosja próbuje pozyskać drony bojowe od Iranu
Doradca Joe Bidena dodał, że nie jest jasne, czy któreś z systemów zostały wysłane do Rosji. Jak jednak informuje The New York Times, Stany Zjednoczone mają informacje, które wskazują, że Iran przygotowuje się do szkolenia rosyjskich żołnierzy, aby mogli z nich korzystać już w tym miesiącu.
Wojna w Ukrainie pokazała, że bezzałogowce są niezwykle przydatnym sprzętem, który pomaga niszczyć nie tylko wrogi sprzęt i magazyny z amunicją, ale też pozwala na uderzenia w siłę ludzką bez większego ryzyka dla własnych sił zbrojnych. Na razie nie ma informacji, jakie konkretnie dorny Iran przekaże Rosji, ale serwis Militarnyj zwraca uwagę na drony-kamikaze Shahed-136. Warto jednak pamiętać, że Shahed-136 to nie jedyny irański dron, o którego może ubiegać się Rosja. Państwo produkuje również inne bezzałogowce np. Ababil-3, Karrar, Atlas, czy Naseh.
O dronach Shahed-136 wciąż niewiele wiadomo. Jest to amunicja krążąca (ang. loitering munition), która może formować tzw. rój. Według The Washington Institute specjalna mobilna wyrzutnia pozwala na jednoczesny transport i wystrzelanie pięciu dronów. Ataki roju dronów są znacznie niebezpieczniejsze, bo spora liczba urządzeń może przytłoczyć obronę przeciwlotniczą i spowodować więcej zniszczeń.
Przypuszczalnie, jak większość tego typu dronów, Shahed-136 może przez długi czas krążyć nad wykrytym celem, a następnie uderzyć w niego i zniszczyć eksplozją własnej głowicy bojowej. Shahed-136, produkowane w Shahed Aviation IRGC najprawdopodobniej przenoszą amunicję samonaprowadzającą dalekiego zasięgu, a skuteczny zasięg może sięgać nawet 2 tys. km.
The New York Times przypomniał, że nie jest to pierwszy raz, kiedy irański rząd zdecydował się na przekazanie dronów stronom zaangażowanym w różnego rodzaju konflikty. Iran dostarczył drony rebeliantom Huti w Jemenie, którzy zaatakowali Arabię Saudyjską i Zjednoczone Emiraty Arabskie, a także szyickiej milicji w Iraku, która przeprowadziła tam ataki z użyciem dronów na amerykańskie wojska.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski