Potajemny transfer. Ukraina zyskała cenną broń z Zachodu

Ukraina może posiadać jeszcze większą liczbę zachodnich pocisków, które może wykorzystywać do przeprowadzania uderzeń w głąb Rosji. Jak donosi Bloomberg, powołując się na własne źródła, Kijów miał otrzymać nową partię konwencjonalnych, taktycznych pocisków manewrujących dalekiego zasięgu Storm Shadow od Wielkiej Brytanii.

Tornado GR4 z pociskami Storm Shadow - zdjęcie ilustracyjne
Tornado GR4 z pociskami Storm Shadow - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Open Government Licence version 1.0, Wikimedia Commons | Crown Copyright, MoD, RAF
Karolina Modzelewska

26.11.2024 | aktual.: 26.11.2024 09:28

Według Bloomberga to pierwszy tego typu transfer od czasów, kiedy stanowisko premiera Wielkiej Brytanii przejął Keir Starmer. Dostawy pocisków Storm Shadow, o których nie informowano publicznie, miały zostać zrealizowane kilka tygodni temu. Nie wiadomo dokładnie, o jaką liczbę pocisków chodzi.

Storm Shadow dla Ukrainy

Bloomberg zaznacza jednak, że transferu dokonano jeszcze przed ogłoszeniem decyzji Stanów Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii o zezwoleniu na ataki bronią dalekiego zasięgu w głąb terytorium Rosji. Brytyjskie Ministerstwo Obrony ze względów bezpieczeństwa odmówiło komentarza na temat tych informacji, informuje serwis.

Kolejne Storm Shadow, konwencjonalne, taktyczne pociski manewrujące dalekiego zasięgu, przenoszone przez samoloty, o niskiej wykrywalności, mogą być istotnym wzmocnieniem dla Ukrainy. Kijów przy użyciu tej broni przeprowadził już pierwszy atak na terytorium Rosji. Jak informowała agencja Reutera, doszło do niego 20 listopada. Ukraina miała wówczas wystrzelić ok. 10 pocisków manewrujących Storm Shadow w kierunku Rosji. W mediach społecznościowych pojawiły się nawet zdjęcia pokazujące rzekome szczątki zachodnich rakiet.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Krótka piłka, czyli iOS vs. Android - Historie Jutra napędza PLAY #4

Storm Shadow, o masie 1300 kg i długości 5,10 m, został zaprojektowany z myślą o skutecznych atakach na strategiczne cele, takie jak bazy lotnicze, węzły komunikacyjne, porty czy ukryte pod ziemią obiekty. Wyposażony w głowicę bojową BROACH ważącą 450 kg pocisk jest w stanie przebić nawet 2-4 metry żelbetonu. Dzięki napędowi turboodrzutowemu Turbomeca Microturbo TRI 60-30 (ciąg 5,4 kN) może osiągać prędkość 1000 km/h i razić cele na dystansie od 250 do 400 km, niezależnie od warunków pogodowych czy pory dnia.

Storm Shadow należy do kategorii pocisków typu "fire and forget". Po zaprogramowaniu celu i wystrzeleniu nie wymaga dalszej kontroli, co czyni go wyjątkowo skutecznym. Za precyzyjne trafienia odpowiada system naprowadzania bezwładnościowego, GPS, TERPROM (śledzenie profilu terenu) oraz głowica naprowadzająca. Pocisk przemieszcza się na niskich wysokościach, od 40 do 150 metrów nad ziemią, co czyni go trudnym do wykrycia. Margines błędu trafienia wynosi zaledwie 1-3 metry.

Przed ostatecznym atakiem Storm Shadow oddziela kamerę termowizyjną o wysokiej rozdzielczości, która potwierdza cel. Następnie pocisk wznosi się na odpowiednią wysokość, by przeprowadzić uderzenie z maksymalną skutecznością. Kluczową rolę odgrywa dwustopniowa głowica BROACH. Jej prekursor wypala otwór w celu, umożliwiając głównej części głowicy zniszczenie obiektu.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie