RM‑70 "Wampir" dla Ukrainy. To dar dla Putina od czeskiego społeczeństwa
W Czechach kończą się przygotowania do przekazania Ukrainie fundowanej w ramach obywatelskiej zbiórki wieloprowadnicowej wyrzutni rakietowej RM-70 "Wampir" wraz z zapasem rakiet. Wyjaśniamy osiągi tego systemu.
Wyrzutnia RM-70 "Wampir" jest najnowszym systemem, na który zbierane są dotacje w ramach kolejnej odsłony inicjatywy o dość wymownej nazwie "Prezent dla Putina". Aktualnie zebrano około 30 mln koron czeskich (około 5,9 mln zł) z wymaganych 50 mln koron czeskich (blisko 10 mln zł), ale firma STV GROUP już zajmuje się przygotowaniem wyrzutni do przekazania Ukrainie wraz z zapasem 365 pocisków rakietowych.
Nie jest to pierwszy ciężki sprzęt ufundowany w zbiórce zapoczątkowanej przez biznesmena Dalibora Diedka, ponieważ wcześniej zebrano już 33 mln koron czeskich (około 6,5 mln zł) na czołg T-72 SCARAB od Excalibur army.
RM-70 "Wampir" - grad rakiet kal. 122 mm po Czesku
System RM-70 został przyjęty do uzbrojenia w 1972 roku i jest to czechosłowacka koncepcja wykorzystania 40-prowadnicowej wyrzutni systemu BM-21 Grad na większym lokalnie produkowanym ośmiokołowym podwoziu Tatra. W ten sposób powstał system, który umożliwiał przewożenie dwóch jednostek ognia na pojeździe.
Znacznie to zwiększało autonomię operacyjną, ponieważ RM-70 mógł oddać po przeładowaniu dwie salwy, zanim wymagał wizyty wozu załadowczego lub w składzie amunicji.
Czeskie wyrzutnie RM-70 podczas strzelania poligonowego
RM-70 wykorzystywał rakiety kal. 122 mm zdolne w najbardziej powszechnym wariancie razić cele na dystansie do 21 km, ale z czasem powstały też rakiety o zasięgu zwiększonym do nawet 40 km. Wszystkie 40 rakiet można odpalić zaledwie w około 20 sekund, a w przypadku najpowszechniejszego wariantu rakiety z 19 kg głowicą odłamkowo-burzącą mamy blisko 30 m pole rażenia. Warto jednak zaznaczyć, że w użyciu były też warianty rakiet z ładunkiem kumulacyjnym, bądź kasetowe zawierające m.in. miny przeciwpiechotne bądź przeciwpancerne.
Systemy RM-70 były wykorzystywane przez Czechy do 2011 roku, a później trafiły do składów. Stamtąd też firmy pokroju Excalibur army czy STV GROUP je odkupują, modernizują adekwatnie do dzisiejszych standardów oraz odsprzedają państwom trzecim. Wspomniane modernizacje obejmują głównie systemów komunikacyjnych i kierowania ogniem co skraca czas pomiędzy zatrzymaniem a oddaniem salwy.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski