Prawidłowa temperatura ciała człowieka. 36,6 to za dużo

Prawidłowa temperatura ciała człowieka. 36,6 to za dużo

Normę temperatury ciała człowieka należy skorygować w dół
Normę temperatury ciała człowieka należy skorygować w dół
Źródło zdjęć: © Lic. CC0, Pixabay
Łukasz Michalik
26.12.2023 11:33

Podwyższona temperatura ciała, jako reakcja obronna organizmu, daje nam cenne informacje o stanie zdrowia. W takim kontekście kluczowe jest pytanie, jaką temperaturę należy uznać za właściwą. Powtarzana przez dziesięciolecia wartość 36,6 – w świetle najnowszych badań – nie jest prawidłowa. Dlaczego?

Temperatura ciała przeciętnego człowieka spada, i jest to trend widoczny od dziesięcioleci. To wniosek, do którego doszedł zespół Julie Parsonnet z Uniwersytetu Stanforda w Kalifornii.

Badacze przeanalizowali prowadzone od XIX wieku badania i obserwacje, i na ich podstawie zakwestionowali współczesną normę prawidłowej temperatury ludzkiego ciała, określoną na przedział od 36 do 36,9 stopnia Celsjusza. Jak argumentują swoje wnioski?

Choć do XIX-wiecznych wyników badań można mieć zastrzeżenia, związane z precyzją i powtarzalnością pomiarów, badacze zwrócili uwagę na zupełnie inną kwestię. Temperatura ciała człowieka zmienia się w ciągu doby, a jej naturalne wahania pomiędzy kolejnymi dniami mogą sięgać 0,5 stopnia Celsjusza. Wahania dotyczą także sposobu pomiaru czy wpływu hormonów i cyklu menstruacyjnego.

Nowa norma temperatury ciała człowieka

Przyjęta przez dziesięciolecia norma, ustalona przez niemieckiego badacza Carla Reinholda Augusta Wunderlicha na 37 stopni, co skorygowano później w dół, odpowiada przeciętnej temperaturze człowieka w połowie XIX wieku.

Od tamtego czasu zaszło jednak wiele zmian – zmieniło się nie tylko środowisko, ale m.in. poprawiła higiena, a także jakość ochrony zdrowia. W rezultacie zmieniła się ekspozycja ludzi na mikroby i inne czynniki chorobotwórcze, co wpłynęło na aktywność systemu immunologicznego i metabolizmu, które – w porównaniu z XIX wiekiem – nieznacznie zmniejszyły swoją aktywność.

Prowadzi to do wniosku, że w porównaniu z czasem, gdy ustalano obowiązujące normy, temperatura ciała zdrowego mężczyzny spadła o około 0,6 stopnia Celsjusza, a kobiety o około 0,3 stopnia. Zdaniem badaczy daje to przeciętny spadek rzędu 0,03 stopnia na dekadę. Choć naukowcy nie wskazali, jaką wartość należy uznać za współczesną normę, to ich badania wskazują, że należy ją skorygować w dół.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (76)