Rosja chce mieć 30 proc. więcej bombowców. Już w 2025 roku

Ministerstwo Obrony Rosji ogłosiło plany wzmocnienia swojej strategicznej floty lotniczej poprzez wprowadzenie czterech bombowców Tu-160M w 2025 r. To cenne dla tamtejszej armii maszyny przede wszystkim ze względu na fakt, iż każdy z tych samolotów może przenosić do 12 rakiet, w tym jądrowych. Obecnie Rosja dysponuje 13 takimi maszynami, co oznacza, że plany na 2025 r. oznaczają zwiększenie arsenału bombowców Tu-160M o 30 proc.

Jak podkreśla jednak portal Defense Express, rosyjski przemysł zbrojeniowy, mimo że chce pozyskać nowe maszyny, nie wyprodukuje żadnego nowego bombowca. Planowane do wprowadzenia samoloty to jednostki, które od lat czekają na zakończenie testów. W 2023 r. Rosja również planowała wprowadzenie czterech Tu-160M, ale nie udało się tego zrealizować. Tym razem jednak plan ma się udać, a jednostki mają trafić do arsenału już w 2025 r.

Defense Express wyjaśnia, że "nowe" bombowce dla Rosji to "zapasy" pochodzące z czasów sowieckich, czyli maszyny oczekujące w magazynach od lat 80. ubiegłego wieku. Rosjanie nie podają, w jakim dokładnie stanie są wspomniane Tu-160M. Jak czytamy, armia przeprowadza ich testy przynajmniej od kilku miesięcy.

Tu-160, naddźwiękowy bombowiec o zróżnicowanej geometrii skrzydeł, jest wyjątkowym produktem myśli inżynieryjnej, którego NATO nazywa Blackjack, a ze względu na jego unikalny wygląd określa się go również jako "Biały Łabędź". To najcięższe tego typu bombowce na świecie.

Chociaż formalnie zakończono produkcję tych samolotów w 1994 r., są one nadal wykorzystywane przez wojsko. Potężna konstrukcja Tu-160 charakteryzuje się długością blisko 55 metrów, wysokością przekraczającą 13 m oraz rozpiętością skrzydeł wynoszącą 35,6 m. Jest w stanie przetransportować ładunek o masie 28 t, osiągając maksymalną prędkość do 2200 km/h.