Rosja gotowa do produkcji Korsarzy. Koncern czeka na zamówienie
Rosyjskie siły zbrojne już wkrótce mogą złożyć zamówienie na taktyczne bezzałogowce Korsarz. Jak poinformował dyrektor generalny państwowej korporacji Rostec, koncern jest gotów do seryjnej produkcji maszyn.
10.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 19:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rosyjska armia już niedługo może wzbogacić się o taktyczne bezzałogowce Korsarz. Maszyny są zbliżone zarówno konstrukcją, jak i osiągami do tureckich Bayraktar TB2. Tamtejsze siły zbrojne testują je od 2015 roku. Dwa lata temu wzięły udział w uroczystej defiladzie zorganizowanej w Moskwie z okazji Dnia Zwycięstwa.
Państwowa korporacja Rostec zgłosiła gotowość do produkcji maszyn. Jak poinformował dyrektor generalny koncernu Siergiej Czemiezow, czeka on wyłącznie na złożenie zamówienia przez ministerstwo obrony Federacji Rosyjskiej.
Bezzałogowce Korsarz gotowe do produkcji
Korsarze powstały w Biurze Konstrukcyjnym "Łucz". Taktyczne bezzałogowce przeznaczone są do rozpoznania terenu, lotów obserwacyjnych i patrolowych, a także bezpośredniego rażenia celów dwoma pociskami kierowanymi laserowo 9M120 Ataka. Posiadają one silnik tłokowy o mocy 50 KM ze śmigłem pchającym zapewniającym prędkość 150 km/h i możliwość lotu nawet do 10 godzin. Zasięg systemu sterowania wynosi maksymalnie 120-150 km.
"Rosyjski Bayraktar"
Korsarze nazywane są rosyjską wersją tureckich maszyn Bayraktar TB2, które zyskały sławę dzięki swojej skuteczności podczas wojny o Górski Karabach. Pomimo dużego podobieństwa, bezzałogowce z Rosji są dwukrotnie mniejsze i trzykrotnie lżejsze. Ważą około 200 kilogramów, a rozpiętość ich skrzydeł wynosi 6,5 m.
Rosjanie konsekwentnie zwiększają liczbę eksploatowanych taktycznych bezzałogowców. Niewykluczone więc, że już wkrótce tamtejszy resort obrony złoży zamówienie na kolejne. Jak poinformował dyrektor generalny koncernu Rostec, maszyny mogłyby trafić do tamtejszych sił zbrojnych najpóźniej w 2025 roku. Siergiej Czemiezow dodał, że jedyne co wstrzymuje produkcję i dostawy, to brak umowy.