Ukraińcy pokazali zdobyczny czołg. Uwagę zwracają te szczegóły
Kawałki blachy, siatki ogrodzeniowe, a nawet drewno – tak Rosjanie zabezpieczają od początku wojny niektóre ze swoich pojazdów. Jak donosi serwis Defence Express, po blisko 6 miesiącach konfliktu nic się w tej kwestii nie zmieniło. Co więcej, niektóre elementy czołgów są wyprodukowanymi przemysłowo atrapami, co może sugerować korupcję w rosyjskich zakładach zbrojeniowych.
Już na początku marca w sieci ukazały się zdjęcia przedstawiające ciężarówki KAMAZ obudowane kawałkami desek i belek. Drewniane osłony miały najpewniej za zadanie chronić chłodnice ciężarówek przed ostrzałem. Rosjanie zabezpieczają też kawałkami blachy pojazdy BMP-1, które zapewniają załodze tylko minimalną ochronę przed atakami z broni małokalibrowej.
Słynne stały się ponadto klatki na czołgach, które przypuszczalnie mają zapewniać dodatkową ochronę przed przeciwpancernymi pociskami kierowanymi. Wszystkie te prowizoryczne osłony są oceniane przez ekspertów jako desperackie próby zminimalizowania strat rosyjskiej armii.
Tak Rosjanie chronią swoje czołgi
Jak zauważa serwis Defence Express, Rosjanie w dalszym ciągu stosują podobne praktyki, polegające m.in. na instalowaniu w pojazdach metalowych klatek z kamieniami. Działania te są spowodowane faktem, że duża część czołgów używanych przez Rosjan nie posiada aktywnego systemu ochrony.
Problem wydaje się być oczywisty w przypadku starszych pojazdów, które są licznie wysyłane przez Moskwę na front. Okazuje się jednak, że takie prowizoryczne rozwiązania można znaleźć również w nowszych modelach.
Według strony ukraińskiej, Rosjanie próbują zabezpieczać czym tylko się da m.in. czołgi T-80BWM, wyposażone w moduły pancerza reaktywnego Relikt (tzw. kostki ERA). W przejętych przez obrońców egzemplarzach takich pojazdów znajdowane są elementy gumowe, płyty wiórowe oraz tektura. W niektórych czołgach mają one zastępować kostki ERA, co może sugerować, że Rosjanom zaczyna brakować ważnych części i podczas napraw wypełniają uszkodzone pojazdy prostymi "zamiennikami".
Jednocześnie – jak wskazują Ukraińcy – niektóre elementy ochrony aktywnej pojazdów nie zawierają kluczowych wypełnień, stanowiąc tym samym zwykłe atrapy. Obrońcy zwracają uwagę, że są to części, które zostały one wykonane przemysłowo w państwowych zakładach, a nie w warunkach polowych. Ich obecność w czołgach może świadczyć o korupcji w rosyjskim przemyśle zbrojeniowym oraz defraudacji publicznych środków.
Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski