Rekin sprzed 330 mln lat odkryty w niecodziennym miejscu. Naukowcy zaskoczeni
Skamieniałości nie jednego, a ponad 15 gatunków starożytnych rekinów zostały odnalezione w jaskini znajdującej się ok. 1000 km od najbliższego oceanu. To niezwykłe odkrycie zaskoczyło badaczy, którzy nie spodziewali się, że w w tych skałach mogą znajdować się tak doskonale zachowane okazy.
31.01.2020 | aktual.: 03.02.2020 10:53
Park Narodowy Mammoth Cave w Kentucky znajduje się ok. 1000 km od najbliższego wybrzeża, ale nowo odkryte skamieliny sugerują, że niegdyś w tym regionie roiło się od rekinów. Naukowcy zidentyfikowali od 15 do 20 różnych gatunków rekinów w jaskiniowych skałach. Największym odkryciem były jednak szczątki giganta sprzed 330 mln lat.
Rekiny są dowodem na to, że nie wszystkie zwierzęta wyginęły wraz z dinozaurami, kiedy miało miejsce masowe wymieranie gatunków. Rekiny przetrwały i do dzisiaj stanowią jedno z największych naturalnych zagrożeń w oceanach. Odkryte szczątki są dowodem na to, że 330 mln lat temu rekiny żyły w oceanach, które niegdyś zalewały dzisiejszą Amerykę Północną.
- To było ekscytujące. Niemal nigdy nie udaje nam się znaleźć skamieniałości rekinów w tego typu skałach - przyznał paleontolog John-Paul Hodnett w rozmowie z CNN.Ekspert przyznał, że największym znaleziskiem jest niemal wystający ze skały olbrzym.
Jak opisuje Vincent Santucci, starszy paleontolog z National Park Service, naukowcy z Mammoth Cave, Rick Olson i Rick Toomey, mapowali odległą część jaskini, kiedy dostrzegli skamieliny niemal wystające ze ścian. O odkryciu poinformowali Hodnetta, który specjalizuje się w paleozoicznych rekinach.
W pierwszym momencie naukowiec myślał, że to doskonale zachowane zęby rekina, jednak później okazało się, że jest to niemal idealnym stanie głowa wielkiej bestii. Dało się zobaczyć zęby oraz fragment podbródka i część środkowej szczęki. Badając zęby, Hodnett był w stanie ustalić, że skamielina była częścią gatunku zwanego Saivodus striatus, który był mniej więcej wielkości współczesnego żarłacza białego. A ten potrafi mieć nawet 7 metrów długości.
- Jaskinie są wyjątkowym środowiskiem - zwrócił uwagę Hodnett. - Nie można usuwać dużych części skał bez naruszania naturalnego środowiska, co dodatkowo znacznie utrudnia prowadzenie badań. - Badacz zauważył, że bardzo trudno było się dostać do części, w której znajdowała się skamielina, jednak było to opłacalne.
- Wystarczyły wstępne prace, by odkryć to, co do tej pory. Mamy nadzieję, że dokładniejsze badania pozwolą nam znaleźć jeszcze więcej szczątków - komentuje badacz. Naukowcy planują przedstawić swoje wstępne wyniki w październiku na spotkaniu Society of Vertebrate Paleontology.
Vincent Santucci z kolei powiedział, że choć skamieliny znaleziono w odległej części parku, którego ludzie nie mogą odwiedzić bez specjalnego pozwolenia, to nie chcą ujawnić dokładnej lokalizacji wykopalisk. W momencie, gdy uda im się ustalić więcej, udostępnią odkrycie szerszej publiczności.
Zobacz także