Rosja ma sposób na drony. "Osiągnięto nowy szczyt"

Ukrycie się przed oczami i systemami rozpoznawczymi przeciwnika to cenna umiejętność wykorzystywana w konfliktach zbrojnych. Rosjanie postanowili więc pokazać swoje zdolności kamuflażu czołgu, a efekty ich pracy pojawiły się w sieci. Pod olbrzymią konstrukcją maskującą skrywa się T-62M. Czy taki kamuflaż może w ogóle działać?

Zmodyfikowany T-62M
Zmodyfikowany T-62M
Źródło zdjęć: © Telegram | Уголок Ситха
Norbert Garbarek

04.04.2024 09:49

Klatki antydronowe i amatorskie siatki okalające czołgi to często spotykany widok na zdjęciach i filmach z Ukrainy. Z tego typu usprawnień korzystają obie strony konfliktu – wszak to tanie rozwiązanie, które w niektórych sytuacjach może okazać się kluczowe w kontekście przeżywalności załogi podczas ataku (głównie z wykorzystaniem bezzałogowców).

Nie dziwi więc, że do sieci trafiają kolejne zdjęcia przedstawiające coraz to nowsze próby ukrycia się przed przeciwnikiem. Tym razem jednak tę próbę można nazwać wyjątkową, bo takiej konstrukcji, której zmontowali Rosjanie, jeszcze nie było. "Kiedy wydaje się, że widzieliśmy już wszystko, to… czołgiści z Buriacji przebili się na pierwsze miejsce w rankingu modernizacji czołgów. Osiągnięto nowy szczyt" – czytamy na profilu Ugolog_Sitha na Telegramie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czemu służy ten kamuflaż i co skrywa?

Pod tą unikalną konstrukcją znalazł się popularny w Rosji czołg T-62M. Mimo specyficznego wyglądu, maskowanie w istocie może spełniać swoją funkcję. Przede wszystkim na uwagę zasługuje fakt, iż kamuflowany T-62M został znacznie podwyższony. Wynika to z obecności platformy nad wieżą czołgu, która wpływa na ogólną wysokość maszyny. Rozłożona w tym miejscu siatka rzeczywiście może zatrzymywać drony podczas ataku lub sprawiać, że bezzałogowce będą eksplodować wcześniej – jeszcze przed kontaktem z opancerzeniem wozu.

Zwiększone gabaryty czołgu to jednak wada stojąca w opozycji do zalety wspomnianej wcześniej. Wszak rolą kamuflażu jako takiego jest sprawienie, aby ukrywany obiekt był "niewidoczny" na tle otoczenia. Konstrukcja Rosjan jest natomiast dwukolorowa, co pomaga we "wtopieniu się" w krajobraz, a poza tym – sprawia, że T-62M jest większy niż standardowa wersja bez kamuflażu. W trakcie walk naturalnie łatwiej wykryć duży pojazd niż niewielki.

Rosyjski T-62M

Ukryty pod kamuflażem T-62M to zmodernizowana wersja podstawowego czołgu T-62, którego historia sięga lat 60. ubiegłego wieku. Wskazuje na to przede wszystkim specyficzne ustawienie kół – pierwsze trzy (od przodu) są rozstawione blisko siebie, natomiast ostatnie dwa mają między sobą większy rozstaw.

W modernizacji T-62M znalazło się dodatkowe opancerzenie przodu kadłuba i wieży. Usprawniono też osłonę przeciwminową oraz wdrożono gumowo-metalowe fartuchy ochraniające boki czołgi. Na uzbrojenie tego wozu składa się kompleks 9K116-1, który obsługuje czołgowe przeciwpancerne pociski kierowane 9M117 oraz termoizolowana armata. W wariancie oznaczonym literą "M" znalazł się też silnik generujący moc na poziomie 620 KM (W-55U).

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski