Przyszłość w Cyberpunk 2077. Oto jakie technologie kryją się w grze
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od premiery gry do tytułowego roku 2077 dzieli nas 57 lat. To szmat czasu i możemy sobie tylko wyobrażać, jak zmieni się przez ten czas na świat. Za inspirację z pewnością mogą posłużyć książki, filmy czy właśnie gry. Oto jaką rzeczywistość prognozuje Cyberpunk 2077.
Zacznijmy od tego, że "Cyberpunk 2077" to opowieść o mrocznym, dystopijnym świecie przyszłości. Do tego, co podkreślali samu twórcy gry z CD PROJEKT RED, o "Cyberpunku 2077" trzeba myśleć jako o tak zwanym retro futuryzmie. Czyli, cytując wprost zgrabną definicję Wikipedii: "trend w sztuce prezentujący nawiązania do dawnych wyobrażeń przyszłości".
Nie zobaczymy więc świata przyszłości, którą prognozuje się dziś, a bardziej fascynacje rodem z lat 80. Co absolutnie nie odbiera uroku temu, jak wygląda Night City i jego mieszkańcy. Oto najciekawsze, technologie, nowinki i zaskoczenia, które znajdziemy, podróżując po Night City.
Nie ma życia bez wszczepów
To, co najbardziej wyróżnia się w "Cyberpunku 2077" to twarze mieszkańców Night City - w większości przeorane przez szyny, nakładki i przewody. Powód? Wszyscy mają manię wzmacniania swoich ciał wszczepami.
Jak to zrobić? Wystarczy iść do ripperdoka - to chirurg przyszłości, który odpowiada za osadzanie implantów. Jak się przekonamy, nie każdy jest artystą w swoim fachu, ale i tak usługi te, jak i sam sprzęt, słono kosztują.
Naszego bohatera interesować będą jedynie to wszczepy, które pomogą w boju. Możemy na stałe zwiększyć nasz pancerz, możliwości udźwigu sprzętu, zmusić ciało do regeneracji zdrowia czy chwilowego spowolnienia czasu. Mało tego, możemy wyposażyć swoje przedramiona w ukryte ostrza, które z powodzeniem sprawdzają się w walce.
Drzazga w głowie
Książki i komiksy w "Cyberpunku 2077" istnieją już tylko na straganach z rupieciami. Jeśli akurat nie oglądamy telewizji, możemy coś przeczytać. Ale przyszłość wyparła nie tylko papier, ale nawet klasyczne czytniki. Jedynym nośnikiem tekstowym jest Drzazga - to przypominający pendrive'a chip, który wciskamy sobie do ciasnej przegródki w głowie.
W grze znajdziemy ich multum, a zapisuje się na nich dosłownie wszystko - fragmenty książek, artykułów, prywatnych notatek, dialogów, służbowych informacji. Same Drzazgi znajdziemy dosłownie wszędzie, porozrzucane niczym w naszym świecie książki, gazety czy zapisane kartki.
Cześć z nich związana jest z misjami w grze, część to dodatkowy element narracji, a część wzbogaca naszą wiedzę o świecie z 2077 roku. Nie zabrakło i rozmaitych żartów. Nie zdziwcie się, jak znajdziecie tam fragment z... Wisławy Szymborskiej!
Braindance, czyli telewizja przyszłości
W świecie z 2077 roku telewizja absolutnie nie zniknęła. Przeciwnie - w apartamentach mieszkańcy posiadają olbrzymie telewizory, a ekrany są rozmieszczone po całym mieście. Każdą przejadżka windą kończy się oglądaniem bloku informacyjnego lub reklam.
Ale świat przyszłości oferuje coś znacznie lepszego. Braindance (BD) to technologia, która - dzięki odpowiedniemu, prostemu do nałożenia na głowę urządzeniu, pozwala odtwarzać cudze wspomnienia. I, co najlepsze, poczuć je każdym receptorem. Możemy w sekundę przenieść się na ciepłą plażę czy odtworzyć miłe momenty z rodziną.
Ale jest i ciemna strona BD, którą eksponuje "Cyberpunk 2077". To wszelkiej maści ekstrema. Czarny rynek filmów braindance działa w najlepsze - jedni nagrywają napady na sklepy, inni porywają ludzi, by nagrywać okrutne "nielegale".
Czas na retro
Jeśli oczekiwaliście, że w przyszłości polecicie do celu podniebną taksówką - srogo się mylicie. Nad Night City fruwają jedynie transportery i auta najbogatszych mieszkańców. Praktycznie wszyscy mieszkańcy przemieszczają się futurystycznym metrem, autami i motorami. Albo pieszo. Pojazdy są autonomiczne i podjeżdżają do nas same, na nasze wezwanie. Ale dalej prowadzimy je sami.
Zdecydowanym zaskoczeniem jest obecność... salonów arcade, czyli automatów z klasycznymi grami. W barach czy blaszanych budach mieszkańcy grają w stylizowane na lata 80. i 90. wyścigi samochodowe, strzelanie z helikoptera i skakanie koniem przez płotki. Ostatnia gra to sympatyczne nawiązanie do "Wiedźmina" i słynnej gry w dinozaura, którą można uruchomić, gdy przeglądarka Chrome odłączy się od sieci.